REKLAMA

Wawer

różne »

 

Ta topola może runąć na plac zabaw!

  4 lipca 2013

alt='Ta topola może runąć na plac zabaw!'
Już na pierwszy rzut oka widać, że topola jest odchylona od pionu o kilka metrów

Ośrodek "Syrenka" jest jednym z tych obiektów sportowych, z których władze dzielnicy są dumne i chwalą się nim przy okazji spotkań z mieszkańcami. Funkcjonuje przy nim również plac zabaw dla dzieci. Jednak ostatnio nad placem zawisł cień grozy i realnego zagrożenia dla bawiących się na nim maluchów.

REKLAMA

Sprawcą tego niepokoju jest ogromna topola, niebezpiecznie pochylona w kierunku środka placu zabaw. Z tą sprawą zwrócił się do nas jeden z mieszkańców dzielnicy, proszący o zachowanie anonimowości.

- Przychodzę na ten plac od jesieni razem z wnuczką - opowiada nasz rozmówca. - Widzę jak to drzewo ma odchyłkę w lewo. To jest moment jak może runąć - może jutro, może za rok, a może za dziesięć lat, ale zagrożenie jest.

Nasz rozmówca, choć jest emerytowanym chirurgiem, to traci spokój, gdy opowiada o topoli. - Widzi pan jakie tu są naprężenia, a na dodatek wszystko tu jest zbutwiałe - i wskazuje na korzenie, po czym dodaje: - Ta ogromna korona działa jak żagiel i wystarczy, że wiatr tylko trochę zawieje, a całe drzewo aż "chodzi". A tu ciekawostka. Widzi pan ten obrys? To nie jest zrobione scyzorykiem. To jest obrys zrobiony piłą mechaniczną, a to znaczy, że drzewo ktoś przeznaczył do wycinki i zaznaczył wysokość cięcia. Ale dlaczego nie wyciął? Nie wiem - mówi nasz czytelnik.

Topola jest rzeczywiście niebezpiecznie odchylona od pionu - na moje oko o dobrych kilka metrów. Choć na pozór wygląda zdrowo i pięknie się zieleni, to przy ziemi widać, że korzenie bardzo mocno pracują, aby utrzymać całe drzewo i na całkowicie zdrowe nie wyglądają - przynajmniej te, które są odkryte. Gdyby to drzewo stało gdzie indziej, to by mnie nie obchodziło, ale na ten plac przychodzi ok. 50 dzieci. Nie stwarzajmy im niebezpieczeństwa - mówi czytelnik. Topole są drzewami bardzo łamliwymi i stosunkowo krótkowiecznymi, a przy swej potężnej budowie mają bardzo płytki system korzeniowy, który nie trzyma ich tak mocno w gruncie, jak inne drzewa.

Od Annasza do Kajfasza...

- Byłem w sprawie tej topoli jesienią i zastałem zastępcę kierownika obiektu - mówi mieszkaniec. - Przyszliśmy tu na miejsce i spytałem, czy widzi pan zagrożenie? "Dobrze, będziemy tą sprawę załatwiać" - usłyszałem odpowiedź. Wracam po miesiącu i pytam - tym razem kierownika, Wojciecha Zawadzkiego - jakie postępy są z tym drzewem? Z jakim drzewem? - pyta kierownik i robi wielkie oczy. Zastępca przez miesiąc nie przekazał kierownikowi sprawy, więc o czym my tu mówimy? - mówi nasz czytelnik i dodaje: - Ale kierownik obiecał, że się tym zajmie. Po jakimś czasie wracam do kierownika, a on mówi, że pieniędzy nie ma. To ja pytam, czy życie i bezpieczeństwo dzieci jest ważniejsze od pieniędzy?

Po interwencjach naszego czytelnika kierownik Zawadzki obiecał skierowanie pisma w tej sprawie do wydziału ochrony środowiska.

- Natychmiast, jak tylko otrzymaliśmy sygnał, poprosiliśmy urzędników wydziału o przyjrzenie się tej sprawie - mówi wiceburmistrz Wawra Łukasz Jeziorski. - Pod koniec maja odwiedzili to miejsce i w ich opinii nie ma tam zagrożenia.

Nasz rozmówca jest zdziwiony takim stanowiskiem i podkreśla, że nie jest w stanie sobie wyobrazić tragedii do jakiej może dojść, choć jest chirurgiem z 42-letnią praktyką. - Gdyby to drzewo stało gdzie indziej, to by mnie nie obchodziło, ale na ten plac przychodzi ok. 50 dzieci. Nie stwarzajmy im niebezpieczeństwa - mówi.

- Ja już nie chcę się rozwodzić nad bałaganem na tym placu zabaw - stwierdza nasz rozmówca. - Proszę spojrzeć na te ubytki w ławkach, wystające śruby i spróchniałe siedziska. Piasek do piaskownicy przywieziono dopiero 6 czerwca i to tylko dlatego, że napisałem pismo do sanepidu z prośbą o kontrolę. Wcześniej był tu tylko śmierdzący dół, w którym załatwiały się koty. Nagle, na pięć dni przed kontrolą zaczęło się wielkie sprzątanie, uzupełnianie piasku i nawet przykrycie tej piaskownicy się znalazło. Pomijam to, bo w tej chwili najważniejsze dla mnie jest to drzewo - mówi emerytowany lekarz.

Wstąp do księgarni

Zajmiemy się

Wiceburmistrz Łukasz Jeziorski obiecał ponowne przyjrzenie się sprawie. - Nie było formalnego wniosku administratora terenu dotyczącego tego drzewa. Dlatego nie podjęto żadnych decyzji. Ja rozmawiałem z dyrektorem OSiR-u Januszem Olędzkim i on formalnie wystąpi do wydziału ochrony środowiska o wydanie opinii co do wycinki tego drzewa, uwzględniającą wnioski mieszkańców. Jak tylko wpłynie ten wniosek, to myślę, że ze względu na jego charakter będzie rozpatrzony jak najszybciej. Jeżeli urząd dzielnicy uzna, że to drzewo jest zagrażające, to oczywiście wyda decyzję o jego wycince, a w to miejsce wykonamy jakieś nasadzenie zastępcze. Na pewno sprawą się zajmiemy - deklaruje wiceburmistrz.

Sławomir Bączyński

 

REKLAMA

Komentarze (1)

# Agi

12.08.2013 11:08

Już wycięte...od 5 sierpnia:)
więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Znajdź swoje wakacje

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuWawer

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

REKLAMA