Pumptrack w centrum Tarchomina? "Kolejny krok do rozwoju"
17 lipca 2019
To jeden z najciekawszych pomysłów, zgłoszonych w tym roku przez mieszkańców. Jeśli się uda, białołęcka młodzież będzie zachwycona.
Kilka ostatnich lat pokazało, że jedną z najlepszych inwestycji dla młodych warszawiaków jest budowa specjalnego toru do jazdy rowerem (tzw. pumptrack). Praktycznie każdy z nich okazywał się strzałem w dziesiątkę a kluczem do sukcesu była lokalizacja w pobliżu osiedla.
Korty na Tarchominie. Gra niewarta świeczki?
Obok parku Picassa od lat niszczeje teren sportowy. I na tym właściwie można byłoby zakończyć temat.
- Pumptrack to specjalnie przygotowany, niewielki tor łączący jazdę jednośladem i wszechstronny trening - wyjaśniają pomysłodawcy budowy toru przy Van Gogha na Tarchominie. - Zbudowany jest on z szybkich zakrętów i muld. Wyrabia u użytkowników refleks, zmysł równowagi oraz kondycję. Tor zbudowany jest z użyciem asfaltu lub innej nawierzchni pozwalającej na długotrwałe użytkowanie bez konieczności częstej konserwacji i ma kształt zamkniętej pętli, która powoduje, że jazda nie wymaga pedałowania.
Zamiast tenisa
Radny Bartosz Dąbrowa oraz Bartłomiej Babik i Jakub Ścioch proponują budowę obok parku Picassa i Białołęckiego Ośrodka Kultury, w miejscu opuszczonych kortów tenisowych, dwóch torów. Większy miałby wymiary 50 x 30 metrów, mniejszy - 30 x 25 metrów. Budowa kosztowałaby 658 tys. zł.
- Na terenie dzielnicy znajduje się tylko jeden skatepark, więc niezwykle ważny jest rozwój tego typu infrastruktury sportowej - piszą pomysłodawcy. - Budowa pumptracku z miejscami do spędzania czasu dla młodzieży to kolejny krok do rozwoju naszej dzielnicy i zachęcenia młodych do spędzania czasu aktywnie na świeżym powietrzu.
Nie wiadomo jeszcze, czy projekt będzie dopuszczony do głosowania. Największą przeszkodą mogą być warunki gruntowe w sąsiedztwie wału wiślanego, przez lata uniemożliwiające reaktywację kortów za rozsądną cenę.
(dg)
.