Zapomniany schron przy Górczewskiej. "Nie zmieści nawet 50 osób"
21 marca 2022
Radna Marta Sylwestrzak postanowiła zainteresować się stanem schronu przeciwlotniczego pod urzędem dzielnicy. Okazuje się, że sytuacja jest dramatycznie zła.
Wojna rosyjsko-ukraińska sprawiła, że w Polsce z dnia na dzień wróciło zainteresowanie schronami i obroną cywilną. Jak przypomina bemowska radna Marta Sylwestrzak, pod budynkiem urzędu dzielnicy na rogu Górczewskiej i Powstańców Śląskich znajduje się schron przeciwlotniczy.
Schron, który nie jest schronem
- Czy jest jakakolwiek możliwość skorzystania ze schronu pod ratuszem? - zapytała na ostatniej sesji rady dzielnicy. - Czy on jeszcze funkcjonuje, czy to jest tylko magazyn?
- Nie ma takiej możliwości, żeby schron był przeznaczony do tego typu zadania - odpowiedział przewodniczący Jarosław Dąbrowski dodając, że Warszawa jest pod tym względem w znacznie gorszej sytuacji, niż miasta ukraińskie. - U nas powstawało znacznie mniej schronów. Ten nasz jest lokalny, bardzo niewielki. W mojej ocenie nie ma możliwości wykorzystania go do zapewnienia bezpieczeństwa, a nawet gdyby tak było, nie pomieści 100 tysięcy mieszkańców dzielnicy. Nie zmieścimy w nim nawet 50 mieszkańców.
Ile schronów ma Bemowo?
Choć może wydawać się to szokujące, obowiązujące w Polsce przepisy nie definiują pojęcia schronu a urzędnicy nie prowadzą ich ewidencji. Według naszej wiedzy na terenie dzielnicy są co najmniej dwa schrony: pod ratuszem i pod budynkiem Szkoły Podstawowej nr 150 przy Thommeego.
Osiem lat temu ówczesny rzecznik bemowskiego ratusza zapewniał nas, że pomieszczenia pod urzędem są w dobrym stanie technicznym a wszystkie instalacje działają prawidłowo, zapewniając potencjalną ochronę nawet przed atakiem bronią jądrową. Z kolei schron pod podstawówką na Boernerowie został przeznaczony na... magazyn.
(db)