Tarchomin ma kolejną tężnię. Czekamy na otwarcie
13 stycznia 2022
Choć budowane w miastach małe tężnie solankowe nie mają właściwości zdrowotnych, moda na nie podbija Polskę w zadziwiającym tempie. "Wersje demonstracyjne" inhalatoriów znajdziemy już m.in. w Łodzi, Rybniku, Bochni czy Tychach.
W Warszawie prekursorem był wawerski samorząd, a na Białołęce pierwszą tężnię ustawiono z inicjatywy prywatnej, na dachu Galerii Północnej.
Tężnia na Tarchominie
Druga białołęcka tężnia miała powstać w 2019 roku w parku Picassa za sprawą budżetu obywatelskiego. Anna Dragan-Babraj i Piotr Babraj zaproponowali budowę w parku Picassa ze względu na bliskość bloków, sąsiedztwo istniejących atrakcji oraz dobry dojazd tramwajem czy autobusem. Propozycja zebrała ponad 1300 głosów poparcia. Prace nad budową tężni trwały zdecydowanie dłużej, niż pierwotnie planowano.
- Odebraliśmy ją od wykonawcy w grudniu - mówi Marzena Gawkowska, rzeczniczka urzędu dzielnicy. - Jest zabezpieczona tymczasowym ogrodzeniem, które zniknie, gdy uruchomimy tężnię. Chodzi o to, by do tego czasu nie została zdewastowana. Pierwotnie miała być oddana na lato. Niestety, przez covid-19 i przerwane łańcuchy dostaw wykonawca miał problemy ze zdobyciem niektórych elementów potrzebnych do uruchomienia obiektu. Dobra wiadomość jest natomiast taka, że nasza białołęcka tężnia jest wyjątkowo urodziwa. Przynajmniej według nas i mieszkańców, którzy już obiekt widzieli.
Otwarcie wiosną
Tężnia na Tarchominie to wolno stojąca budowla na planie prostokąta. Po uruchomieniu solanka będzie krążyła w obiegu zamkniętym i będzie zasilana z podziemnego zbiornika. Obiekt jest oświetlony, a w jego otoczeniu ustawiono ławki i stojaki rowerowe. Urząd dzielnicy zapłacił za projekt i budowę 455 tys. zł. Otwarcie jest planowane na wiosnę.
(dg)