Spokój kosztem bezpieczeństwa?
27 sierpnia 2010
Kiedy na osiedlu brakuje miejsc do parkowania, kierowcy zatrzymują swoje auta nawet tuż pod klatkami. Nie podoba się to oczywiście lokatorom niższych pięter.
Jedna z mieszkanek osiedla przy ul. Kasprowicza 88 i 90 poprosiła "Echo" o interwencję w sprawie ustawionych pachołków, które według niej uniemożliwiają wjazd od strony ul. Kasprowicza.
- Kiedy po zmodernizowaniu ulicy Kasprowicza i węzła komunikacyjnego Młoci-ny zabrano nam strzeżony parking, niektórzy mieszkańcy byli zmuszeni podjeżdżać na podwórko przed budynek - opowiada pani Barbara. - To przeszkadzało osobom, których okna wychodzą na podwórze. W niedługim czasie zlecono ustawienie pa-chołków, które całkowicie zagradzają podjazd pod klatki nr 2 i 3 - mówi czytelnicz-ka, zwracając uwagę, że od tej pory ludzie chorzy są przenoszeni do karetki na no-szach lub muszą dojść do niej o własnych siłach.
Podzielone opinie
Na miejscu okazało się, że montaż pachołków bardzo podzielił mieszkańców. Loka-torzy z klatek 4 i 5 cieszą się, że pod ich oknami wreszcie nie jeżdżą samochody, inne zdanie mają natomiast mieszkańcy klatek 1, 2, i 3. Uważają, że pomysł z opa-likowaniem drogi wjazdowej na teren osiedla stwarza realne zagrożenie dla wszyst-kich.- To całkowity brak wyobraźni i głupota. Kierowcy karetek pogotowia klną i wo-łają o pomstę do nieba, nie mogąc podjechać normalnie pod nasz blok. Inni mówią, że spalimy się żywcem, bo straż do nas nie podjedzie - mówi zdenerwowana pani Anna. - Słupki są ustawione wszędzie. Nawet śmieciarka cudem wywozi od nas śmieci. Ciasny podjazd, zagrodzony wjazd od ulicy. Czy dopiero jak dojdzie tu do tragedii, ktoś je zlikwiduje? - pyta wzburzona.
Pachołki blokują tu wjazd pod blok nie tylko od strony ul. Kasprowicza. Do kla-tek 2 i 3 nie można podjechać także od strony osiedla, gdyż przed klatką nr 4 rów-nież zamontowano słupki.
- To jakieś pachołkowe szaleństwo. Przecież jako lokatorzy mamy prawo pod-jechać pod swoją klatkę samochodem, aby np. wypakować zakupy, a nie taszczyć ich z parkingu. A co będzie, jeśli ktoś postanowi się przeprowadzić? - pomstuje pan Wiesław.
Administrator budynku nie chce mieszać się do konfliktu. - Zarządcą terenów sąsiadujących z nieruchomością przy ul. Kasprowicza 88 jest Zakład Gospodarowa-nia Nieruchomościami. My nie prosiliśmy o te słupki - tłumaczy administratorka bu-dynku przy Kasprowicza 88.
Po interwencji "Echa" w sprawie pachołków w ZGN Bielany okazało się, że pis-mo z prośbą o ich montaż wystosował przewodniczący zarządu wspólnoty Kaspro-wicza 88.
- Z prośbą o rozważenie możliwości zamontowania słupków ograniczających wjazd na osiedle przy tej nieruchomości, do ZGN zwróciła się pisemnie także straż miejska - informuje Arkadiusz Przybylski, dyrektor ZGN Bielany.
Czy urzędnicy ZGN zdają sobie sprawę z zagrożenia, jakie spowodował montaż słupków? Mieszkańcy klatek 2 i 3 mają całkowicie zagrodzony wjazd pod budynek. Do klatek nie dojedzie ani samochód osobowy, ani karetka, a tym bardziej wóz strażacki. W ZGN-ie usłyszeliśmy, że jeśli wspólnota chce mieć dojazd pożarowy pod blok, musi wystąpić z oficjalnym pismem do biura nieruchomości m.st. War-szawy o udostępnienie terenu pod jego budowę na własny koszt. Władze ZGN-u chyba nie dostrzegają realnego zagrożenia, bo twierdzą, że dzięki pachołkom auta nie rozjeżdżają już zieleni pod blokiem.
- W przypadku ewentualnego wybuchu pożaru strażacy sobie bez problemów poradzą, np. wyrywając sporne słupki - kwituje Piotr Frydrycki, zastępca dyrektora ZGN Bielany.
Anna Przerwa