Zniknęła topola, będzie rzeźba. "Cudowny pomysł"
5 września 2019
Pnie drzew wcale nie muszą iść do wycinki. Można w nich wyrzeźbić dosłownie wszystko. Ochota ma Misia Uszatka, Targówek - niedźwiedzia z niedźwiadkiem. Bielany też chcą mieć swoją rzeźbę.
Jak mówią bielańscy urzędnicy, topola u zbiegu ulic Reymonta i Fukierów na Bielanach, musiała zostać wycięta, bo nie miała szans na przeżycie. Teraz jeden z radnych chce zamienić pień drzewa w rzeźbę. Jaką?
- Zaproponowałem bielańskiego słonia, który jest taką naszą wizytówką, albo małżeństwo Piechotków, czyli architektów tego osiedla. Tutaj mamy akurat rozwidlenie na dwa konary, z którego można by zrobić dwie twarze - mówi Krystian Lisiak ze stowarzyszenia "Razem dla Bielan".
- Pomysł cudowny, ale przy wycince starego drzewa przyda się kilka nasadzeń nowych, ale większych, nie patyczków, które zaraz ktoś skosi czy wyrwie - komentuje pani Daria. - Bardzo dobry pomysł, lecz trzeba mieć na uwadze możliwe uszkodzenie tego naturalnego pomnika przez niektóre osoby - uzupełnia Dorian. Komentujący mieszkańcy zdecydowanie postawiliby na słonia. Padły też pomysły, żeby z podobnych pozostałości drzew np. na Chomiczówce wyrzeźbić chomika, na Radiowie - radio, na Piaskach - klepsydrę, a na Serku - ser.
Burmistrz Grzegorz Pietruczuk pozytywnie przyjął pomysł radnego i obiecał, że urząd dzielnicy postara się to zrealizować. Teraz decyzję o tym, czy topola przejdzie przemianę, podejmie rada dzielnicy.
(DB)