Wyjątkowy apel
24 czerwca 2008
Moi Mili, zazwyczaj nie przesylam dalej, ale list jest wyjatkowo dramatyczny, a zdjecia jeszcze bardziej i chyba nie pozostaje mi nic innego jak spróbować wziąć jednego pieska, i licząc na podobny odruch - przesyłam i Wam.
W chwili obecnej toczą się przeciwko właścicielowi i pracownikom dwie sprawy. Toczą się... od blisko 2 lat, kiedy to w okoli-cy odkryto masowe groby setek wymordo-wanych zwierząt. Była policja, telewizje, prasa, ale to miejsce wciąż działało!!! Przebywało tam jednocześnie po kilkaset psów. Warunki tam panujące urągały wszelkim normom, a zwierzęta były tygodniami głodzone. Masowo umierały z gło-du, chorób, zaniedbań, wzajemnych zagryzień.
Byłam w wielu schroniskach w różnych częściach naszego kraju, warunki są tam bardzo różne, ale tak wstrząsającego widoku, jak w Krzyczkach - nie widzia-łam nigdzie. Nigdy też nie widziałam tak wychudzonych i wygłodniałych zwierząt rzucających się na wszystko, co nadaje się do zjedzenia.
Trzy miesiące temu schronisko zostało oficjalnie zamknięte, czyli wstrzymano przyjmowanie kolejnych zwierząt, ale te, które były - zostały. Zostały zapomniane przez świat i ludzi, zamknięte w ciasnych, brudnych boksach, bez możliwości ucieczki, czy choćby poskarżenia się komukolwiek na swój los. Skazane na łaskę i niełaskę właściciela i pracowników. Przyjeżdżający tam wolontariusze robili co w ich skromnej mocy - karmili i leczyli przebywające w tym strasznym miejscu zwierzę-ta. Wielu z nich udało się znaleźć kochające domy lub tzw. domy tymczasowe, gdzie bezpieczne czekają na nowych właścicieli.
W ostatnich dniach teren schroniska został przez właściciela sprzedany, a znaj-dujące się tam psiaki mają zostać usunięte do końca czerwca! Pracownik poinfor-mował nas, że w ciągu ostatniego tygodnia zostało stamtąd wyadoptowanych około 30 psów - co jest po prostu nierealne! Znam polskie realia dotyczące liczby możli-wych adopcji i nawet w wielkich miastach wyadoptowanie kilku psów w ciągu tygod-nia graniczy niemal z cudem! Tym bardziej w okresie przedwakacyjnym, kiedy to schroniska zapełniają się masowo wyrzucanymi zwierzakami. Istnieje podejrzenie, że zwierzęta te są uśmiercane.
Dlatego błagam wszystkich o pomoc w uratowaniu im życia!
Mamy czas do 28 czerwca - czyli tydzień...
Żadna instytucja ani inne schronisko nie jest zainteresowane przejęciem tych zwie-rząt bez gratyfikacji finansowej, a tej nikt im nie da! Właścicielowi schroniska los tych zwierząt jest obojętny.
Jeśli ktoś z Was lub Waszych znajomych może przygarnąć na stałe lub na jakiś czas (do momentu znalezienia domu docelowego, w czym pomożemy) jakiegokol-wiek psa z tego przeklętego miejsca - ofiaruje mu tym samym wszystko, ofiaruje życie. Roześlijcie tę informację do wszystkich, których znacie - to może być jedyna szansa na czyjeś psie życie...
Renata Romanowska
renrom@wp.pl