Z doktoratem w podstawówce?
19 lutego 2012
To nie pomyłka. Kilkaset dzieciaków ma już tytuł magistra, a czterdzieścioro nawet doktora! Mowa o bijącym rekordy popularności Białołęckim Uniwersytecie Dzieci prowadzonym przez Fundację Ave.
- Mogę śmiało powiedzieć, że udaje się nam pozyskiwać najlepszych wykładowców, którzy nie tylko dysponują imponującą wiedzą w swojej dziedzinie, ale potrafią ją również przekazać dzieciom - mówi Bartłomiej Włodkowski, szef Fundacji Ave i pomysłodawca przedsięwzięcia. - Wymownym faktem jest to, że systematycznie przyjeżdżają do nas naukowcy nie tylko z uczelni warszawskich, ale również z Poznania i Krakowa. Widzimy też, że nasze propozycje są później dublowane przez inne uniwersytety dziecięce.
Rodzice studentów podkreślają wysoki poziom wykładów i ćwiczeń, a jednocześnie bardzo bogaty program.
Nie bez znaczenia dla sukcesu BUD-u jest bardzo przystępna cena. Dzięki dotacji stołecznego biura edukacji, uzyskanej w otwartym konkursie ofert, udział we wszystkich zajęciach semestru jesiennego kosztował jedynie 45 zł. Podkreślić należy, że działalność BUD-u opiera się na pracy 15 młodzieżowych wolontariuszy Fundacji Ave.
Na zakończenie każdego semestru mali studenci otrzymują oficjalne tytuły naukowe. Po pierwszym - bakałarza, po drugim - magistra, po trzecim - doktora. - W przyszłości będziemy przyznawać habilitacje, docentury i profesury - planuje Włodkowski. Sobotnia uroczystość nadania tytułów doktora odbyła się z zachowaniem akademickich tradycji. Po uroczystym wykonaniu "Gaudeamus Igitur" doktorantki i doktoranci złożyli przysięgę w języku łacińskim i zobowiązali się do rzetelnego zdobywania wiedzy "nie dla własnej chwały ani korzyści materialnych".
Obecnie trwają zapisy na wiosenny semestr, który rozpocznie się 17 marca i potrwa do czerwca. Informacje szczegółowe można znaleźć na stronie bud.fundacjaave.pl. Większość zajęć odbywa się w białołęckim ratuszu, a część w partnerskich placówkach naukowych i gimnazjum na Płużnickiej.
izme