Tak służby miejskie dewastują chodniki
22 sierpnia 2015
Nie tylko prywatni kierowcy, ale nawet służby miejskie niszczą warszawskie chodniki.
Szczególnie irytujące jest, gdy wjeżdżająca na chodnik furgonetka albo ciężarówka także została kupiona za nasze pieniądze, a wysiadający z niej wandale działają na zlecenie samorządu. Na przykład na rogu Mehoffera i Talarowej ciężarówki Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania zabierają śmieci wjeżdżając po przejściu dla pieszych na chodnik i pozostawiając za sobą popękane płyty chodnikowe.
- Wnioskuję o obciążenie finansowe MPO kosztami wymiany popękanych płytek chodnikowych i wyciągnięcie konsekwencji służbowych wobec kierowców - pisze radny Marcin Korowaj, autor zdjęć.
Decyzja o nałożeniu kary należy do Zarządu Dróg Miejskich. Płacimy podatki, z których wypłacane są pensje dla osób niszczących chodniki układane również z naszych podatków. Następnie osoby te płacą kary a chodniki są naprawiane, oczywiście nie za darmo. Czyż nie jest to najwspanialsza ilustracja zwrotu "obracać pieniądzem"?
Dominik Gadomski