Krowy z paszportami
21 grudnia 2002
Do czego to doszło. Jałówki, byczki i cielaczki będą musiały do połowy przyszłego roku zostać zaopatrzone w paszporty i specjalistycznie zakolczykowane.
Według obliczeń Zofii Sierbińskiej z wydziału rolnictwa, ochrony środowiska i leśnictwa pogłowie rogacizny na Białołęce wynosi obecnie około 110 sztuk i z roku na rok maleje. Myliłby się jednak ten, kto twierdzi, że krówki można spotkać jedynie na terenie zielonej Białołęki, czyli na wchód od Modlińskiej. Wedle wszelkich danych ostały się także jakieś sztuki na ul. Odkrytej.
- Na Białołęce prawie wszyscy posiadający w swoich zagrodach bydło trzymają je na własne potrzeby - mówi Zofia Sierbińska. - Zazwyczaj jest to jedna lub dwie krowy. Czasem tylko ktoś hoduje bydło z myślą o późniejszej odsprzedaży. Kolczykowanie wprowadzane jest przede wszystkim w celu ścisłej ewidencji bydła.
Jak nas zapewniono nie jest ono w żadnym razie zabiegiem bolesnym. Lekarze weterynarii będą odwiedzać poszczególnych gospodarzy i nieodpłatnie wykonywać zabieg. Każdy właściciel, który z jakichś powodów nie będzie miał urzędowych informacji o konieczności kolczykowania powinien sam zgłosić się w tej sprawie. Kolczykowanie jest obowiązkowe. Zakłada się, że kolczykowanie białołęckich krów zostanie zakończone do marca przyszłego roku. Gospodarze zainteresowani szczegółami procedury mogą uzyskać niezbędne informacje w Powiatowym Biurze Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (tel. 629-10-72).
gc