Uliczka w Warszawie zyskała patrona. Biografia ciekawsza od "Gambitu królowej"
22 września 2021
Na Mirowie oficjalnie odsłonięto tabliczki z nazwiskiem kompozytora Mieczysława Wajnberga.
Krótka uliczka między Chłodną a Krochmalną, łącząca Winosferę i salę kinową Czary z nowymi blokami Browarów Warszawskich, nosi imię Mieczysława Wajnberga formalnie od maja, ale uroczyste odsłonięcie tabliczek odbyło się dopiero 22 września.
Nowa ulica w Warszawie
- Symbolicznie przywracamy postać Mieczysława Wajnberga Warszawie i jego dawnym sąsiadom, bo ulica imienia Wajnberga znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie rodzinnego domu muzyka przy Żelaznej 66 - powiedział Artur Jóźwik, dyrektor Biura Kultury Urzędu m.st. Warszawy. - Choć opuścił Warszawę w wieku 20 lat, to Warszawa nigdy mu nie wyszła z głowy.
W wieku 12 lat Mieczysław Wajnberg został uczniem Józefa Turczyńskiego, znanego w ówczesnej Polsce pianisty, nauczyciela i wydawcy dzieł Fryderyka Chopina. Jako 17-latek napisał muzykę do komedii "Fredek uszczęśliwia świat". Rozwijającą się karierę Wajnberga przerwał wybuch II wojny światowej. W obawie przed niemieckim antysemityzmem młody muzyk uciekł na wschód.
Uchodźca z Warszawy szybko odnalazł się na Białorusi. Został studentem konserwatorium muzycznego w Mińsku, a już w 1940 roku zadebiutował jako pianista w Moskwie. Gdy wybuchła wojna Hitlera ze Stalinem, ponownie uciekł na wschód: tym razem aż do sowieckiego Uzbekistanu, gdzie znalazł pracę w operze.
Wajnberg w ZSRR
W okresie II wojny światowej komponował dla Rosjan utwory o tematyce patriotycznej, ale zaraz po zakończeniu działań na froncie stalinowcy oskarżyli go o... bycie żydowskim nacjonalistą i wrogiem komunizmu. Dzięki wstawiennictwu słynnego kompozytora Dmitrija Szostakowicza Wajnberg spędził w areszcie tylko dwa miesiące, ale niektóre jego utwory zostały zakazane. Zarabiał wówczas pisząc muzykę cyrkową.
Wszystko zmieniło się po śmierci Stalina. Dorobek muzyczny Wajnberga rósł wówczas w imponującym tempie: 22 symfonie, 18 koncertów solowych, 17 kwartetów smyczkowych, sześć sonat fortepianowych, muzyka do filmów animowanych, ścieżka dźwiękowa do "Lecą żurawie" Michaiła Kałatozowa.
Żydowski kompozytor z Warszawy
Po II wojnie światowej Wajnberg odwiedził rodzinne miasto prawdopodobnie tylko raz, gdy w 1966 roku przyjechał na festiwal Warszawska Jesień. Przez większość życia był związany z Rosją i używał imienia Moisiej, ale w latach dziewięćdziesiątych znów zaczął podpisywać się jako Mieczysław Wajnberg. Krótko przed śmiercią przeszedł z judaizmu na prawosławie. Zmarł w 1996 roku w wieku 77 lat, został pochowany na Cmentarzu Domodiedowskim w Moskwie.
(dg)