Spadło... i co dalej?
26 lutego 2010
O elewacji, która runęła z bloku przy Śreniawitów pisaliśmy miesiąc temu. Teraz już jest niemal pewne: zawinił nie wiatr, tylko wykonawca ocieplenia budynku, choć ten broni się i twierdzi, że to spółdzielnia źle zabezpieczyła dach i woda dostawała się w szpary.
- Cała ściana bloku nr 7, z którego odpadło ocieplenie została okołkowana przez alpinistów. Montujemy także narożnik zabezpieczający istniejące dwie ściany - mówi Krzysztof Połeć, kierownik administracji Poraje. - Okołkowaliśmy także ścia-nę na Śreniawitów 5, gdzie była przeprowadzona próba trwałości wykonania przez oderwanie styropianu i okazało się, że ocieplenie wykonane jest równie źle. Czeka-my teraz do lata i będziemy ponownie ocieplać te ściany, tak by wróciły do pierwot-nego stanu. Prace te będą mogły się rozpocząć na przełomie kwietnia i maja, do wakacji powinno być już wszystko zrobione - podsumowuje kierownik.
Wykonawca przesłał do spółdzielni pismo, w którym stwierdza, że wypadek wy-darzył się z powodu źle zabezpieczonego dachu i wody dostającej się w szczeliny. Przedstawiciele spółdzielni mówią krótko: ocieplenie zostało wykonane źle - użyto za mało kołków i były one za krótkie, podobnie sprawa ma się z klejem - wyko-nawca też na nim oszczędzał.
Na razie RSM Praga sama pokrywa koszty, ale spółdzielnia przygotowuje doku-mentację i będzie dochodziła roszczeń wobec firmy Instalbud z Rzeszowa, która wykonywała termomodernizację bloków. Sprawa trafiła również do nadzoru budow-lanego i prokuratury.
(wt), bk