Taxi przed decyzją
2 lutego 2002
Na najbliższej sesji, czyli 8 lutego radni zdecydują, czy Białołęka będzie nadal podzielona na dwie strefy taxi, czy też cała gmina znajdzie się w pierwszej strefie.
Przypomnijmy, że zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami to właśnie rada gminy określa zakres stref. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, żeby na sesji w bardzo krótkiej uchwale wprowadzić pierwszą strefę na obszarze całej gminy. Za takim rozwiązaniem, poza realną możliwością wprowadzenia, przemawia także szybki rozwój Białołęki. W szybkim czasie nowe osiedla powstaną tam, gdzie ich jeszcze nie ma i znowu trzeba będzie dokonywać korekty stref. Tymczasem można ów zabieg wykonać raz na zawsze.
Z argumentów przemawiających za stopniowym rozszerzaniem pierwszej strefy pojawiają się dwa. Pierwszy, że wprowadzenie pierwszej strefy na terenie całej gminy stanowiłoby precedens na skalę Warszawy. Drugi, że mogą pojawić się sprzeciwy organizacji taksówkarskich.
Dlaczego Białołęka nie miałaby być pierwszą gminą, która w ten sposób ułatwi życie swoim mieszkańcom oraz gościom tutaj przyjeżdżającym? Co do organizacji zrzeszających taksówkarzy, to tak bardzo bym się nimi nie przejmował. Na rynku panuje ogromna konkurencja. Wszyscy walczą o klienta. Szacuje się, że po Warszawie jeździ ponad 10 tys. taksówek. Część włodarzy miasta uważa, że to liczba zbyt duża. W takiej sytuacji na pewno lepiej będzie, jeżeli pojawią się nowi klienci, których do tej pory odstraszała druga strefa na Białołęce.
Najbliższa sesja jest wspaniałą okazją, by całą gminę objąć pierwszą strefą. Warto w tym miejscu wspomnieć, że jeżeli gmina utraci samodzielność w wyniku reorganizacji ustroju stolicy, wówczas radni z Białołęki nie będą już w stanie sami nic uczynić. Tym bardziej należy wykorzystać sytuację.
Na forum internetowym "Echa" trwa dyskusja na temat stref taxi. Do akcji włączył się radny Paweł Teresiak, który wystąpił z listem otwartym do mieszkańców. Optuje w nim za objęciem pierwszą strefą całej gminy. Wszyscy internauci, którzy się dotychczas wypowiedzieli, też są za takim rozwiązaniem.
- To jest bardzo dobry pomysł. W ogóle uważam, że nie powinny istnieć w Warszawie żadne strefy taxi. To tylko pole do nadużyć dla taksiarzy, bo kto wie, gdzie stoją znaki "strefa 2"? Driver może wmówić pasażerowi wszystko. Jak komuś się nie opłaca jeździć za kasę strefy 1, to niech spada z zawodu. Chętnych jest dużo - twierdzi jeden z uczestników sondy.
- Zdecydowane "tak" dla pomysłu. Wsiadanie do taryfy, to teraz ryzyko, że strefa 2 zacznie się w najmniej spodziewanym miejscu. Taksiarze przełączają taksometry, kiedy im się podoba. Chyba sami nawet nie wiedzą, gdzie są strefy - to z kolei głos internauty z Choszczówki.
Decyzja w rękach radnych. Podejmą ją ósmego lutego. Może warto przyjść na tę sesję i przekonać się osobiście, jakie zdanie mają radni reprezentujący tereny obecnej drugiej strefy taxi.
Grzegorz Cielecki
***
Alternatywny projekt przygotowuje radny Paweł Teresiak. Twierdzi, że posiada potrzebną do jego zgłoszenia liczbę podpisów. Treść alternatywnego projektu jest prosta: w paragrafie 1. po słowie "następujący" wpisuje się "- Pierwsza strefa cen (stref taryfowych) obejmuje tereny gminy Warszawa-Białołęka w jej granicach administracyjnych".