W upał nie ma nic przyjemniejszego niż łyk chłodnej wody. A zwłaszcza gazowanej, takiej ze szklanej butelki. Niestety, można tylko obejść się smakiem, gdy wagon tramwajowy przejedzie obok nosa i... zniknie za bramą zajezdni tramwajowej.
W gorący dzień sprzedawcy napojów zarabiają fortunę. Tymczasem tramwajarze na pętlach mogą skorzystać z chłodnej, gazowanej wody w szklanych butelkach - właśnie wraca moda na takie, jakie niektórzy pamiętają z okresu Polski Ludowej. Syknięcie kapsla i już można raczyć się gryzącą bąbelkami w podniebienie i język sodówką. A gdy butelek pełny jest cały wagon - wtedy jest już pełnia szczęścia.
(PB)