Spłacają kredyt a muszą wynajmować. "Przez dewelopera nie mamy gdzie mieszkać"
31 października 2018
Wykonawca budowy wielkiego osiedla nie dotrzymuje terminów oddania mieszkań, tłumacząc się kryzysem na rynku budowlanym, mieszkańcy tracą nerwy i zdrowie nocując kątem u rodziny i spłacając jednocześnie kredyt hipoteczny. Bo na wynajem ich nie stać. Oto koszt wymarzonego M na Białołęce.
- Piszę w sprawie dramatycznej sytuacji, w jakiej znaleźli się przyszli mieszkańcy osiedla Zielona Dolina II na Białołęce, budowanego przez J.W. Construction. 6 października 2017 r. podpisałam umowę deweloperską na zakup mieszkania. Budowa rozpoczęła się 21 czerwca zeszłego roku, miała się zakończyć 30 kwietnia 2018 r. Jak większość młodych ludzi mieszkanie kupiłam na kredyt, który zaczęłam spłacać od 15 kwietnia 2018 r. Spłata raty kredytu uniemożliwia mi jednoczesny wynajem. 13 kwietnia otrzymałam informację od dewelopera o pierwszym przesunięciu terminów budowy, zakończenie miało być 15 czerwca - czytamy na wstępie listu do redakcji.
Kolejne przesunięcia terminów
- Nie zaniepokoiło mnie to, gdyż niewielkie opóźnienia przy tego typu inwestycji uznałam za normalne. Niestety nastąpiły kolejne przesunięcia, tym razem na październik. Wiązało się to już z koniecznością uzyskania aneksu do umowy kredytowej w banku. W moim przypadku także z ponowną weryfikacją zdolności kredytowej, przez co byłam narażona na dodatkowe koszty oraz stres wynikający z okresu oczekiwania. Tymczasem zgodnie z nowym harmonogramem nikt z nabywców nie ma szans na zamieszkanie w bieżącym roku. Według ostatnich informacji odbiory lokali mają się zakończyć 28 lutego 2019 - opisuje pani Marta.
"Żyję w ciągłym stresie"
W podobnej sytuacji jest wiele osób, które nabyły mieszkania od JW Construction. - Żyję w ciągłym stresie, mam zszargane nerwy, a deweloper nie poczuwa się do odpowiedzialności. Klienci są zbywani i otrzymują sprzeczne informacje. Bardzo proszę o pomoc. Czuje się już bezradna, kupiłam mieszkanie, a w każdej chwili mogę wylądować na bruku. Z powodu konieczności spłacania rat nie stać mnie na wynajęcie mieszkania, mieszkam więc u rodziny, która też ma już dość całej sytuacji, rodzącej kolejne konflikty - opowiada pani Marta.
"Na jakość trzeba poczekać"
J.W. Construction podkreśla, że spółka dokłada wszelkich starań, by znaleźć dobrą drogę do porozumienia z klientami.
- Rozumiemy, że każde opóźnienie wiąże się z niedogodnościami dla naszych klientów, dlatego postanowiliśmy już teraz rozesłać pismo informujące o przesunięciu terminów, aby każdy mógł dostosować swoje plany do aktualnej sytuacji. Z powodu braków kadrowych generalnego wykonawcy wystąpiło ryzyko niedotrzymania poprzednich terminów. Niestety nasze dotychczasowe działania usprawniające, m.in. dofinansowanie generalnego wykonawcy, nie przyspieszyły na tyle prac, aby utrzymać stary termin. Ponadto w trosce o jakość mieszkań nie możemy zgodzić się na takie przyspieszenie, które mogłoby skutkować pogorszeniem jakości - komentuje Małgorzata Ostrowska, członek zarządu J.W. Construction Holding S.A.
Jak zapewnia - po dokonaniu wszelkich odbiorów i decyzji na użytkowanie deweloper bez zbędnej zwłoki przystąpi do przekazywania mieszkań i podpisywania aktów notarialnych ze swoimi klientami, lecz stanie się to dopiero... 30 kwietnia 2019 roku.
- Mimo wyższych kosztów realizacji projektu, spółka zrealizuje umowy nawet w wyższym standardzie osiedla niż to było uprzednio zapisane, np. budując dodatkowy mostek nad rzeką Długą, łączący osiedle Zielona Dolina z ul. Ostródzką. Za opóźnienia spółka ponosi również odpowiedzialność finansową wobec klientów - zgodnie z zapisami w umowach - podkreśla Małgorzata Ostrowska.
(DB)