Ratuje nas wolny rynek
1 września 2006
Dynamiczny rozwój Białołęki zapoczątkowany w 1994 roku sprowadził do nas 35 tysięcy nowych mieszkańców. W czasie kiedy byliśmy samodzielną gminą (1994-2002) udawało nam się budować tyle szkół, ile wskazywały na to potrzeby demograficzne.
Jerzy Smoczyński jest od 1994 roku burmistrzem Białołęki |
Po zmianie ustroju Warszawy trzeba było czasu, aby przekonać władze miasta, że Białołęka jest inną dzielnicą, niż wszystkie pozostałe. Pomimo, że zgodnie z demografią ogólnie w Warszawie ubywa dzieci, za-równo w wieku przedszkolnym jak i szkolnym, u nas jest odwrotnie. Przybywa nam zarówno mieszkańców dorosłych, jak i dzieci w każdym wieku. Potrzebujemy więc budować zarówno szkoły podstawowe i gimna-zjalne, jak i przedszkola czy żłobki. Problem ten na-rasta szczególnie wśród dzieci w wieku przedszkolnym od roku 2002, przedstawiam to poniżej.
Projektowanie i budowa przedszkola gminnego to okres około trzech lat - to bardzo długi czas, tyle właśnie dziecko uczęszcza do przedszkola. W tym roku 6 września oddamy do użytku nowe przedszkole przy ul. Odkrytej. Pomieści 200 przedszkolaków, będzie najbardziej nowoczesne w naszej dzielnicy.
Gotowy jest projekt przedszkola przy ul. Ostródzkiej, które przyjmie kolejne 200 dzieci, ale dopiero za dwa lata. Planujemy rozbudować również przedszkola przy ul. Porajów 3, Strumykowej 17 (projektowanie rozpocznie się w roku 2007, budowa w latach następnych).
Potrzebne są bardzo przedszkola publiczne w rejonach Białołęki Dworskiej, Winnicy, Wiśniewa, Starego Tarchomina, ul. Głębockiej, Białołęckiej, Kobiałka, Rus-kowy Bród, Szamocin.
Średni koszt budowy przedszkola na około 200 dzieci, waha się dziś w zależ-ności od uzbrojenia terenu od 7 do ponad 11 milionów zł. Aby nadgonić zaległości musimy zwiększyć tempo budowy do trzech tej wielkości przedszkoli rocznie. Przy-bywa nam około 500 przedszkolaków każdego roku. Tak więc i tak czas, w którym w pełni zabezpieczymy potrzeby będzie odległy.
Najbardziej rozsądnym rozwiązaniem problemu jest, moim zdaniem, zwięk-szenie dopłat do przedszkoli niepublicznych do wysokości 100% kosztów bieżących ponoszonych przez gminę w przedszkolach publicznych, aby rodzice ponosili zbli-żone opłaty zarówno w przedszkolach publicznych, jak i niepublicznych (dziś dopła-camy 75%, czyli po 507 zł miesięcznie na każde dziecko w przedszkolu niepub-licznym). Rozwiąże to problem, ponieważ prywatne przedszkola uzupełnią bra-kujące miejsca i uchroni to miasto przed zbędnymi kosztami utrzymania obiektów przedszkolnych w czasie, gdy zmniejszy się demografia, tak jak to ma dziś miejsce w innych dzielnicach.
Gdybyśmy chcieli zaspokoić wszystkie potrzeby budując gminne przedszkola, na ich postawienie potrzeba by nam było ponad 30 milionów zł rocznie przez naj-bliższe kilka lat. Przedszkolaki dorastają i potrzebne są dla nich szkoły. Na szkołach należy skupić uwagę samorządu, o planach w tym zakresie napiszę w następnym wydaniu "Echa".
Wystarczającą liczbę miejsc w przedszkolach zapewnia wolny rynek i temu rynkowi nie należy przeszkadzać. Pomóc trzeba rodzicom posyłającym swe pocie-chy do placówek niepubliczncych poprzez zwiększenie do wspomnianych stu pro-cent dofinansowania dla ich dzieci. Tylko w ten sposób można spowodować obni-żenie zbyt wysokich kosztów ponoszonych przez rodziców.
Zainteresowanych obiektami wybudowanymi w ostatnim czasie zapraszam na stronę internetową dzielnicy www.bialoleka.waw.pl (prezentacje lub oświata).
Jerzy Smoczyński
Liczba uczniów w przedszkolach publicznych i niepublicznych
w latach 2002-2007 w Dzielnicy Białołęka
2002/3 | 2003/4 | 2004/5 | 2005/6 | 2006/7 | |
przedszkola publiczne gminne | 762 | 754 | 776 | 796 | 997 |
oddziały przedszkolne (0) | 149 | 437 | 520 | 596 | 640 |
razem w dzielnicowych przedszkolach publicznych | 911 | 1191 | 1296 | 1392 | 1637 |
przedszkola publiczne sióstr zakonnych | 133 | 130 | 134 | 130 | 130 |
przedszkola niepubliczne | 368 | 566 | 1113 | 1087 | 1258 |
razem dzieci w wieku przedszkolnym w dzielnicy | 1412 | 1887 | 2543 | 2609 | 3025 |