Szkolne stołówki idą w prywatne ręce. Czyim kosztem?
7 kwietnia 2012
2 mln zł rocznie kosztuje bemowski ratusz utrzymanie stołówek w szkołach i przedszkolach. Według urzędników to zbyt dużo, dlatego dzielnica podjęła decyzję o przekazaniu ich w prywatne ręce. Ceny posiłków wzrosną zatem o ok. 30 %. Decyzja zarządu dzielnicy wzbudziła sporo emocji, szczególnie wśród rodziców dzieci z przedszkola przy Brygadzistów. Tam na razie stołówka zostanie.
Oszczędności naszym kosztem!
Obecnie obiad w szkole kosztuje 5-6 zł, wszystko jednak zależy od liczby uczniów, którzy z posiłków korzystają. Po wrześniowych zmianach na pewno będzie drożej. O ile? Na Woli prywatne stołówki funkcjonują od września, tam obiad kosztuje ok. 7 zł. Urzędnicy zdają sobie sprawę, że przy wzroście cen niektórych rodziców nie będzie stać na opłacanie posiłków, ale obiecują, że nikt nie odejdzie z kwitkiem, bo ratusz dofinansuje obiady. - Obecnie na dofinansowanie posiłków wydajemy 100 tys. zł rocznie. Z naszej pomocy korzysta ponad setka dzieci. Od nowego roku szkolnego pulę tę zwiększymy, trudno na razie powiedzieć o ile, gdyż to dyrektorzy będą decydować, komu dofinansowanie się należy. Dostaną odpowiednie wytyczne, którymi będą się kierować przy udzielaniu pomocy. Na pewno nie będzie tak, że potrzebujące dziecko pomocy od nas nie uzyska - zapewnia wiceburmistrz Krzysztof Zygrzak.
Stołówka na Brygadzistów zostanie
Stołówka pod opieką samorządu zostanie jedynie w zespole szkolno-przedszkolnym przy ulicy Brygadzistów. Dlaczego? Kuchnia jest wspólna dla szkoły i przedszkola. Rodzice przedszkolaków buntują się, gdyż jest tam oddział integracyjny. Dla dzieci każda zmiana może nieść za sobą negatywny skutek.
Ma być zdrowo i smacznie
Takie hasło będzie przyświecało szkolnym stołówkom po zmianach. - Skorzystaliśmy z pomocy WUM, aby menu było profesjonalne. Stołówki będą podlegać szczegółowym kontrolom. Również rodzice będą mogli włączyć się w proces kontroli. W umowie z ajentami będą zawarte wszystkie wytyczne dotyczące przygotowania posiłków. Każda firma dostanie od nas katalog ze szczegółami - zapowiada wiceburmistrz.
Podczas sesji rady dzielnicy, mimo sprzeciwu rodziców, burmistrz Jarosław Dąbrowski stwierdził, że decyzja już zapadła. - To jedyne sensowne rozwiązanie i decyzja nie zostanie zmieniona z powodu krzyków i tupania - podsumował Dąbrowski.
Ewelina Kurzak