Wyszedł z aresztu, zdemolował auta. Wrócił za kratki
24 stycznia 2023
Dzielnicowi z komisariatu na warszawskim Tarchominie zatrzymali 38-letniego mieszkańca dzielnicy, który zdemolował cztery samochody zaparkowane przy ul. Ciupagi. Funkcjonariusze ustalili, że... w tym samym dniu mężczyzna opuścił znajdujący się tuż obok areszt śledczy.
Załoga patrolowa z komisariatu na Tarchominie została wezwana na Ciupagi na Białołęce Dworskiej, gdzie zniszczono zaparkowane tam pojazdy.
Zdemolowane auta w Warszawie
Mundurowi potwierdzili, że cztery auta - dwa volkswageny, fiat i saab - zostały zdemolowane. Pojazdy miały wybite szyby, urwane lusterka i uszkodzone lampy.
Odzyskali skradzione auto. Zatrzymany z pięcioma zarzutami
Sukcesem zakończyły się ostatnie działania policjantów wchodzących w skład grupy Skorpion z Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI. Na terenie Nowego Dworu Mazowieckiego zatrzymali 44-latka podejrzanego o kradzież citroena na warszawskiej Białołęce. Operacyjni znaleźli podrobione tablice rejestracyjne oraz specjalistyczny sprzęt wykorzystywany do kradzieży aut.
Kamery monitoringu zarejestrowały mężczyznę, który kopie w samochody i uderza w nie łopatą.
W wyniku lustracji otoczenia policjanci zabezpieczyli saperkę, która prawdopodobnie posłużyła mężczyźnie do dewastacji samochodów. Ustalili jego rysopis oraz dane właścicieli uszkodzonych pojazdów. Następnego dnia dzielnicowi wzięli sprawy w swoje ręce. Po zapoznaniu się z wizerunkiem mężczyzny udali się na osiedle przy Ciupagi i dokonali zatrzymania. 38-latek był im znany ze względu na wcześniejsze problemy z prawem.
Nałogowo niszczy rzeczy?
Mężczyzna zdewastował samochody zaraz po wyjściu z aresztu śledczego, w którym spędził trzy miesiące za... zniszczenie mienia. W kolejnym dniu mieszkaniec Białołęki trafił na przesłuchanie do Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga Północ. Tam przedstawiono mu cztery zarzuty dotyczące zniszczenia pojazdów i spowodowania strat w wysokości 36 tys. zł na szkodę ich właścicieli.
Sąd postanowił, że mężczyzna na trzy kolejne miesiące wróci za mury aresztu śledczego. Może mu grozić kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
(jok)
.