Skandaliczna sesja rady dzielnicy, czyli radni w piaskownicy
10 marca 2016
W ratuszu Białołęki trwa wojna polityczna między PO a PiS-em i niezależnymi.
Po raz pierwszy od miesięcy w sali konferencyjnej białołęckiego ratusza razem spotkali się radni PO oraz PiS i niezależni. Do tej pory dwa obozy obradowały oddzielnie (pod przewodnictwem odpowiednio Anny Majchrzak i Wiktora Klimiuka) i - tak jak można było się spodziewać - sesja rozpoczęła się od kłótni o fotel przewodniczącego. Po kilkunastu minutach Majchrzak wyprowadziła radnych PO do innego pomieszczenia, podczas gdy w sali obrad rozpoczęły się obrady... jednej z komisji.
- Sesja odbywająca się w pokoju nr 105 jest nielegalna, ponieważ prowadzi ją osoba nieuprawniona, uzurpatorka - stwierdził Klimiuk.
Kilka minut później w sesji PO ogłoszono przerwę. W sali konferencyjnej trwały zaś obrady komisji pod przewodnictwem radnego Wojciecha Tumasza. Pozostali radni krążyli po ratuszu. Widowisko obserwowała grupa kilkunastu mieszkańców.
Kwadrans przed 18.00 zakończyła się komisja i wszyscy radni wrócili do sali konferencyjnej. Miejsce przewodniczącego zajął Wiktor Klimiuk. Fotel to jedno a włączony mikrofon drugie. Obrady rozpoczęła wiceprzewodnicząca Magdalena Roguska z PO. Wiktor Klimiuk zaproponował, aby rada zajęła się wnioskiem o wygaszenie mandatu radnego Waldemara Roszaka.
Przerwa. Miejmy nadzieję, że krótka.
Krótka. Wniosek o uchylanie mandatu Roszaka nie będzie głosowany. Cała PO głosowała przeciwko wnioskowi Klimiuka. Radni Filip Pelc, Marcin Adamkiewicz i Piotr Basiński wstrzymali się od głosu. Nie ma już czternastki, która od pół roku walczy z PO?
PiS: Jaworski działał autorytarnie
Radny Wiktor Klimiuk: - Rada dzielnicy powinna współpracować z zarządem na zasadach partnerskich, tymczasem burmistrz Piotr Jaworski działał autorytarnie. Ogromne pieniądze były przeznaczane na reklamy w "Echu Białołęckim". Decyzje dotyczące inwestycji nieprzejrzyste z uwagi na układy z deweloperami, dla których pracuje dwóch radnych PO. Już wcześniej odwołaliśmy Piotra Jaworskiego, ale zachował stanowisko dzięki interwencji Hanny Gronkiewicz-Waltz. Niech ten stan zawieszenia wreszcie się skończy - mówił szef klubu PiS.
I radni pokłócili się, jak ma brzmieć odwołanie burmistrza - czy odwołują go dlatego, że sam zrezygnował czy dlatego, że źle rządził.
- Dobrze współpracowaliśmy z odchodzącym zarządem, czego efektem jest największy program inwestycyjny spośród wszystkich dzielnic, w tym 22 budowane placówki oświatowe - stwierdził radny Waldemar Roszak.
- To normalne, że burmistrzowie się zmieniają. Burmistrz Jaworski miał szansę odejść z honorem, ale będzie pamiętany jako burmistrz, który zniszczył demokrację na Białołęce - mówił z kolei radny Klimiuk.
Razem z burmistrzem odwołani zostali jego zastępcy Piotr Smoczyński i Mirosław Kaliński.
Dominik Gadomski