REKLAMA

Białołęka

kronika policyjna »

 

Zabił kolegę mieczem samurajskim

  7 stycznia 2014

alt='Zabił kolegę mieczem samurajskim'
źródło: sxc.hu

Japoński bushi, czyli wojownik, kierował się kodeksem honorowym. Białołęcki samuraj chyba nawet o czymś takim nie słyszał...

REKLAMA

Podczas sylwestrowej zabawy na Odkrytej Robert W. postanowił pochwalić się przed znajomymi repliką japońskiej katany. Gdyby na okazaniu orientalnej szabli się skończyło, impreza skończyłaby się miło, jednak doszło do tragedii - 35-latek postanowił zademonstrować swoje umiejętności szermiercze. Potężnym ciosem ugodził w plecy swojego czterdziestoletniego gościa, który zmarł, nim dotarła karetka wezwana przez spanikowanych współbiesiadników.

Zatrzymany przez policję Robert W. przyznał się do zadania ciosu mieczem. Za nieumyślne spowodowanie śmierci grozi mu do dwunastu lat więzienia. Gdyby żył w feudalnej Japonii, hańbę mógłby zmyć tylko przez seppuku.

TW Fulik
Autor zamieszcza swoje teksty
na podstawie informacji pozyskanych operacyjnie od służb mundurowych

 

REKLAMA

Komentarze (240)

# Mieszkaniecc

07.01.2014 18:56

Ojj ostatnio coraz wieksza patologia i coraz wiecej pijanej choloty sie robi u nas na tarchominie

# ale

07.01.2014 19:37

I pomyśleć, że ten Pan przed zabójstwem uczył WF-u w pobliskim gimnazjum...

# zawiedzionezaufanie

08.01.2014 14:08

problem polega na tym, że Robert jest mistrzem sztuk walki, a ofiara była jego uczniem. Ponieważ stało się to u Roberta w domu, przy użyciu jego broni i z jego udziałem, to moim zdaniem to nie miało prawa się wydarzyć i dlatego słowo wypadek nie przechodzi mi przez gardło.

REKLAMA

# eros

08.01.2014 14:22

Jak było wiedzą tylko Ci co byli na miejscu, wystarczy że się zamachnął a tamten np wszedł pod miecz bo np był pijany.... cięcie (z innego artykułu wiadomo) było na 30 cm na plecach... wiec nie było to ugodzenie (dźgnięcie) a przecięcie...Katana jest bardzo ostra... wystarczy że źle została oceniona odległość od człowieka o 1-2 cm i w ten sposób mogło dojść do wypadku.
A jeśli ktoś wyżej pisze że nie mógł to być wypadek... czyli ma na myśli działanie celowe... to jak "zawiedzionezaufanie" napisało powyżej Robert jest mistrzem sztuk walki, więc Samurajski miecz nie był by mu potrzebny żeby zrobić komuś krzywdę.
Szkoda że doszło do tej tragedii, ale nie można osądzać człowieka nie wiedząc jak było naprawdę.

# xyz

08.01.2014 16:02

Mistrz sztuk walki macha mieczem . Zabija człowieka ( niestety nie kaleczy bez skutku śmiertelnego). Niektórzy go bronia , że wypadek, że winny gość który zginął bo za blisko stał, podszedł etc. No jaja sobie robicie, przecież to nie mistrz tylko jego synonim, no chyba że słowo podwórkowy przed mistrz. Gdyby facet był honorowy jak na mistrza przystało juz by było po sepuku.

# toto

08.01.2014 18:00

Ja znam, a przynajmniej wydawało mi się że znam Roberta. Nie była to jakaś zażyła znajomość, takie cześć - cześć na korytarzu w szkole. To na prawdę był przyjemny człowiek. Jak czasami słyszy się w telewizji, że "to była normalna rodzina", a tu kazirodztwo. Do tej pory nie mogę uwierzyć w to co się stało i że Robert zabił człowieka. Nie wiem jak to się stało i w sumie mnie to nie obchodzi.
To czego jestem pewien to:
- Bronią Roberta były ręce i nogi. Nie potrzebny był mu miecz, nóż, cegłówka czy kamień.
- Jak jest alkohol nie powinno być żadnych popisów z bronią czy bez broni.
- Instruktor nie powinien się chwalić swoimi umiejętnościami, powinien pokazywać drogę.
Nie raz widziałem jak Robert prowadzi zajęcia. Bardzo dużą uwagę przykładał do takich wartości jak szacunek, spokój ducha i umysłu.
Więc nie pierd....cie szanowni Internauci, że był podwórkowym mistrzem (xyz) czy zabójcą (ale).
Nie ogarniam tego co się stało. Nie mieści mi się to w głowie. I chyba nikomu się nie mieści kto znał Roberta.

REKLAMA

# eros

08.01.2014 20:21

"xyz" Robert jest mistrzem i to na skalę światową, jest ewenementem... jeśli byś znał/a ludzi z którzy żyją w świecie walki wręcz to byś wiedział/a. o tym..... ale jeśli chodzi o walkę wręcz!!!! a nie walkę mieczem...bowiem na tej się nie znał...!!! nikt nikogo nie broni, nie naciągaj niczego... ja wspomniałem tylko o tym jaka jest możliwość w drugą stronę czyli że ktoś się sam napatoczył bo był pijany, bo nie widział, bo 100 tyś różnych innych rzeczy..., jak było też sam nie wiem. Wiem natomiast, że jeśli by chciał zabić to nie potrzebowałby do tego miecza..., ten człowiek (zmarły) był jego kolegą ,naszym znajomym, przyjacielem... więc nie wierzę że zrobił to specjalnie... Piszesz że podwórkowy mistrz...??? jeśli tak....to Ty jesteś zwykłym podwórkowym wydymanym we wszystkie 3 dziury kundlem.... i nie wiesz co to honor...!!! jeśli zginął z Twojej ręki Twój przyjaciel, Twój uczeń.. i wiesz co się wtedy czuje to popełnij sepuku... a jeśli nie wiesz, to podwórkowy pieniący się kundlu bez honoru nie pisz takich rzeczy... bo wtedy sam mam chęć cię znaleźć i pokazać co znaczy bycie podwórkowym ale nie kundlem jak Ty, lecz Kotem, ulicznym Kotem... ale Ty pewnie tego skundlony sierściuchu , bojący się wszystkiego psie i tak nie zrozumiesz....wszyscy tylko potrafią się wyżywać, oskarżać nie wiedząc naprawdę jak było... ja też nie wiem... ale Pamiętaj że zgodnie z prawem, dopóki ktoś nie jest skazany to jest niewinny... Więc jak chcesz się na kimś skundlony sierściuchu wyżywać, to wyżywaj się na swojej żonie i dzieciach... a nie na człowieku którego nie znasz, i na sytuacji w której uczestniczyłeś psie...

# toto

08.01.2014 22:24, wpis modyfikowany 1 raz,ostatnio 09.01.2014 08:31

eros
Olej ścierwiarza. Ja nie wiem co się stało. Znałeś Roberta pewnie lepiej niż ja. W sumie to znasz.
Ja do tej pory nie wierzę w to co się stało. Bardzo współczuję znajomym i rodzinie ofiary tego ... qrwa chyba jednak niefortunnego
zbiegu okoliczności. Nienawidzicie Roberta, macie rację. Nie jestem na Waszym miejscu.
Trochę znam Roberta. Nie wiem czy ta "zabawa" mieczem za chwilę nie będzie miła drugiej ofiary. Nie wiem jak Robert sobie z tym
poradzi. Nie ukrywam - znam trochę Roberta. Nie bronie go. Niech ma sprawiedliwy proces. Niech odpowie zgodnie z prawem. To
nie jest pijak jeżdżący na fleku.
Zrozumcie jedno. Robert niefortunną zabawą złamał kilka ludzkich losów. Nie jest mu lekko. Nie siedzi w celi i nie śmieje się z
innymi osadzonym. Przeżywa katusze jakich sobie nie wyobrażam.

# Ona

08.01.2014 22:50

Do erosa ,Tomek byl akurat trzezwy, nic nie pil, na chwile wyszedl z domu od rodziny przywitac Nowy Rok z kolega i poszedl po smierc ;(((

REKLAMA

# toto

08.01.2014 23:37

Ona
Tomek nie poszedł po śmierć. To ona go dopadła.
Nie bronię Roberta. Zawsze w życiu wychodziłem z zasady, że ważniejsza jest jest jakość życia, a nie jego długość. Bardzo mi żal wszystkich znajomych Tomka. Żeby wszystko było jasne.
- Nie bronię Roberta
- Znajomi Tomka (pewnie spora ich część to znajomi Roberta) - współczuję Wam wszystkim.
- Co się stało - nie pojmuję.
- Robert - sporo o nim usłyszałem, szczególnie ostatnio. Też tego nie rozumiem.
Często się zastanawiam nad prostym pytaniem. Coś się wydarzyło. Nieodwracalnego. Gdybym był uczestnikiem tych zdarzeń, na czyim bym chciał być miejscu? Hmmmmm.
Jeśli jest gdzieś tam jakaś siła wyższa niech może teraz się zaopiekuje kolegami w sytuacji gdzie jeden kolega, zbił drugiego kolegę, jak jest taka mądra i wszechwiedząca.
Postaram się więcej nie pisać na tym forum. Nie lubię tematów, których nie pojmuję i nie mam szans na ich ogarnięcie.

# Ona

09.01.2014 00:25

Prosze tylko nie wypisujcie tu glupot i bezsensownych domyslow, fakt jest taki ze nie ma juz na swiecie wspanialego i spokojnego czlowieka, cudownego taty i glowy rodziny, jedynego dziecka swoich rodzicow, czy to byl wypadek czy glupia zabawa, czy jeszcze cos innego wyrok wyda sad, a winowajca pewnie do konca zycia bedzie musial zyc z poczuciem winy i zapewne nie bedzie to latwe :(

# ABCd

09.01.2014 00:47

Po pierwsze : nie podoba mi się to co jest napisane do artykułu "Japoński bushi, czyli wojownik, kierował się kodeksem honorowym. Białołęcki samuraj chyba nawet o czymś takim nie słyszał..." - Robert W. nie jest wojownikiem, ani samurajem więc nie rozumiem panie Redaktorze skąd takie nazewnictwo???????- jest nie zgodne z prawdą!
Również nie wiem skąd takie wiadomości, dziwne? w artykule się pojawiają ,skoro nie są do końca sprawdzone????- chyba nie powinno się pisać tego co jest przypuszczeniem???
co do tematu- Jest to ogromna tragedia- przede wszystkim dla rodziny Tomka :( nie wyobrażam sobie czegoś podobnego w moim życiu.
Również jest to tragedia dla Roberta W.- nie usprawiedliwiając nikogo.
Dla mnie osobiście był to bardzo nieszczęśliwy wypadek, mniej więcej co jazda z kolegą szybkim autem kończąca się śmiercią.
Nikt nikogo nie chciał zabić.Nikt nie zrobił tego celowo- z tego co wiemy znali się i lubili wiec nie było tu jakich kolwiek podstaw do tego by sądzić że było inaczej.
Dla Nas wszystkich jest to szok bo znaliśmy i Roberta i Tomka.
Myśląc obiektywnie gdyż jesteśmy z dala tak naprawdę, musi minąc wiele czasu by dotarło to do nie których ze był to nieszczęśliwy wypadek.
Robert czy sądownie czy przez życie i tak będzie miał karę za to co się stało (bo nie powinien był brac miecza do ręki po alko) będzie z tym żył do końca swoich dni.
Zawsze był opanowanym człowiekiem, serdecznym, przyjaznym, uczył dzieci w szkole i był sensei-m karate. Mimo tego co się wydarzyło bez wahania oddał bym swoje dzieci do niego na zajęcia...
Nie rozumiem osób które wypowiadają się bez sensownie o zaistniałym fakcie. przeczytajcie najpierw to co chciecie napisac.

REKLAMA

# cam

09.01.2014 08:43

Znam Roberta chyba lepiej jak dobrze od wielu lat, był oazą spokoju. Obserwowałem go na zajęciach ( mój syn chodził na jego zajęcia i wyjeżdżał na obozy przez całe lata) i w życiu prywatnym, nie moge sobie wyobrazić co się stało / jak to się stało że doszło do tragedii. Współczuję głęboko rodzie p. Tomasza ale i Robertowi. cały czas wydaje mi się że to domniemanie nieprawdzie czyli coś co się wydarzyło a nie powinno się wydarzyć. Niektórzy wpisujący piszą żeby pisać nie napisać. Nieszczęśliwe zdarzenie nie zmiena wiele w moim postrzeganiu Roberta jako bardzo ułożonego człowieka, nieszczęśliwy wypadek który będzie miał dalsze konsekwencje.

# znn

09.01.2014 09:55

Również znam Roberta, nadal nie mogę się pogodzić z Tym co się stało. Niewątpliwie jest to ogromna strata dla rodziny i przyjaciół Tomka. Nie chce osądzać ani bronić Roberta... to nie jest moja rola. Wiem jedno każdego dnia udowadniał, że jest mistrzem w tym co robi. Uczył nie tylko sztuk walki ale też życia, szacunku. Dawał swoim uczniom niesamowite wsparcie...
Wierzę, że jest jakieś wytłumaczenie na to co się stało.
Odośnie samego artykułu - bardzo niski poziom.

# sherm

09.01.2014 11:14

sensei Robert W. były już prezes pewnego klubu bawi sie po pijaku bronią - morderca!

REKLAMA

# ona

09.01.2014 11:41

Dajcie juz spokój !!!!, jeśli ktoś znał Tomka i chce go pożegnac to dzisiaj o godzinie 13 jest jego pogrzeb w kościele św.Marii Magdaleny na Wawrzyszewie :(

# Ludziesaglupi

09.01.2014 12:04

Pan Robert byl spokojnym człowiekiem, ale na pozór. Kto go znał lepiej wie, że byl nieobliczalny, zwłaszcza po alkoholu. To czego uczył dzieci i co pokazywał na codzień było jedynie powierzchownością - wizerunkiem. Ludźmi jest łatwo manipulować, ale to jaki kto jest wychodzi po paru głębszych.
Aby zadać tępą, bazarową repliką miecza ranę tak głęboką trzeba użyć dużej siły, jeżeli zadajesz cios bez intencji skrzywdzenia, to znaczy, że nie miałeś kontroli nad tym co robisz.
Proste - tak nie postępuje odpowiedzialny człowiek. Przejrzyjcie na oczy i skupcie się na tym co jest prawdą, a co wizerunkiem, który sami sobie zbudowaliście w baniakach. Człowiek nie zyje, rodzina płacze i ktoś za to odpowiada.
Miejmy nadzieję, że będzie miał uczciwy proces i podda się karze. Tak wiele zawsze mówił o honorze, że ciekawe jest jak teraz postąpi.

# luzak

09.01.2014 14:22

naprawdę ilekroć czytam opinie osób na tym forum, stwierdzm jednoznacznie ze nie ktorzy to żyja w jakimś chorym świecie i patrza na to co się stało w sposób przerażający. Nie wiem jak wyście się uchowali w takim kraju????
Dno i wodorosty.postawcie się na miejscu tego Roberta i teraz pomyślcie czy cchieli byście być osądzani przez innych w taki sposób jaki to robicie wypisując coś o honorze,morderca itp żenujący jesteście ci co w ten sposob piszecie. Ci którzy tak piszą pewnie by sami odebrali sobie życie, bądź uciekli jak najszybciej z Polski...
żenujące....

REKLAMA

# luzak

09.01.2014 14:24

a swoją droga sherm - zastanawia mnie kim jest człowiek ukrywający się pod tym nikiem????? :) pisząc słowo morderca ????
bardzo ciekawe prawda?

# luzak

09.01.2014 14:29

a zapomniałem co do tego tekstu niskiego poziomu musze sie odnieść
"Pan Robert byl spokojnym człowiekiem, ale na pozór. Kto go znał lepiej wie, że byl nieobliczalny, zwłaszcza po alkoholu. To czego uczył dzieci i co pokazywał na codzień było jedynie powierzchownością - wizerunkiem."
Jeżeli tak uważasz to kim jestes że wypowiadasz się w ten sposób?
Bo ja wiem, że oblicze człowieka zmienia się po alkoholu ale nie na tyle by Robert W kogos zabił może jeszce specjalnie?!!!! w przypadku tego Pana- było to a wykonalne nawet po alkoholu.
Więc nie piszcie bzdur które tylko pogrązają was.
więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

REKLAMA

REKLAMA