Zbudują basen lub słono zapłacą. Zegar tyka
14 stycznia 2022
Budowa pływalni przy Ostródzkiej to inwestycja z datą ważności. Przekroczenie terminu będzie oznaczać dla białołęckiego ratusza ogromne wydatki.
Nowa publiczna pływalnia na Białołęce jest planowana w pobliżu skrzyżowania Ostródzkiej z Hemara, na północ od powstającego kościoła św. Mateusza Apostoła i Ewangelisty oraz naprzeciwko budynku liceum i podstawówki. W 2019 roku białołęcki ratusz otrzymał pod budowę 2,5 hektara ziemi od Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, po czym zlecił obowiązkowe badania archeologiczne.
Basen to nie priorytet
Na razie Rada Warszawy nie zapewniła pływalni pełnego finansowania. Biorąc pod uwagę zadłużenie samorządu i obecne priorytety (metro, tramwaj na Stegny, teatr na pl. Defilad, kładka na Pragę) śmiało można powiedzieć, że budowa basenu stoi pod znakiem zapytania. Na samej Białołęce pilniejsze jest w tym momencie zdobycie pieniędzy na budowę podstawówki na rogu Kępy Tarchomińskiej i Gerberowej. Z budową basenu nie można jednak czekać w nieskończoność.
Ustawa o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa mówi, że działki przekazane przez KOWR pod konkretną inwestycję muszą zostać zabudowane w ciągu 10 lat. Termin dla basenu przy Ostródzkiej minie w maju 2029 roku. Co się stanie, jeśli białołęcki ratusz nie zbuduje pływalni we wskazanym czasie? Zgodnie z zapisami ustawy KOWR wystąpi o zapłacenie kwoty równej aktualnej wartości działki.
Na tropie prehistorii
Przeznaczona pod basen działka jest oficjalnym stanowiskiem archeologicznym, jakich wiele na wschodniej Białołęce. Archeolodzy od dawna podejrzewali, że przy Ostródzkiej mogą kryć się pozostałości osady kultury łużyckiej, znanej Polakom m.in. za sprawą grodu w Biskupinie. Planowana budowa basenu była doskonałą okazją do profesjonalnych badań, które przeprowadziła fundacja Ab Terra.
- Odsłoniliśmy teren o powierzchni prawie pół hektara - powiedział nam w 2020 roku archeolog Tomasz Gawęda. - Spodziewaliśmy się odkryć ślady niewielkiego sezonowego obozowiska, okazało się jednak, że trafiliśmy na pozostałości dużej osady kultury łużyckiej z późnej epoki brązu, sprzed około 3 tys. lat. Osada ta była związana z niewielkim ciekiem wodnym współcześnie uregulowanym, lecz w pradziejach strumień płynął kilkadziesiąt metrów bliżej terenu badań.
Na przebadanym terenie znajdowała się prawdopodobnie część produkcyjna osady. Część mieszkalna zlokalizowana była zapewne w niewielkiej odległości, ale już poza obszarem badań. Na terenie przyszłego basenu archeologom z fundacji Ab Terra udało się znaleźć około 1500 przedmiotów, głównie ceramicznych.
(dg)