Warszawiacy pokochali brzegi Wisły. Zróbmy bulwary na Białołęce
17 października 2018
Chyba większość z nas w tym roku odwiedziła śródmiejskie bulwary wiślane. To miejsce, które bardzo szybko zyskało sobie niesamowitą sympatię zarówno mieszkańców Warszawy, jak i odwiedzających nas turystów. Można śmiało postawić tezę, że bulwary wiślane stały się jedną z głównych atrakcji miasta.
Rzesze mieszkańców można spotkać także nad Wisłą po praskiej stronie rzeki w okolicach mostu Śląsko-Dąbrowskiego i Świętokrzyskiego. Warszawiacy pokochali brzegi Wisły dlatego, że władze samorządowe potrafiły skutecznie zbudować nad rzeką odpowiednią infrastrukturę rozrywkową, rekreacyjną i sportową.
Dlaczego nie na Białołęce?
Często spaceruję z psem nad Wisłą po wałach wiślanych na Nowodworach. Widzę tam masowo biegających i spacerujących mieszkańców Nowodworów i Tarchomina. Nie jest nas tak dużo, jak na bulwarach w Śródmieściu i na Pradze. Powodów jest co najmniej kilka. Na Białołęce mamy zaledwie kilka miejsc, gdzie możemy przyjemnie spędzić czas nad Wisłą. Utrudnieniem są także masowo grodzone osiedla, utrudniające dojście do brzegów rzeki. W pobliżu tras spacerowych brakuje oświetlenia. Chciałabym, aby w przyszłej kadencji samorządu jednym z priorytetów dla władz Białołęki i Warszawy było zbudowanie w pobliżu Wisły na Nowodworach większej liczby ścieżek rowerowych, ustawienie siłowni plenerowych i oświetlenie tras spacerowych - szczególnie wału wiślanego. Potrzebujemy nowoczesnych toalet i większej liczby miejsc, w których będziemy mogli spędzić z rodziną i przyjaciółmi czas nad Wisłą.
Daleka jestem od "zabetonowania" tego cennego obszaru przyrodniczego, ale zmiany są konieczne i oczekiwane przez mieszkańców. Wielokrotnie uczestniczyłam w akcjach sprzątania brzegów Wisły i wiem, że utrzymanie w czystości i porządku tego cennego obszaru zależy także od nas samych.
Kinga Solarek
Kandydatka do Rady Dzielnicy
ostatnie miejsce na liście Koalicji Obywatelskiej, okręg nr 3 (Nowodwory)