Spadkobiercy chcą zwrotu Portu Jachtowego w Nieporęcie
22 marca 2013
Urząd w Nieporęcie wciąż szuka chętnych do zainwestowania w tereny nad Zalewem Zegrzyńskim, tymczasem okazuje się, że trwają postępowania związane ze zwrotem gruntów ich poprzednim właścicielom.
Zalew Zegrzyński oraz przyległe mu plaże i porty są jedną z większych atrakcji w całym regionie. Władze gminy Nieporęt zaczęły promować to miejsce, poszukując inwestorów, którzy pomogą w jego rozwoju. Pod znakiem zapytania stanęły losy Portu Jachtowego Nieporęt. Spółka Port Jachtowy jest gotowa kupić grunty, na których prowadzi działalność, władze gminy są jednak niechętne do pozbywania się najcenniejszych terenów turystycznych w okolicy. Po opublikowaniu artykułu dowiedzieliśmy się, że status prawny terenów nad Zalewem nie jest do końca jasny. Cztery rodziny wystąpiły o zwrot tych gruntów, które odebrano ich dziadkom w ramach powszechnego kiedyś wywłaszczenia. Sprawa ciągnie się od 20 lat.
Ciągłe odwołania
- To długa historia. Jesteśmy pierwszą rodziną, która wystąpiła o zwrot nieruchomości wywłaszczonej pod budowę ośrodka sportowego oraz pod Zalew Zegrzyński - obecnie to Port Jachtowy. Nasze starania trwają już dwadzieścia lat. Po nas z wnioskami wystąpiły trzy kolejne rodziny. My rozpoczęliśmy starania w 1993 r. - opowiada Ewa Wieczorek. Dodaje też, że pomimo trwającego postępowania o zwrot, teren obecnego Portu Jachtowego został geodezyjnie podzielony na kilka działek, po czym urząd i rada gminy Nieporęt ogłosiły przetarg na sprzedaż kilku z nich.
- Przez przypadek dowiedzieliśmy się o przetargu i złożyliśmy zastrzeżenie. Rada gminy uchwałą odwołała przetarg. W ciągu dwudziestu lat starostwo powiatowe w Legionowie podjęło trzy decyzje w naszej sprawie, wszystkie odmawiają zwrotu. Postępowanie o zwrot nieruchomości rozpoczęło się rzeczywiście w 1993 r. W lipcu 2012 r. starosta legionowski wydał decyzję odmawiającą zwrotu. Od wszystkich decyzji odwoływaliśmy się - pierwszą uchylił Naczelny Sąd Administracyjny, drugą Wojewoda Mazowiecki, w sprawie trzeciej trwa obecnie postępowanie odwoławcze. Wielokrotnie składaliśmy zażalenia na bezczynność urzędów - tłumaczy spadkobierczyni terenów.
Zwrot schedy po dziadkach
Historia sięga lat 60. ubiegłego wieku. Babcia pani Ewy - Julianna Wróbel i jej dzieci, zostali w latach 1962-65 wywłaszczeni kilkoma decyzjami administracyjnymi. Pierwsza z nich - pod budowę stopnia wodnego Dębe, czyli Zalew Zegrzyński, druga - budowę ośrodka wypoczynkowego "Wisła", trzecia - budowa ośrodka sportowo-rekreacyjnego (to obecny Port Jachtowy). W ten sposób rodzina straciła całe gospodarstwo i dom. Podobny los spotkał wielu mieszkańców Pilawy, którzy obecnie starają się o zwrot wywłaszczonych nieruchomości.
- Wywłaszczone tereny w większości nie zostały zagospodarowane zgodnie z decyzjami o lokalizacji, na podstawie których były wywłaszczane, np. część obecnego portu (wjazd główny, droga dojazdowa i teren do obecnej linii brzegowej) była wywłaszczona pod Zalew.
Także teren dawnego ośrodka Wisła, obecnie "Osiedle Wille nad zalewem" zmienił przeznaczenie, został asygnowany do sprzedaży i zignorowano nasze prawo do pierwokupu, chociaż taki zgodnie z ustawą o gospodarce nieruchomościami zgłosiliśmy. Obecny port Pilawa to również tereny wywłaszczone pod Zalew - twierdzi Ewa Wieczorek, która wciąż stara się o zwrot schedy po dziadkach. Jak mówi, ona i inne rodziny to prawni następcy, czyli spadkobiercy byłego właściciela, a podstawą do zwrotu jest zagospodarowanie terenu niezgodne z decyzją o wywłaszczeniu.
Starostwo: cel wywłaszczenia zrealizowany
Starostwo powiatowe nie uznało roszczeń spadkobierców. Sprawa jest w toku. Teraz decyzję podejmie wojewoda.
- Postępowanie o zwrot nieruchomości rozpoczęło się rzeczywiście w 1993 r. W lipcu 2012 r. starosta legionowski wydał decyzję odmawiającą zwrotu. Przepisy ustawy o gospodarce nieruchomościami mówią bowiem, że wywłaszczone nieruchomości, na których cel wywłaszczenia został zrealizowany, nie podlegają zwrotowi - tłumaczy Joanna Kajdanowicz z legionowskiego starostwa. Rzeczniczka dodaje też, że dokumenty zostały dokładnie przeanalizowane. Na ich podstawie można dowieść, że cel wywłaszczenia, w przypadku nieruchomości składających się na teren dzierżawiony obecnie przez Port Jachtowy Nieporęt, został zrealizowany.
W roku 2010 wpłynęło do starosty legionowskiego jeszcze kilka wniosków o zwrot wywłaszczonych nieruchomości, zlokalizowanych na terenie dzierżawionym przez Port Jachtowy. Wszystkie postępowania są w toku.
Anna Sadowska
.