314 na nowej trasie. Autobus "dla radnych" nie wypalił
5 listopada 2019
Straciliśmy 10 mln zł, bo radni wymyślili tłumy pasażerów jeżdżących z całej wschodniej Białołęki do ratusza. ZTM wreszcie kończy z absurdalną linią.
Zanim w lutym 2017 roku na ulice Białołęki wyjechały autobusy z numerem 214 (dziś 314), lokalni samorządowcy kilka miesięcy zasypywali Zarząd Transportu Miejskiego pismami. Potem odtrąbili sukces ogłaszając, że oto mieszkańcy wschodniej Białołęki wreszcie mogą dojechać do ratusza autobusem i dotrzeć bez przesiadek na Tarchomin.
- Przeciętny mieszkaniec bywa w urzędzie dzielnicy raz na kilka lat Zmiana ma zostać wprowadzona razem z przedłużeniem 152, dzięki czemu wymyślone przez radnych tłumy niewidzialnych pasażerów nie zostaną odcięte od ratusza. (po prawo jazdy albo dowód), między Tarchominem a Zieloną Białołęką jeżdżą głównie radni i urzędnicy (raczej samochodami), przejazd autobusem trwa 45 minut, można łatwo utknąć w korku a autobus kursuje co pół godziny. Same sukcesy - kpiliśmy wówczas.
Koniec zabawy
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, 314 będzie teraz łączyć Olesin z Żeraniem Wschodnim, służąc głównie jako dojazd do szkół i tramwaju. Pracownicy ZTM od samego początku przyznawali, że autobus jeździ pusty, ale wożąca powietrze linia była nietykalna z powodów politycznych - by nie odbierać samorządowcom "sukcesu" do chwalenia się na Facebooku.
Utrzymanie 314 kosztowało rocznie 4,2 mln zł, więc do dziś ZTM zmarnował około 10 mln zł, które można było wydać na realną poprawę potrzebnych połączeń.
Wilk syty?
Zmiana ma zostać wprowadzona razem z przedłużeniem 152, dzięki czemu wymyślone przez radnych tłumy niewidzialnych pasażerów nie zostaną odcięte od ratusza. Na podstawowej trasie linia nadal będzie łączyć Tarchomin, stację SKM Płudy i Białołękę Dworską co 10 minut w godzinach szczytu, ale co drugi kurs będzie przedłużony przez Cieślewskich, Białołęcką, Hemara, Ostródzką, Berensona i Skarbka z Gór aż na pętlę Os. Derby.
Ponieważ na odcinku obok więzienia nie zmieszczą się standardowe 12-metrowe autobusy, wszystkie kursy na Derby będą obsługiwane przez najmniejszy, 9-metrowy tabor. Co więcej, 152 już teraz ma ogromne problemy z punktualnością z powodu korków na skrzyżowaniu Modlińskiej z Klasyków. Po przedłużeniu co drugiego kursu aż na Derby rozkład może być jeszcze trudniejszy do utrzymania, co na pewno nie spodoba się osobom dojeżdżającym do SKM-ki.
(dg)