Radio Bemowo FM przestało nadawać. Art.Bem: Pan Zygrzak zabrał komputery
5 marca 2015
Na Bemowie znowu dzieje się coś dziwnego. Radio internetowe Bemowo FM zawiesiło działalność, bo... musiało oddać do urzędu dzielnicy sprzęt komputerowy.
Jeszcze kilka dni temu Bemowo było jedną z dwóch dzielnic Warszawy, które posiadały własne radio internetowe. Nadające z siedziby Art.Bemu radio Bemowo FM cieszyło się wśród mieszkańców umiarkowaną, ale wciąż rosnącą popularnością.
Bemowo FM będzie ofiarą politycznych rozgrywek w ratuszu?
Po tym jak wybuchła "afera na Bemowie" czarne chmury zawisły nad internetowym radiem Bemowo FM. Działa tam grupa ponad czterdziestu wolontariuszy, którzy poświęcają swój wolny czas na przygotowanie materiałów i emitowanie ich na antenie. Jaki los czeka to radio? Nowy burmistrz Bemowa podkreśla, że dzielnica powinna mieć teraz "inne priorytety".
Twórcom Bemowo FM marzy się częstotliwość w eterze
Internetowe radio Bemowo FM powstało w czerwcu 2010 roku. Słucha go od kilkuset do kilku tysięcy mieszkańców dzielnicy. - Chcielibyśmy przekształcić je w radio nadające na falach, ale musielibyśmy dostać częstotliwość, względnie musiałoby taką zwolnić wojsko - mówi Paweł Rafalski z ArtBem, gdzie radio funkcjonuje przez 24 godziny na dobę.
Nadawane w nim programy były przygotowywane i prowadzone przez wolontariuszy, często zdobywających w ten sposób pierwsze doświadczenia w świecie mediów. Wszystko to już historia. Na stronie bemowo.fm pojawiła się następująca informacja:
"Nie wdając się w szczegóły, uprzejmie informujemy że Radio Bemowo FM z dniem 28 lutego 2015 kończy nadawanie. Przez blisko 5 lat staraliśmy się dostarczyć Wam wiele radości i mamy nadzieję, że z tej roli wywiązaliśmy się. Uczestniczyliśmy też w procesie kształcenia młodej kadry dziennikarskiej, która po przygodzie w Bemowo FM znalazła swoje miejsce w stacjach komercyjnych. Promowaliśmy wydarzenia kulturalne, które miały miejsce nie tylko na Bemowie, ale także w różnych miejscach naszego kraju. Dziękujemy za to, że byliście z nami, że wspieraliście nas i dawaliście siłę, gdy było ciężko. Mamy nadzieję, że jeszcze kiedyś usłyszymy się."
Z kolei Bemowskie Centrum Kultury ogłosiło: "Bemowskie Centrum Kultury otrzymało od Pana Krzysztofa Zygrzaka (burmistrza dzielnicy - przyp. red.) pismo wzywające do zwrotu sprzętu komputerowego stanowiącego własność Urzędu Dzielnicy. Użyczone komputery wykorzystywane były przez radio Bemowo FM, w tym komputer stanowiący stację nadawczą. Dodatkowo Pan Zygrzak zażądał zwrotu serwera, który obsługuje system umożliwiający zakup online biletów na wydarzenia organizowane przez BCK. W związku z w/w pismem od dnia 28 lutego zaprzestajemy nadawania sygnału radia Bemowo FM, a w najbliższych godzinach nie będzie można także kupować biletów drogą internetową. Za powstałe utrudnienia przepraszamy."
Wkrótce na Facebooku założono wydarzenie "Chcemy przywrócenia radia Bemowo FM!", do którego dołączyło już ponad 650 osób. Na forum rozpoczęło się szukanie winnych: część słuchaczy winą za ciszę w eterze obarcza burmistrza, część dyrektora Art.Bemu.
Burmistrz Krzysztof Zygrzak tłumaczy, że poprosił o zwrot sprzętu komputerowego, ponieważ umowa na jego użyczenie wygasła z końcem ubiegłego roku. To, że dopiero teraz wystosowano pismo do Art.Bemu, jest jego zdaniem wynikiem niedopatrzenia urzędników. - Jednym z zarzutów w tzw. aferze bemowskiej było to, że sprzęt komputerowy znajdował się w różnych miejscach niezgodnie z zapisami w umowach - wyjaśnia burmistrz Krzysztof Zygrzak. - Gdybyśmy teraz nie wystąpili o zwrot, zostalibyśmy wkrótce oskarżeni, że nie pilnujemy własności urzędu dzielnicy.
- Nie wiem jakie, są motywy działania pana Krzysztofa Zygrzaka - mówi dyrektor Art.Bemu Marcin Jasiński. - W próbie wyjaśnienia tego faktu na fanpejdżu dzielnicy możemy przeczytać, że żąda zwrotu, a jednocześnie wskazuje, że nie ma pełnomocnictw do przedłużenia umowy. Do tej pory, w każdym przypadku, gdzie pojawia się ten argument, wystarczyło dostarczyć dokumenty do pełnomocników. Komputery radiowe to nie jedyna rzecz, którą mamy zwrócić. Najpierw wbrew mojemu poleceniu do urzędu został zwrócony serwer, który zapisywał kopie bezpieczeństwa. Wraz z komputerami radiowymi mamy też zwrócić serwer, na którym opiera się system sprzedaży biletów drogą internetową. Co będzie dalej, tego nie wiem. Urząd dostarcza nam Internet, pocztę elektroniczną, na swoich serwerach utrzymuje striming radia i nasze strony internetowe. Dodatkowo trwa w BCK-u audyt sieci i systemu bezpieczeństwa, o który poprosiłem, z którego już w tym momencie wiemy, że będziemy zmuszeni dokonać dużych inwestycji w infrastrukturę sieci. Radio nie jest jedynym problemem, z którym się borykamy w wyniku "zmiany polityki dzielnicy wobec BCK-u", o czym zostałem poinformowany nieoficjalnie. Zaprzestajemy nadawania, ponieważ jesteśmy zmuszeni do tego pismem pana Zygrzaka i ponagleniami ze strony wydziału informatyki. Po audycie i zabezpieczeniu podstawowych kwestii warunkujących nasze funkcjonowanie, takich jak bezpieczeństwo sieci, wymianę urządzeń sieciowych i komputerów, z których duża część nie była wymieniana od 2006 roku, zabezpieczenie poczty i utrzymanie stron www oraz powrót do sprzedaży biletów przez Internet nie wykluczamy wznowienia działalności radia.
- Jednym z zarzutów w tzw. aferze bemowskiej było to, że sprzęt komputerowy znajdował się w różnych miejscach niezgodnie z zapisami w umowach - wyjaśnia burmistrz Krzysztof Zygrzak. - Gdybyśmy teraz nie wystąpili o zwrot, zostalibyśmy wkrótce oskarżeni, że nie pilnujemy własności urzędu dzielnicy. Dyrektor Jasiński wykorzystał to jako pretekst do zamknięcia radia, wyrzucenia szefa anteny i szefa muzycznego, pożegnania wolontariuszy i zrzucenia winy na nas. Bemowskie Centrum Kultury ma kilkumilionowy budżet, mogłoby bez większych trudności kupić komputery dla radia. Niestety dyrektor przestał zajmować się kulturą, a zajął się niszczeniem Art.Bemu i walką z urzędem dzielnicy - podsumowuje burmistrz.
Abstrahując od padających z obu stron mocnych określeń trzeba postawić pytania, na które na razie nie dostaniemy odpowiedzi. Dlaczego Art.Bem, mając w perspektywie wygaśnięcie umowy na komputery, nie zakupił pod koniec roku własnego sprzętu lub nie negocjował aneksu? Dlaczego zarząd dzielnicy, gdy zorientował się, że umowa wygasła dwa miesiące wcześniej, również nie zaproponował aneksu? Dlaczego sprawą nie zajęli się pełnomocnicy prezydent Warszawy? Czyżby znowu okazało się, że walka polityczna ma pierwszeństwo przed interesami podatników? Dlaczego Art.Bem, mając w perspektywie wygaśnięcie umowy na komputery, nie zakupił pod koniec roku własnego sprzętu lub nie negocjował aneksu? Dlaczego zarząd dzielnicy, gdy zorientował się, że umowa wygasła dwa miesiące wcześniej, również nie zaproponował aneksu? Dlaczego sprawą nie zajęli się pełnomocnicy prezydent Warszawy?
- Radio bardzo często robiło reklamę wielu kapelom, klubom muzycznym i instytucjom - pisze na Facebooku pani Beata, jedna z autorek apelu o przywrócenie Bemowo FM. - To dzięki temu radiu ja i wielu innych słuchaczy poznawaliśmy na przykład młode zespoły, a potem kupowaliśmy bilety i chodziliśmy na koncerty. To dzięki temu radiu dowiadywaliśmy się o koncertach w klubach, pubach i innych takich miejscach. Jechaliśmy potem tam, czasami przez pół Polski. Zwykła ludzka przyzwoitość nakazywałaby teraz, by w ciężkich chwilach to radio otrzymało od tych wszystkich ludzi realną pomoc i wsparcie.
- Szkoda, że tak popularne i cenione radio zniknęło z anteny - dodaje Andrzej Kopczyński z radia KiS, nadającego z urzędu dzielnicy Bielany. - Lokalne radia internetowe nie tylko poruszają tematy, których nie znajdzie się w rozgłośniach ogólnopolskich, ale także pozwalają zdobyć młodym radiowcom doświadczenie a słuchaczom utrzymać kontakt ze swoim rodzinnym miastem. Takich rozgłośni często słuchają osoby, które wyprowadziły się do innego miasta czy kraju.
Rzeczywiście, na Facebooku pojawiają się wpisy nie tylko mieszkańców Bemowa, ale także słuchaczy z dosłownie drugiego końca Polski. Jaka będzie przyszłość Bemowo FM? Dyrektor Jasiński nie daje jasnej deklaracji (nie wyklucza przywrócenia radia). Burmistrz Zygrzak zapowiada, że rozgłośnia wróci na sto procent i to już niedługo. Miejsce dla studia ma znaleźć się w budynku urzędu dzielnicy. - Pierwsze rozmowy w sprawie powrotu radia na antenę odbędą się już w tym tygodniu - mówi Zygrzak.
Na razie nie wiadomo, jaki byłby skład redakcji reaktywowanego w ratuszu Bemowo FM. Z byłymi szefami (muzycznym i anteny) nie udało się niestety skontaktować.
DG
.