Bemisie "odstrzelone" w urzędzie. Figurek na ulicach nie będzie
6 maja 2021
Bemowo nie pójdzie w ślady Wrocławia. Ratusz odrzucił pomysł ustawienia mosiężnych niedźwiedzi pod zaskakującym pretekstem.
Od kiedy w 2005 roku we Wrocławiu zaczęto ustawiać niewielkie rzeźby przedstawiające krasnale, podobne inicjatywy pojawiają się w całej Polsce regularnie. Michał Gierasimowicz zaproponował, by przetartym szlakiem poszło także Bemowo, ale pomysł nie spodobał się urzędnikom.
Figurki na Bemowie
- Projekt zakłada zamówienie 13 mosiężnych misiów Bemisiów w pracowniach artystycznych i zamontowanie ich w ciekawych miejsca Bemowa - czytamy w projekcie zgłoszonym do budżetu obywatelskiego. - Misie miałyby występować w różnych pozach i stylizacjach związanych z miejscem, w którym będą się znajdować. Wysokość misiów powinna wynosić około 25-40 cm (rozmiarowo podobne do wrocławskich krasnali). Każdy z nich swoje imię miałby wygrawerowane w stopce lub elemencie stylizacji.
Propozycja nie zachwyciła urzędników, którzy nie dopuścili jej do głosowania nad budżetem obywatelskim. Dlaczego? Bemowski ratusz w niezwykły sposób połączył mosiężne figurki z... reprywatyzacją.
Miś a sprawa reprywatyzacji
- W przypadku realizacji projektów z budżetu obywatelskiego konieczne jest przeprowadzenie badania, czy nie toczą się aktualnie postępowania administracyjne dotyczące ewentualnych roszczeń - czytamy w dokumencie. - Badanie roszczeń jest procesem długotrwałym, a do dnia dokonania oceny nie wpłynęły informacje o aktualizacji roszczeń w stosunku do działek wymienionych w projekcie.
Innymi słowy: pomysły mieszkańców mogą być realizowane tylko na działkach, wobec których nie toczą się sprawy o zwrot spadkobiercom dawnych właścicieli. Nic nie stało na przeszkodzie, by dopuścić "misie" do głosowania, a w razie ich wygranej doprecyzować lokalizacje. Nie byłoby to zresztą nic dziwnego, bo podobne sytuacje zdarzały się w budżecie obywatelskim już wielokrotnie.
(dg)