W Legionowie ginie woda między licznikami?
26 kwietnia 2013
Miasto, w którym zdarzają się cuda? W Legionowie w tajemniczy sposób giną tysiące metrów sześciennych wody - ironizują mieszkańcy wściekli, że różnicę pomiędzy licznikami muszą pokrywać z własnej kieszeni.
- Niestety, mało kto przegląda rachunki i zastanawia się nad ich wysokością. Każą płacić, to wszyscy płacą. Mnie zastanowiła kwota, bo była wyższa niż wynikało z moich wcześniejszych wyliczeń, dlatego zacząłem analizować sytuację. Po rozmowie z sąsiadami dokonaliśmy całościowego podliczenia - opowiada pan Jerzy i dodaje, że mieszkańcy bloku zliczyli swoje liczniki i porównali to z licznikiem PWK. Różnice nawet ponad 5 tys metrów są m.in. w blokach przy Batorego i Królowej Jadwigi. - Wtedy oniemieliśmy, bo okazało się, że na naszych licznikach jest ponad 4 tys. m3 mniej niż na wodomierzu zakładu.
Podobnych przypadków jest więcej. Takie same obliczenia wykonali mieszkańcy budynków w wielu miejscach miasta. Różnice nawet ponad 5 tys. metrów są m.in. w blokach przy Batorego i Królowej Jadwigi. Ogromne ilości wody znikły w tajemniczy sposób?
PWK odcina się od tematu rozliczeń tłumacząc, że pytania na ten temat powinniśmy skierować do zarządcy nieruchomości na terenie osiedla Batorego i osiedla Młodych.
- PWK Legionowo dostarcza wodę i odprowadza ścieki z tych nieruchomości na podstawie umowy zawartej ze Spółdzielnią Mieszkaniową Lokatorsko-Własnościową. Podstawą prowadzonych z nią rozliczeń są wskazania wodomierzy głównych, zainstalowanych przez spółkę przy budynkach. PWK nie posiada umów indywidualnych z poszczególnymi właścicielami lub najemcami budynków. Sposób prowadzenia rozliczeń z najemcami lub właścicielami określa zarządca i wprowadza w życie w oparciu o powszechnie obowiązujące przepisy prawa - poinformowano nas w sekretariacie PWK.
Idąc tym śladem, zapytaliśmy spółdzielnię, gdzie ginie woda pomiędzy wodomierzami. Oni tłumaczą, że podobne sytuacje zdarzają się w całym kraju, odkąd weszły nowe przepisy nakazujące rozliczenie wody dla każdego bloku z osobna.
- Ustawa dopuszcza 10 proc. braku wody - to jest ta ilość, "która znika" pomiędzy licznikami. Wodomierze w mieszkaniach są dużo mniej czułe niż ten zbiorczy; na nim widać wszystko, nawet mały wyciek z kranu jest doliczany. Nigdy nie będzie tak, że zsumowane liczniki dadzą wynik taki sam jak ten na głównym - kwituje Hanna Dąbrowska z SMLW.
AS