Wał pod lupą
11 lutego 2005
Trwa modernizacja wału wiślanego. Pracom uważnie przyglądają się społecznicy z Towarzystwa Turystów Przyrodników i Krajoznawców i są bardzo poirytowani. Ich zdaniem dochodzi do uszkadzania drzew, które nie miały być wycinane.
W białołęckim wydziale rolnictwa, ochrony środowiska i leśnictwa otrzymaliśmy potwierdzenie o przyjęciu zgłoszenia od Towarzystwa Przyrodników, natomiast sprawa nie została jeszcze zbadana. - Zwróciliśmy się do Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych o baczniejsze przyjrzenie się pracom wykonywanym na wale, natomiast pracownicy naszego wydziału badają sprawę w terenie i zostanie sporządzony stosowny raport - mówi inspektor Małgorzata Janczewska.
Przy opracowywaniu projektu modernizacji wału okazało się, że ponad 100 drzew po prostu trzeba wyciąć, gdyż jest to warunek niezbędny dla właściwego wykonania prac. O tym pisaliśmy już w "Echu" kilka razy. Chodzi natomiast o to, żeby nie usunąć ani nie uszkodzić żadnego drzewa, które nie znajduje się w tym wykazie. W niektórych sytuacjach dokładne zbadanie, czy rzeczywiście doszło do jakichś nieprawidłowości wymaga szczegółowych oględzin na miejscu. Tak więc czekamy na wyniki działań inspektorów z wydziału ochrony środowiska. W chwili zamykania tego wydania "Echa" nie były one jeszcze znane.
Grzegorz Cielecki