REKLAMA

Bielany

Historia

 

Dawniej była to główna ulica Marymontu

  15 lipca 2015

alt='Dawniej była to główna ulica Marymontu'
Ruiny domów przy dawnej Marii Kazimiery na bielańskiej Rudzie

Marii Kazimiery była kiedyś główną ulicą Marymontu. Wzdłuż niej stały drewniane i murowane domy, ulokowane były sklepy i lokale usługowe. Bielański odcinek arterii zniknął prawie całkowicie - nie licząc króciutkiego fragmentu pod Lasem Bielańskim. Pamiątkę dawnych czasów stanowią także rudery na osiedlu Ruda. Pamiętają one jeszcze czasy przedwojenne.

REKLAMA

Dawny Marymont to bardzo tajemnicza osada. Zachowało się nieco wspomnień, ale fotografii prawie wcale. W prasie dawna nadwiślańska dzielnica opisywana jest jako siedlisko wszelkiego zła: złodziei i pijaków. Nie pomogła Marymontowi twórczość Marka Hłaski, który w swoich dziełach przedstawiał mieszkańców dzielnicy jako klasycznych przedstawicieli patologii warszawskiej.

- Ten wykreowany wizerunek skacowanego Marymontu to wielka bzdura - wspomina pani Elżbieta, która wychowała się na Marii Kazimiery. - Oczywiście, że nie było tu milionerów, ale po wojnie w całej Polsce była straszna bieda. Na nadmiar gotówki mogli narzekać tylko wysoko postawieni funkcjonariusze nowego systemu. Na Marymoncie pracowali rzemieślnicy: piekarze, tramwajarze, mechanicy - opowiada nasza czytelniczka.

Marymont - specyficzna dzielnica

Marymont był specyficzną dzielnicą, podobną do dawnego Bródna, Pelcowizny, Grochowa, Siekierek. Solidne, murowane kamienice mieszały się z drewnianą zabudową. Skromne poletka, na których hodowano ogórki, mieszały się z sadami owocowymi.

- W naszym ogrodzie rosła wspaniała czerwona porzeczka. Mama robiła z niej domowe wino - wspomina pani Elżbieta i podkreśla, że kiedyś na Marymoncie żyło się inaczej niż dziś. Wszyscy się znali. Każdy każdemu pomógł. W nielicznych sklepach spożywczych ekspedientki znały upodobania swoich klientek. - To bzdura, że w PRL był tylko ocet. Politycy gotowi są powiedzieć każdą bzdurę, by tylko podlizać się elektoratowi. Na Marymoncie może nie było szynki szwarcwaldzkiej i oliwek nadziewanych kozim serem, ale głodu nikt nie cierpiał. Były i wędliny, i sery białe, i żółte. Latem pragnienie można było ugasić wodą sodową, piwem czy oranżadą, za to gdy przyszły chłodniejsze dni cała rodzina doceniała smak herbaty. Do dziś mam solidne blaszane opakowanie z rosyjskim napisem "Czaj" - wspomina pani Elżbieta.

Kup bilet

Kto pamięta piętnastkę na Marii Kazimiery?

Ulicą Marii Kazimiery jeździł tramwaj, piętnastka, do pętli u zbiegu z ulicą Rudzką. Po zniszczeniach wojennych nie odbudowano trakcji. W brukowanej jezdni tkwiły szyny, zaś słupy posłużyły jako nośnik lamp ulicznych. Ulica była brukowana kocimi łbami, wzdłuż jezdni ciągnął się głęboki rynsztok. Po obu stronach ulicy jeszcze przed wojną ułożono równe, gładkie jak stół chodniki. Z czasem na Marymont dojechały autobusy. Linia 122 jechała Marii Kazimiery, skręcała w ulicę Jana III i dojeżdżała do Gwiaździstej. Dziś 122 znów dojeżdża na Gwiaździstą, lecz przez Mickiewicza, Klaudyny i Podleśną - po Marii Kazimiery i Jana III na Bielanach właściwie nie ma śladu. Nie licząc zrujnowanych kamienic na rogu dawnej Marii Kazimiery i Godowskiej, które od lat straszą w środku osiedla. Zniszczone przedwojenne kamienice na elewacjach mają ślady po kulach. Nie ma jednak szans na ich ocalenie - to po prostu trupy domów. Zawalone stropy, brak dachu.

- Tylko czekać, aż to rozbiorą - mówi pani Elżbieta i zdradza ciekawostkę. - Między Podleśną a Tczewską, pod Lasem Bielańskim, zachował się krótki odcinek ulicy Marii Kazimiery. Ma kilka adresów. A strumień płynący wzdłuż niej to prastara Rudawka. Rzeczka płynęła z okolic Koła przez Powązki do Marymontu, następnie przez Las Bielański i spływała do Wisły. Od jej nazwy, Rudawki, wzięła się nazwa osiedla Ruda i ulicy Rudzkiej - opowiada pani Elżbieta.

Przemysław Burkiewicz

 

REKLAMA

Komentarze (6)

# T_spolecznik

15.07.2015 11:17

Świetny artykuł, muszę ze wstydem przyznać, że nie znałem Sonaty Marymonckiej.
Czekam na dalsze publikacje o Marymoncie.
Pozdrawiam

# Vlepka

15.07.2015 13:05

Zgadzam się, bardzo dobry artykuł. A 122 jeździ tak jak napisano powyżej tylko z powodu objazdu remontu trasy AK czyli do września / października. Potem wraca na Potocką - Gwiaździstą.

# bigdaro

18.07.2015 22:48

a Marii Kazimiery, która biegnie od Potockiej w stronę trasy AK i tam się kończy? to dość długi odcinek

REKLAMA

# Vlepka

22.07.2015 09:47

#bigdaro napisał(a) 18.07.2015 22:48
a Marii Kazimiery, która biegnie od Potockiej w stronę trasy AK i tam się kończy? to dość długi odcinek
To już Żoliborz, nie Bielany.

# Merek

13.04.2017 17:19

I ani słowa o Tadeuszu Gajcym i jego matce-akuszerce (chyba Wanda). Najbardziej zasłużeni mieszkańcy Marymontu. Ja mieszkałem nad kanałkiem. Przy ul. Smoszewskiej, gdzie ten pijak Hłasko.

# Beata 402

09.05.2022 21:45

Miałam dziadków na Marii Kazimiery 35 dziadek był szewcem Gajcowie byli ich sąsiadami mieszkali przed wojną i po wojnie do wysiedlenia

REKLAMA

więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Znajdź swoje wakacje

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBielany

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024