Środowisko

źródło: Facebook / Stowarzyszenie Babice dla Przyrody
Tną drzewa w dawnej bazie wojskowej. Właściciel: "Jestem ofiarą nagonki"
Powojskowa polana w Lesie Bemowskim znów znalazła się w centrum zainteresowania aktywistów oraz Urzędu Gminy Stare Babice.
Temat dawnej jednostki wojskowej na polanie w Lesie Bemowskim wraca jak bumerang. Przypomnijmy: w ubiegłym roku właściciel ogłosił, że na części terenu rusza budowa 15 domów przeznaczonych dla osób odbywających kwarantannę w związku z zakażeniem SARS-CoV-2. Obecność "koronawirusowych" wątków nie była przypadkowa. Budowa rozpoczęła się 3 września, w ostatnim dniu obowiązywania specjalnej ustawy umożliwiającej m.in. omijanie prawa budowlanego i planów zagospodarowania przestrzennego w przypadku inwestycji związanych z przeciwdziałaniem covid-19. Choć właściciel uważał, że wszystko jest zgodne z prawem, kilka tygodni później nadzór budowlany nakazał wstrzymanie budowy. Teraz działka znów znalazła się w centrum uwagi.
Wycinka na polanie
1 marca urząd gminy otrzymał informację, że na prywatnej działce trwa wycinka drzew. Urzędnicy o niej wiedzieli, ponieważ właściciel dwukrotnie zgłaszał w ratuszu zamiar usunięcia roślin.
- Wycinanie drzew na terenach będących własnością osób fizycznych, a tak jest w tym przypadku, zwolnione jest z obowiązku uzyskania zezwolenia a jedynym wymogiem jest zgłoszenie zamiaru ich usunięcia do właściwego miejscowo urzędu - poinformował urząd gminy.
Powyższa informacja, z której wynika, że właściciel nie potrzebował zezwolenia na wycinkę, ukazała się na stronie Starych Babic 2 marca. Dzień później w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" sekretarz gminy Michał Więckiewicz twierdził już, że zezwolenie było konieczne a urząd "wydał decyzję odmowną". We wtorek urzędnicy osobiście rozmawiali z właścicielem i rozpoczęli na jego ziemi kontrolę, ale - jak twierdzą - zostali nagle wyproszeni. Czy zdaniem samorządu Starych Babic na działce po dawnej bazie złamano prawo? Urzędnicy unikają odpowiedzi na to pytanie, ale... złożyli doniesienie do prokuratury.
"Z panem wójtem Sławkiem"
Wycinka wywołała oburzenie aktywistów, którzy regularnie oskarżają właściciela dawnej bazy batalionu radiotechnicznego o niszczenie przyrody.
- Do późnych godzin popołudniowych, wraz z panem wójtem Sławkiem Sumką, panią wicewójt Katarzyną Sońtą, radnym Dariuszem Sobczakiem, policją, strażą gminną, reporterem radia Eska oraz pracownikami starostwa oczekiwaliśmy wyników kontroli - piszą aktywiści z "Babice dla Przyrody". - Skala wycinki przeraża - twierdzą ekolodzy.
Właściciel: to medialna nagonka
- Płacę uczciwie podatki, pewnie jedne z większych w gminie - pisze właściciel polany. - Chciałem zaangażować się w życie lokalnej społeczności. Organizowałem piknik, uczestniczyłem w imprezach, byłem sponsorem nagród a przez to, że jestem właścicielem działki po poligonie, byłem i jestem napiętnowany przez władze gminy i jej mieszkańców.
Ja pisze właściciel, ustawione w maju ubiegłego roku ogrodzenie jest regularnie niszczone a 13 lutego ktoś zdemolował skrzydło bramy wjazdowej, powodując szkody ok. 3 tys. zł. Jego zdaniem wójt Sumka prowadzi medialną nagonkę, dając przyzwolenie na oszczerstwa i pomówienia, a nawet fizyczne niszczenie prywatnej własności.
- Jakby się Państwo czuli, gdyby Państwa ogródek inni niszczyli, bezprawnie po nim chodzili i jeszcze wypisywali w internecie brednie, non stop obrażając i pomawiając? - pyta właściciel. - Nabyłem działkę w pełni legalnie i mam pełne prawo ją posiadać. Każdy mógł ją kupić w przetargu od państwa polskiego. Apeluję o zaprzestanie pełnej nienawiści formy wyrażania emocji, która może doprowadzić do większego nieszczęścia, niż zniszczenie bramy.
(dg)
Znowu cwaniak deweloper chwyta się każdej możliwości, aby pchnąć do przodu budowę na terenie, który nigdy nie miał być przeznaczony pod zabudowę.
Największy szkodnik przyrody w okolicy robi z siebie ofiarę. Ma zakaz niszczenia siedlisk gatunków chronionych i ma go gdzieś Tamę bobrów znaczył kilkukrotnie CZEMU O TYM NIE PISALIŚCIE
Czy wy zrobicie kiedyś artykuł niesponsorowany?
https://www.facebook.com/ watch/?v=440523930335853
- moje ciało = moja sprawa,
- moja działka i drzewa na niej = moja sprawa?
A co lepsze dla lasu i okolicy - kilkanaście domków czy poligon?
Tez bym sie denerwowal na jego miejscu. Kupil 20ha w otoczeniu rezerwatu, ktore po przeksztalceniu w dzialke pod zabudowe (o co walczy przez te 20 lat) daloby mu wielomilionowe zyski. Malo sie jednak mowi, o historii tej transakcji - dzialka bedaca we wladaniu Agencji Mienia Wojskowego byla wyceniona na 8 milionow zlotych. W cudowny sposob operat zmniejszono na 800 tys, zeby po kilku tygodniach sprzedac panu Marianowi (bez postepowania przetargowego, aukcji) za 960 tys. Podkreslmy - 20ha na obrzezach stolicy za owczesna rownowartosc 2 mieszkan, ktore dla pana Mariana O., dzialajacego w branzy deweloperskiej byly smiesznymi pieniedzmi. Wiec bez wiekszego ryzyka kupil potencjalnie kure, ktora miala zniesc nie tuzin, nie kope, a setki zlotych jaj. Ale przez te wszystkie lata grupa zapalencow pilnuje, zeby ten perfidny plan (legalny - zaklepany przez prokurature i sady, ale jakze watpliwy moralnie) sie nie udal. I chwala spolecznikom za to. To jest takie male zwyciestwo nad pazernoscia i cwaniactwem.
Czy to tak trudno zrozumieć:
- moje ciało = moja sprawa,
- moja działka i drzewa na niej = moja sprawa?
- mój dom , mój piec = moja sprawa czym tam palę i jak truję
- mój samochód = moja sprawa gdzie , jak i jak szybko jeżdżę
- moja siekiera = moja sprawa gdzie nią machnę i w czyj durny łeb trafię.
Nie żyjesz na bezludnej wyspie - żyjesz w społeczeństwie w gęsto zaludnionym rejonie Europy.
Ciężko dyskutować z tak naiwnym rozumowaniem. Kupił działkę "z problemami" za bezcen licząc, ze uda mu się zrealizować wielokrotny zysk. Strata dla niego stosunkowo niewielka (zainwestowane niewielkie środki plus opłaty roczne), a potencjalny zysk olbrzymi. Pan Marian liczył na tradycyjna w tym kraju metodę faktów dokonanych. Kupił działkę pod zalesienie i spróbował zmienić jej przeznaczenie. Nie udaje się. I oby tak zostało. Będzie miał gdzie odpocząć i pospacerować w samotności. Za cenę 2 mieszkań kupił duży spacerniak. Tylko niech tak nie wycina, bo kiedyś doceni te zieleń.
Dzialka bedaca we wladaniu Agencji Mienia Wojskowego byla wyceniona na 8 milionow zlotych. W cudowny sposob operat zmniejszono na 800 tys, zeby po kilku tygodniach sprzedac panu Marianowi
Kupił działkę pod zalesienie i spróbował zmienić jej przeznaczenie
A co lepsze dla lasu i okolicy - kilkanaście domków czy poligon?

Softshell damski Whistler Covina
287,48 229,99
Torebka skórzana +długi pas
240,00
Buty DERBY zamszowe brązowe 41
599,00 297,00
Czarne okrągłe okulary z filtrem UV 400
59,99 49,99
