80 lat świątyni na Boernerowie. Jak dużo się zmieniło?
7 listopada 2016
Kościół przy Kaliskiego to jedno z niewielu miejsc na Bemowie, w których można przenieść się do czasów przedwojennych.
Rozpoczynamy cykl artykułów, poświęconych najładniejszym, najciekawszym, najbardziej pozytywnym miejscom na Bemowie. Zaczynamy u źródeł dzisiejszej dzielnicy... Kaliskiego powstała drewniana kaplica, która na pierwszy rzut oka niczym nie wyróżniała się spośród zabudowy osiedla.
Dziś mało kto pamięta, że msze były w tamtych czasach odprawiane po łacinie, według wzorca z XVI wieku. Panujący wówczas w boernerowskiej kaplicy klimat musiał być zupełnie inny, niż dziś: wierni marzli w drewnianym budynku, obserwując stojącego tyłem do nich kapłana, odprawiającego mszę w obcym języku. Tak było również podczas niemieckiej okupacji, gdy na tajne nauczanie przyjeżdżał na Boernerowo m.in. ukrywający się Stefan Wyszyński.
Kaplica przetrwała wojnę, ale w kolejnych latach wiele się zmieniło. Budynek przejęli wojskowi kapelani, zaś w latach 60. - już w czasach mszy po polsku - drewniane ściany częściowo obmurowano. W 1971 roku ukończono przebudowę na murowany kościół, który poświęcił... Stefan Wyszyński, wówczas będący już prymasem. Górująca nad ul. Kaliskiego wieża powstała dopiero w latach 80.
Boernerowski kościół nosi wezwanie Matki Bożej Ostrobramskiej, o czym najlepiej świadczy kopia słynnego obrazu z Wilna, umieszczona obok wejścia do świątyni. Jednym z najnowszych elementów jest okazała tablica, upamiętniająca osiem związanych z Bemowem osób, które zginęły w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem.
Dziś przy Kaliskiego odbywają się m.in. msze z okazji inauguracji roku akademickiego na Wojskowej Akademii Technicznej oraz inne uroczystości, w których biorą udział nie tylko studenci, ale też władze uczelni. Także procesje Bożego Ciała na Boernerowie wciąż nie mogą obyć się bez asysty żołnierzy i Orkiestry Reprezentacyjnej Wojska Polskiego. Zupełnie, jakby czas zatrzymał się w połowie lat 30.
Dominik Gadomski
.