Szybki cios w głowę
13 stycznia 2006
Grupka młodych ludzi wchodzi do prawie pustego autobusu. Młody mężczyzna siada za jednym z nielicznych pasażerów, który wybrał tylne siedzenie. Pasażer otrzymuje szybki cios w głowę od tyłu.
Niestety, ten scenariusz powtarza się z coraz większą częstotliwością. Różne są tylko reakcje pasażerów. - Większość napadniętych posłusznie oddaje wszystko, o co proszą bandyci. Jednak zdarzyło się także, że pasażer nie przestraszył się napastników i zaalarmował kierowcę. Ten zablokował drzwi wyjściowe i z już potulnymi napastnikami pojechał prosto pod komendę policji - opowiada sierżant Grzegorz Kobylski z białołęckiej policji.
Podobne napaści zdarzają się najczęściej w godzinach wieczornych, w liniach kursujących ulicą Myśliborską, Porajów oraz Modlińską - głównie w kierunku Legionowa (723 i 801). Ofiarami bandytów padają zwykle osoby siedzące z tyłu autobusu. - Część podróżujących umila sobie czas wysyłając SMS-y czy grając na telefonie komórkowym. Złodzieje tylko na to czekają - dodaje policjant. Policja stara się także przekonać osoby, które są świadkami przestępstw do czynnej reakcji. - Ofiara napaści czułaby się bezpieczniej i być może nie pozwoliłaby się okraść, gdyby wiedziała, że może liczyć na innych podróżnych - mówi funkcjo-nariusz. Dzięki odpowiedniej reakcji napadniętych ujęto kilku autobusowych złodziejaszków. Być może dzięki temu wczoraj nie padło na nas?
cehadeiwu