"Przystań". Mamy powieść o Modlińskiej 257
9 września 2020
Chociaż zabytkowa kamienica przy Modlińskiej 257 na Białołęce wciąż czeka na remont, to właśnie znalazła swoje poczesne miejsce w literaturze. A wszystko za sprawą najnowszej powieści pt. "Przystań", autorstwa znanej pisarki Mariki Krajniewskiej. Promocja publikacji wydanej przez Fundację Ave odbędzie się w sobotę 19 września o godz. 15 w Białołęckim Ośrodku Kultury przy ul. Van Gogha 1 w ramach festiwalu "Białołęka Kulturalna".
- Marika Krajniewska ma na swoim koncie kilkanaście powieści. Wszystkie zebrały bardzo dobre recenzje i cieszą się olbrzymim zainteresowaniem czytelników - mówi Bartłomiej Włodkowski z Fundacji Ave. - Jako mieszkanka Białołęki, zafascynowana jej historią i zabytkami, postanowiła - ku mojej wielkiej radości - ożywić zrujnowane mury dawnego zakładu dla upadłych dziewcząt w Henrykowie, prowadzonego przez siostry benedyktynki samarytanki.
Literacka "Przystań"
Efekt - napisana świetnym językiem brawurowa powieść historyczna z pasjonującymi wątkami miłosnymi i obyczajowymi, pełna retrospekcji i zaskakujących zwrotów akcji. A wszystkie nitki prowadzą oczywiście na Modlińską 257 - tę współczesną, ale i tę z czasów świetności sprzed osiemdziesięciu lat.
I nic dziwnego, wszak dzieje tego obiektu istotnie mogą zachwycić. To tutaj zakonnice podczas II wojny światowej ukrywały Żydów, pozwoliły na zorganizowanie składu broni oddziału AK, a od 1942 roku prowadziły konspiracyjny teatr, reżyserowany przez samego Leona Schillera. Wystawiana wówczas "Pastorałka" ściągnęła całą elitę Warszawy, a wśród widzów był między innymi Czesław Miłosz. Wrażenia poety były tak silne, że po latach zanotował, iż właśnie tutaj odkrył "esencję teatru". Zresztą przez Henryków przewinęła się cała plejada najwybitniejszych muzyków, aktorów i poetów.
Te wszystkie wątki pojawiają się w "Przystani", która choć jest literacką fikcją, zawiera wiele odniesień do autentycznych wydarzeń. Ale przede wszystkim jest to opowieść o superbohaterkach: Marcelinie, Poli i... - to postać historyczna - Stanisławie Umińskiej.
Superbohaterki Krajniewskiej i... koncert retro
- Marcelina jest po trzydziestce, ma aktorskie wykształcenie, wielkie ambicje, ale małe role na koncie. O Shakespearze nawet nie marzy - zdradza Marika Krajniewska. - Z kolei Pola ma trzynaście lat i uwielbia spędzać czas z ojcem na czytaniu komiksów... z lat trzydziestych. Gdy kończą się wakacje, nagle zmienia się świat, a Pola zamiast do szkoły trafia do osobliwego domu. Jest jeszcze Stasia Umińska, która uchodzi za najzdolniejszą aktorkę młodego pokolenia, ale jej kariera nagle się załamuje, gdy w Paryżu zostaje oskarżona o zamordowanie chorego na raka i bardzo cierpiącego męża. Po powrocie do Polski nie potrafi już grać...
Żeby dowiedzieć się, jak potoczyły się losy bohaterek "Przystani", trzeba sięgnąć do książki. Będzie można ją zdobyć podczas promocji 19 września w Białołęckim Ośrodku Kultury. W programie, oprócz spotkania z autorką, zaplanowano też koncert największych przebojów retro w aranżacji na kontrabas, banjo i gitarę. Cały dochód ze sprzedaży - koszt egzemplarza to 25 zł - Fundacja Ave przeznaczy na wsparcie realizowanych projektów popularyzujących białołęcką historię: organizowanie wystaw, opracowywanie publikacji, prowadzenie wycieczek zabytkowymi autobusami i lekcji o dziejach dzielnicy. Co roku z tych wydarzeń korzysta kilka tysięcy osób.
Wstęp wolny, obowiązuje rezerwacja miejsc w kasie BOK pod adresem mailowym: kasa@bok.waw.pl lub numerem telefonu 22 300-48-00 wew. 2. Przy mailowej rezerwacji prosimy o podanie imienia i nazwiska oraz numer telefonu.
Książkę też można nabyć w Fundacji Ave: fundacjaave.pl.
Czy ocaleje?
- A ja mam nadzieję, że fakt upominania się o Modlińską 257 przez literaturę piękną sprawi, iż prace remontowe, o które walczymy od sześciu lat, ruszą z kopyta - dodaje Włodkowski. - W maju wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze, tymczasem niedawno unieważniono przetarg na renowację budynku z powodu wadliwie przygotowanej przez urzędników dokumentacji... Mam nadzieję, że opowieść Mariki Krajniewskiej uświadomi włodarzom miasta, z jak ważnym obiektem mamy do czynienia.
(jk)