Znikają ławki z parku Herberta
14 lipca 2011
Park Herberta - dawniej "Bielany III" - niszczeje, ale, jak twierdzą urzędnicy, w dzielnicowej kasie nie ma pieniędzy na jego modernizację. Dlatego zamiast naprawiać, ratusz usuwa kolejne zniszczone elementy tzw. małej architektury.
- Dlaczego nikt nie zainteresuje się tym, że parkowa ławka się rozpada, a kosze na śmieci dawno przestały pełnić swą funkcję? Naprawdę tu jest przyjemnie i można byłoby tu miło odpocząć, gdyby nie te zaniedbania - opowiada pani Halina, która w parku Herberta spędza popołudnia z wnuczkami. Kobieta podkreśla, że ten teren to istny raj dla dzieci. - Są nowe huśtawki, zjeżdżalnia, to naprawdę urocze miejsce do zabawy z wnuczkami. Szkoda, że takie zaniedbane - mówi 62-latka.
Odpowiedź urzędników na jej pytania jest prosta. Wydział ochrony środowiska, sprawujący pieczę między innymi nad parkiem Herberta, ma zbyt mało funduszy, by wymienić zniszczony sprzęt. Właśnie z tego powodu zamiast naprawiać, urzędnicy likwidują uszkodzone ławki i kosze.
- Zdajemy sobie sprawę ze złego stanu technicznego tzw. małej architektury w parkach bielańskich, nie tylko w parku Herberta. Nie remontujemy i nie konserwujemy elementów wyposażenia
Anna Sadowska