Port Jachtowy wkrótce opuści Nieporęt?
22 lutego 2013
Zalew Zegrzyński oraz przyległe mu plaże i porty są jedną z większych atrakcji w całym regionie. Władze gminy Nieporęt zaczęły promować to miejsce, poszukując inwestorów, którzy pomogą w jego rozwoju. Pod znakiem zapytania stanęły losy Portu Jachtowego Nieporęt.
W grudniu w telewizji ukazał się spot promocyjny, który ma zainteresować potencjalnych inwestorów portami w Zegrzu.
- Umowy z obecnymi dzierżawcami są podpisane do końca października. Mamy więc jeszcze czas, aby podjąć jakieś decyzje. Bierzemy pod uwagę dwie opcje: powołanie spółki gminnej lub znalezienie inwestora lub partnera - my damy grunt, a inwestor wyłoży pieniądze na infrastrukturę sportową - mówi wójt Sławomir Maciej Mazur.
Emitowany w telewizji filmik reklamowy póki co efektów nie przyniósł, jednak wójt ma nadzieję, że to się zmieni.
- Wiemy, jak działają reklamy. To nie jest tak, że reakcja będzie natychmiastowa, poza tym rozważymy ponowne emisje spotu - tłumaczy wójt.
Bożena Bartkiewicz z nieporęckiego urzędu wylicza czynsze, które zasilają co miesiąc gminną kasę. Nie sprzedamy najpiękniejszego miejsca nad zalewem. W grę wchodzi spółka albo dzierżawa. Nie pozbędziemy się tak urokliwego zakątka - zapowiada radny Marian Oszczyk.
- Dzika Plaża to 17,5 tys. zł, Port Jachtowy - 7250 zł, Port Pilawa - 2900 zł i obiekt gastronomiczny "Bar Magda" - 3300 zł - informuje Bartkiewicz.
Jak więc widać pieniądze z dzierżawy wielkie nie są, jednak wynajmujący poza opłatami muszą spełniać określone warunki.
- W ramach umowy, poza innymi zobowiązaniami z niej wynikającymi, dzierżawca zobowiązuje się m.in. do wspomagania działalności Uczniowskiego Klubu Sportowego "Pilawa" w zakresie sportów wodnych, w tym udostępniania klubowi terenu - mówi urzędniczka. Dodaje też, że umowy gwarantują to, że dzierżawca musi podjąć działania mające na celu zorganizowanie nieodpłatnych zajęć żeglarstwa dla załogi dziecięcej z gminy Nieporęt (dzieci z rodzin w trudnej sytuacji życiowej).
Wynajmujący muszą też udostępniać nieruchomości na potrzeby tzw. zielonych szkół oraz innych zajęć organizowanych dla dzieci i młodzieży. Oczywiście muszą też na bieżąco konserwować i utrzymywać nabrzeże Zalewu oraz współdziałać w organizowaniu przez urząd imprez sportów wodnych.
- Dzierżawca zadeklarował i zobowiązał się do udziału w zorganizowaniu i dofinansowywaniu organizowanego corocznie święta gminy na terenie Portu Jachtowego w Nieporęcie, a także do udostępnienia w dzierżawionych hostelach 20 miejsc noclegowych, co najmniej trzy razy w roku, pod warunkiem ich zarezerwowania z 30-dniowym wyprzedzeniem - wylicza Bożena Bartkiewicz.
Wszystko brzmi pięknie, jednak rzeczywistość nie jest tak różowa, okazuje się bowiem, że pod wielkim znakiem zapytania stoją losy Portu Jachtowego.
Chcemy kupić
- Umowa podpisana jest do końca października. Obecnie czynsz wynosi 7250 zł, przy czym wyłączony został z dzierżawy obiekt "Baru Magda". Wcześniej czynsz wynosił ok. 4800 zł - mówi Julia Blanc z Portu Jachtowego i dodaje, że gmina otrzymała od nich propozycję zakupu portu, co byłoby dużo korzystniejsze dla dotychczasowego dzierżawcy.
Co dalej? Sprawa zostanie rozpatrzona przez radę gminy, jednak już dziś zapowiada się na to, że propozycja sprzedaży zostanie odrzucona.
- Nie sprzedamy najpiękniejszego miejsca nad Zalewem. W grę wchodzi spółka albo dzierżawa. Nie pozbędziemy się tak urokliwego zakątka - zapowiada radny Marian Oszczyk.
Port Jachtowy zastrzega, że jeśli negocjacje nie przyniosą skutku, będzie musiał z działalności zrezygnować.
- Jeżeli urząd nie złoży nam żadnej propozycji umożliwiającej funkcjonowanie w rozsądny sposób, będziemy zmuszeni zamknąć działalność i wyprowadzić się z terenu Portu - mówi Julia Blanc.
Anna Sadowska