Zarzuty za przemyt ludzi z Białorusi. Sześć osób zatrzymanych
11 października 2021
Prokuratura podała nowe szczegóły dotyczące czwartkowego zatrzymania, do którego doszło na trasie Armii Krajowej (S8). Obywatelowi Tadżykistanu grozi pięć lat więzienia.
Jak informowała w czwartek 7 października rzeczniczka Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej por. Dagmara Bielec-Janas, na trasie szybkiego ruchu w rejonie Gwiaździstej zatrzymany został kierowca oraz pięcioro pasażerów. Według wstępnych ustaleń kierowca był obywatelem Tadżykistanu, pozostałe osoby - Syrii i Iraku. Wszyscy zostali zatrzymani przez straż graniczną, ponieważ nie mieli dokumentów zezwalających na pobyt w Polsce.
Przemyt ludzi przez Warszawę
- Sąd Rejonowy, na wniosek Prokuratury Rejonowej Warszawa Żoliborz, w sobotę 9 października zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania wobec obywatela Tadżykistanu, podejrzanego o udzielenie pomocy cudzoziemcom w nielegalnym przekroczeniu granicy Rzeczypospolitej Polskiej z terenu Białorusi oraz umożliwienia im pobytu na terenie kraju - informuje Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Według ustaleń prokuratury obywatel Tadżykistanu chciał przemycić do Niemiec lub Niderlandów pięć osób: dwie z Syrii, dwie z Iraku i jedną z Jemenu. Cała piątka dostała się samolotami na terytorium Białorusi, otrzymała tamtejsze wizy i spędziła kilka dni w hotelach w Mińsku.
Następnie imigranci przedostali się taksówkami do lasu przy granicy z Polską, którą przekroczyli na sygnał otrzymany przez media społecznościowe. W zamian przemytnicy ludzi otrzymali po 2-8 tysięcy dolarów od osoby.
Zarzuty za przemyt ludzi
Podejrzany o udział w przemycie ludzi obywatel Tadżykistanu został aresztowany na dwa miesiące. Grozi mu pięć lat więzienia. Pozostałe osoby usłyszały zarzuty nielegalnego przekroczenia granicy, za co grozi do trzech lat pozbawienia wolności.
(dg)