W dni targowe 184 trzeba "dopychać kolanem"
31 października 2013
- Autobus linii 184 bywa tak zatłoczony, że wsiąść do niego nie można! Zwłaszcza w godzinach przedpołudniowych we wtorki i piątki. Nie pomaga nawet dopychanie kolanem - piszą do redakcji mieszkańcy.
- Wtorki i piątki to dni targowe na bazarze Wolumen. W godzinach przedpołudniowych bardzo trudno wsiąść do autobusów tej linii. Czas oczekiwania na kolejny to 20 minut. Należałoby zdecydowanie zwiększyć częstotliwość ich kursowania. Problem jest niesłychanie palący - zwraca uwagę radny Sławomir Umiński.
- Może i palący, ale jakoś nikt się tym nie przejmuje od lat. Te autobusy zaczynały tu jeździć jeszcze w latach 80. ubiegłego stulecia. Potem były lekkie zmiany trasy, ale generalnie 184 zawsze gdzieś tam kręcił się wokół bazaru. Wiem, że mieszkańcy wielokrotnie apelowali, żeby ten autobus jeździł częściej. Jak widać - bez skutku - mówi pan Andrzej, mieszkający co prawda przy ul. Broniewskiego, ale bywający na bazarze przy Wolumenie regularnie.
Po zgłoszonych wątpliwościach Zarząd Transportu Miejskiego przeprowadził badania "napełnienia" autobusów linii, we wtorki i piątki.
- Wynika z nich, że co prawda "wymiany pasażerskie" dochodzą na tym przystanku do poziomu nawet 50 osób na kurs, ale nie zdarzają się sytuacje, w których pasażerowie nie mieściliby się do autobusów. Ponadto należy zauważyć, że nie dysponujemy obecnie pojazdami, które można byłoby skierować dodatkowo do obsługi linii 184 w te konkretne dni. Wymagałoby to zabrania ich z innych linii autobusowych. Warto również zwrócić uwagę, że przy Wolumenie znajduje się stacja metra Wawrzyszew - odpowiada rzecznik ZTM Igor Krajnow.
- Wystarczyłby jeden autobus tej linii więcej w ciągu godziny, a problem zmniejszyłby się zdecydowanie - ripostuje jeden ze spotkanych przez nas pasażerów.
mac