Symbol Legionowa? Nasze obserwatorium, czyli PIM
14 października 2016
PIM w Legionowie to jedna z najdłużej działających instytucji w naszym mieście i ma naprawdę ciekawą historię...
Kompleks PIM-u został wybudowany na wydmowym wzgórzu, zajął ponad 10- hektarową działkę wykrojoną podczas parcelacji z majątku hrabiego Maurycego Potockiego. Zadaniem obserwatorium było badanie wyższych warstw atmosfery. Wykonywane tu były przede wszystkim pomiary ciśnienia atmosferycznego, temperatury i wilgotności. Meteorografy do pomiarów wynoszone były w górę najczęściej balonami, wyprodukowanymi oczywiście w legionowskiej fabryce balonów. Notabene same sondy także produkowane były na miejscu w Wytwórni Wyrobów Gumowych inż. Józefa Rojka u zbiegu ulic Wrzosowej i Zacisznej na Bukowcu. Dach budynku PIM wieńczyła wieża do prowadzenia obserwacji meteorologicznych. Z prac obserwatorium przed wojną korzystało przede wszystkim lotnictwo, jak również instytucje państwowe. Wysadzone w powietrze
W czasie II wojny światowej teren PIM zajęli Niemcy, którzy wieżę ośrodka wykorzystywali jako stanowisko obserwacyjno-nasłuchowe dla Luftwaffe. Jego zadaniem było wykrywanie samolotów alianckich i określanie miejsc zrzutów w okolicach Warszawy. Przed opuszczeniem Legionowa okupanci budynek PIM wraz z wieżą wysadzili w powietrze.
Ośrodek został starannie odbudowany w latach 50. Z przedwojennej infrastruktury zachowała się brukowana droga z cementowym chodnikiem oraz budynek, w którym mieszkał z rodziną kierownik ośrodka. Obserwatorium do dzisiaj służy do pomiarów stanu pogody pod szyldem IMiGW. Mimo zmiany nazwy nikt obserwatorium nie nazywał inaczej niż PIM. Długo działała obok piekarnia nazywana powszechnie po prostu piekarnią "przy Pimie", a jej wypieki uważane były za najlepsze w mieście. Piekarnia działa zresztą do dzisiaj i można w niej kupić świetne nadziewane bułeczki. Polarna wyprawa Centkiewiczów
Ciekawostką jest fakt, że właśnie z legionowskiego PIM w 1932 roku wyruszyła pierwsza polska wyprawa polarna na Wyspę Niedźwiedzią. Jej kierownikiem został inż. Czesław Centkiewicz. Późniejszy pisarz i podróżnik od 1932 roku był pracownikiem legionowskiego obserwatorium. Przy PIM funkcjonowały warsztaty i stolarnia - właśnie tam wykonano sprzęt i zebrano ekwipunek dla uczestników ekspedycji. 12 lipca 1932 r. ze stacji kolejowej w Legionowie wyprawa wyruszyła. Uczestnicy spędzili na Wyspie Niedźwiedziej rok, prowadząc badania geologiczne, przyrodnicze i meteorologiczne. Po powrocie Czesław Centkiewicz pozostał w obserwatorium, gdzie pracował do wybuchu wojny. Tutaj napisał powieść "Wyspa mgieł i wichrów", w której zawarł relację z wyprawy na Wyspę Niedźwiedzią.
Alina i Czesław Centkiewiczowie związali się z legionowskim PIM także po wojnie. W latach 1950-1957 mieszkali w budynku u podnóża wydmy, na której wznosi się gmach ośrodka. Pani Alina była wówczas radną miejską w Legionowie. Stąd wyruszali na swoje wyprawy i tutaj napisali kilka swoich książek. Ale to już zupełnie inna historia...
(wk)