Więcej pieszych patroli
4 lipca 2008
Nauczyciele wywalczyli podwyżki, które osuszyły baki radiowozów. Co jeszcze "przytnie" się policji, gdy ceny paliw będą galopować, a belfrowie we wrześniu wystrajkują sobie kolejne przywileje?
Autorka jest radną Warszawy (Partia Demokratyczna - demokraci.pl) |
Zastanawiam się co będzie, gdy we wrześniu belfrowie ponownie zastrajkują w obronie swoich płac i przywilejów? Czy drogówka zamiast wlepiać mandaty, zacznie spuszczać paliwo z baków niesfor-nych kierowców i wlewać do radiowozów? Na razie wozy wysyłane są do najpoważ-niejszych spraw, a policjanci częściej niż kiedyś przemierzają miasto pieszo. Mimo że dostali podwyżki średnio o 522 zł brutto, są rozgoryczeni. Ich komendanci roz-paczliwie oszczędzają na wszystkim, zabierając także z pieniędzy przeznaczonych na etaty i nagrody dla funkcjonariuszy. Przez paliwową dziurę wiele z zaplanowa-nych na ten rok inwestycji, jak budowa nowych komisariatów, może zostać wstrzy-manych.
Komendanci nie mogą dopuścić, by pieniądze się skończyły, a policjanci nie mogli dojechać na interwencję. Komenda Główna Policji wystąpi o dotację celową do Ministerstwa Finansów, która uzupełniłaby braki w budżecie, bo pod koniec wa-kacji pula na paliwo skurczy się do minimum. Do tego czasu patrole wciąż będą jeździć rzadziej.
Warszawiacy, którzy zauważają więcej pieszych patroli, na ogół pozytywnie oceniają ten fakt. Wreszcie policjanci wyszli zza biurek! - cieszą się, nieświadomi przyczyn takiego stanu rzeczy. Dziś policjant patrolujący miasto na własnych no-gach, do tego przyjeżdżający do pracy komunikacją publiczną, jest naprawdę bliżej ludzi. Tylko czy dogoni bandytę?
Warszawa corocznie wspomaga swoją policję znaczącym zastrzykiem pienię-dzy. W tym roku z miejskiej kasy zakupionych zostanie m.in. 100 radiowozów dla stołecznych komend. No, ale nikt nie przewidział konieczności fundowania do nich paliwa!
Agnieszka Kuncewicz
akuncewicz@warszawa.um.gov.pl