Mizeria inwestycji komunalnych w Warszawie
6 marca 2015
Czy Warszawa zdobędzie w tym roku laur Top Inwestycji Komunalnej "Portalu Samorządowego" i dlaczego nie? Z bardzo prostego powodu: wśród nominowanych dwudziestu pięciu inwestycji nie ma żadnego stołecznego projektu.
Są tam znane w całej Polsce przedsięwzięcia, takie jak siedziba Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach, Cricoteka z Muzeum Tadeusza Kantora w Krakowie i Art_Inkubator w Łodzi, są inwestycje komunikacyjne jak Pomorska Kolej Metropolitalna i - mniej spektakularne - zakłady gospodarki odpadami, ale z Warszawy nie ma nic. Tu bowiem nie dzieje się nic szczególnego.
Podobnie było w ubiegłym roku: nominowano most w Toruniu, rewitalizację Łodzi, nawet modernizację gospodarki cieplnej w gminach Bytom i Radzionków, a w Warszawie nic. Dopiero sięgając do roku 2013 wśród nominowanych znajdujemy rozbudowę oczyszczalni ścieków "Czajka", a w 2012 - budowę Centrum Nauki Kopernik. Obie inwestycje były zapoczątkowane jeszcze przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Dziś sztandarową, właściwie jedyną dużą inwestycją Warszawy jest ślimaczące się metro. Gdy słyszę prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz chwalącą się, iż nikt przed nią nie zdobył się na odwagę budowy II linii metra, to aż się skręcam z wściekłości. Od lat osiemdziesiątych tempo budowy metra w Warszawie było ograniczone wyłącznie dopływem funduszy. Gdy budowano pierwszą linię, nie było sensu rozgrzebywać jednocześnie budowy drugiej. Dopiero prezydent Paweł Piskorski przygotował studium wykonalności sfinansowania II linii metra w systemie partnerstwa publiczno-prywatnego, niezależnie od budowy I linii. Ten pomysł został solidarnie przez Lecha Kaczyńskiego i przez Hannę Gronkiewicz-Waltz wyrzucony do kosza.
Gdy Polska w 2004 r. wstąpiła do Unii Europejskiej i pojawiły się wielkie pieniądze na inwestycje infrastrukturalne, wtedy zaplanowano budowę CAŁEJ drugiej linii metra do 2013 r. Hanna Gronkiewicz-Waltz jednak zdecydowała, że jej ekipa będzie w stanie wybudować tylko okrojony, centralny odcinek drugiej linii. Przesłanką do okrojenia inwestycji była chęć zdążenia z nią na piłkarskie mistrzostwa Europy w 2012 roku...
Mamy więc w 2015 r. kawałek drugiej linii łączący dzielnice centralne, które i bez metra są dobrze skomunikowane. O miastotwórczej roli kolei podziemnej na Bemowie i Bródnie możemy zapomnieć jeszcze na co najmniej 10 lat. W tym roku na targi w Cannes pani prezydent znowu jedzie z nieruchomościami ze Śródmieścia i z bliskiej Pragi. A gadżetem promującym nasze miasto będzie drewniana deska do krojenia w kształcie Pałacu Kultury.
Jeżeli ktoś z Państwa chciałby poprzeć którąś fantastyczną inwestycję samorządową - z Krakowa, Olsztyna czy choćby Mszany Dolnej - to informuję, że głosować można do 7 kwietnia.
Maciej Białecki
były wiceburmistrz Pragi Południe (2002-2004) i radny sejmiku mazowieckiego (2002-2006)