Sąd apelacyjny zadecydował. Paweł Tyburc pozostanie radnym
13 listopada 2015
Łukasz Oprawski z PiS, który kwestionuje wynik wyborów na Białołęce, nie będzie jednak radnym, chociaż sąd pierwszej instancji przyznał mu rację i wygasił mandat Pawła Tyburca z PO. We wrześniu Sąd Apelacyjny zmienił postanowienie Sądu Okręgowego w ten sposób, że pozostawił protest bez dalszego biegu.
Na to postanowienie zażalenie wnieśli: warszawski komisarz wyborczy Dorota Tyrała oraz przewodniczący Dzielnicowej Komisji Wyborczej Dariusz Nowak. Paweł Tyburc pozostawał radnym do czasu prawomocnego zakończenia postępowania.
21 września Sąd Apelacyjny wydał postanowienie. Długo czekaliśmy na jego odpis i dziś potwierdzamy oficjalnie to, co sygnalizowaliśmy wcześniej nieoficjalnie. Sąd Apelacyjny w Warszawie podjął decyzję na korzyść Pawła Tyburca, zaś w długim uzasadnieniu stwierdził, że... Łukasz Oprawski nie udokumentował należycie swojego prawa do złożenia protestu wyborczego. Co prawda Oprawski przedstawił kopię decyzji potwierdzającej wpisanie go 9 września 2014 r. do stałego rejestru wyborców m.st. Warszawy, jednak zdaniem sądu nie wynikało z niej, że w dniu wyborów jego nazwisko było umieszczone w spisie wyborców w okręgu wyborczym, którego dotyczyła skarga. Zdaniem sądu zaskarżyć wybory w danym okręgu może tylko osoba znajdująca się w tymże okręgu w spisie wyborców, czego Łukasz Oprawski nie potwierdził nawet oświadczeniem.
Niezależnie od powyższej decyzji sąd uznał za trafny zarzut przewodniczącego Dzielnicowej Komisji Wyborczej, że sąd pierwszej instancji rozpoznając protest wyborczy Oprawskiego wykroczył poza granice zarzutów sformułowanych w proteście. Zażalenie komisarz Doroty Tyrały zostało oddalone.
Brzmi skomplikowanie? W skrócie oznacza to, że - już prawomocnie - radnym pozostaje Paweł Tyburc. Dla zainteresowanych - siedem stron postanowienia sądu wraz z uzasadnieniem publikujemy w postaci skanów.
(red)