Znieczulica w pociągu SKM. "Gardzę Waszym zachowaniem"
26 września 2019
Oburzony obojętnością na krzywdę pasażerów pociągu linii S3 jadącego z Dworca Zachodniego w kierunku Legionowa mężczyzna zwraca się do pasażerów: "Jesteście podli. Kiedyś życie się Wam za to zemści".
- Chciałbym podziękować mieszkańcom Legionowa, tak pięknie się zachowali w pociągu S3 relacji Dworzec Zachodni-Legionowo. Nikt, ale to naprawdę nikt, nie zauważył, że młody chłopak poruszający się o kulach ze sprawną tylko jedną nogą, a drugą usztywnioną, musiał stać całą drogę. Nikt nie zauważył, że dwa razy zdrętwiały mu ręce i kule wypadły na śliską i mokrą podłogę. Wszyscy z twarzami w telefonach albo 40 minut oglądali, co się dzieje za oknem. Jesteście podli i gardzę Waszym zachowaniem, życzę każdemu, kto tam był, aby znalazł się w takiej sytuacji i doznał tego, co dzisiaj przeżył mój syn. Kiedyś życie się Wam za to zemści - pisze pan Marek na facebookowej grupie dla mieszkańców Legionowa.
- Nikt się nie ruszył? Gdzie jest kultura młodego pokolenia? - zastanawia się pan Wiktor. - Ostatnio przed supermarketem stał mężczyzna o kulach, z rowerem i nawet mój partner pomyślał, że jest pijany. A on biedny nie mógł dosięgnąć do buta, który mu spadł. Podeszłam i podałam. W jakim świecie my żyjemy?!... Jak byłam w zaawansowanej ciąży, też mało kto mi ustąpił miejsca w autobusie czy w kolejce. Ludzie są podli - komentuje pani Beata. Skąd się bierze nasza znieczulica, ten brak empatii w stosunku do osób potrzebujących pomocy?
"Siedzą oddzieleni od świata"
Psycholog społeczny Konrad Maj na łamach tygodnika "Wprost" tłumaczył narastającą znieczulicę faktem, że nigdy wcześniej nasze otoczenie nie było tak bardzo złożone, a człowiek nie musiał przetwarzać aż tylu bodźców. - Komórki, laptopy, iPady. Możliwość udawania, że wysyłamy sms-y. To świetna zasłona i wygodna ucieczka - wyjaśnił Konrad Maj. Widać to zwłaszcza w dużych miastach, gdzie chodzenie ulicami coraz częściej przypomina wyścigi. - Ludzie skupieni na gonitwie do swoich wytyczonych celów, po drodze potykają się o inne postacie, czasem leżące. Wymijają je slalomem i pędzą dalej. Inni stają się dla nas przezroczyści - przekonywała na łamach tygodnika psycholog Wiesława Gołąbek. Jej zdaniem, może być jeszcze gorzej ze względu na współczesny sposób wychowywania młodych ludzi w kulcie przedsiębiorczości i indywidualizmu.
- Wystarczy popatrzeć na młodzież w autobusie. Siedzą w kapturach i słuchawkach na uszach, totalnie oddzieleni od świata. Ktoś mógłby się obok nich przewrócić i nie zauważyliby tego - mówi Wiesława Gołąbek. Zdaniem psychologów, wielu młodych ludzi unika bezpośredniego kontaktu z innymi, a przez to powoli zatraca tę naturalną potrzebę.
(DB)