Przemysław Cichocki odpowiada: "Nigdy nie uczestniczyłem w handlu dyplomami"
5 marca 2024
Ogólnopolska afera wykryta przez "Newsweeka" w sprawie kupowania dyplomów MBA przez wielu polityków i samorządowców na Collegium Humanum zatacza coraz szersze kręgi. Wśród wymienionych w artykule znaleźli się m.in. członek zarządu powiatu legionowskiego Przemysław Cichocki i jego małżonka.
Premier Donald Tusk po ujawnieniu nieprawidłowości w Collegium Humanum zarządził przyjrzenie się dyplomom kandydatów do spółek Skarbu Państwa. Premier zadecydował, że nikt z dyplomem tej uczelni nie ma szans na stanowisko. Wśród polityków i działaczy obecnej większości rządzącej zaczęło się ukrywanie powiązań z tą uczelnią, chociaż wcześniej bardzo chętnie w mediach społecznościowych chwalili się zdobytym dyplomem MBA i związkami z Collegium Humanum.
Na czym polega afera dyplomowa?
Jak przytoczył tygodnik w jednym z artykułów opisujących aferę dyplomową, dość specyficzna była zwłaszcza rola tzw. rekruterów, którzy werbowali samorządowców do zapisania się na studia i pobierali z tego niemałe profity. "Dla uczelni pracowało w ten sposób kilkadziesiąt osób w całej Polsce, często były one związane z lokalnymi samorządami. Byli pracownicy sypią nazwiskami: Blanka Cichocka i jej mąż Przemysław Cichocki, członek zarządu powiatu legionowskiego, burmistrz Białołęki Grzegorz Kuca (członek rady nadzorczej legionowskiego PWK i szef Koalicji Obywatelskiej na Bemowie - przyp. red.) i były prezes PGE Energia Odnawialna Sławomir Zawada" - czytamy rewelacje tygodnika.
Co ciekawe afera dyplomowa jest ogromna, gdyż dotyczy wielu wpływowych samorządowców z każdej partii politycznej w całej Polsce. - Dyplom MBA kojarzy się z morderczą, dwuletnią nauką na prestiżowych uczelniach typu Politechnika Warszawska, Szkoła Główna Handlowa czy Akademia Leona Koźmińskiego. Studia MBA kosztują między 50 a 80 tys. zł (...) Nagle pojawiła się uczelnia, która oferowała studia za niespełna 10 tys. zł - zwraca uwagę Renata Kim z "Newsweeka", jedna z autorek cyklu artykułów o Collegium Humanum. Możliwość zrobienia dyplomu MBA w niespełna rok, a niekiedy nawet w kilka tygodni za kilkukrotnie niższe pieniądze, często przy (uwaga!) sfinansowaniu studiów przez samorządy była niezwykle kusząca. Brak tego dyplomu zamykał bowiem możliwość ubiegania się o miejsce w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa oraz wielu spółek komunalnych.
Rektorowi uczelni prokurator zarzucił popełnienie łącznie 30 przestępstw, w tym przywłaszczenia mienia na szkodę uczelni, nadużycia stosunku zależności służbowej i doprowadzenia innych osób do obcowania płciowego lub poddania się innym czynnościom seksualnym, a także kierowania gróźb wobec świadków w celu wywarcia wpływu na ich zeznania w sprawie.
Przemysław Cichocki odpowiada
Jest Pan członkiem zarządu powiatu legionowskiego i wieloletnim radnym Legionowa. Czy w momencie, kiedy robił Pan dyplom MBA na Collegium Humanum, docierały do Pana jakieś niepokojące sygnały o uczelni?
- Studia Master of Business Administration rozpocząłem w trybie stacjonarnym jeszcze przed pandemią. Uczestniczyłem w ciekawych zajęciach, które były prowadzone przez doświadczonych i znanych wykładowców. Nie miałem wówczas żadnych sygnałów, aby na tej uczelni dochodziło do jakichkolwiek nieprawidłowości.
Pełnił Pan na uczelni "funkcję honorową". Co to właściwie znaczy, z czym to się wiązało?
- Tak, pełniłem funkcję w Konwencie uczelni, złożonym z wielu cenionych i szanowanych osób ze świata nauki, biznesu, kultury oraz samorządu. Pełniłem tę funkcję honorowo - z tytułu jej pełnienia nie otrzymywałem żadnego wynagrodzenia. Jako Konwent nie mieliśmy wpływu na bieżącą pracę uczelni, ale uczestniczyłem w różnego rodzaju debatach i konferencjach, a ostatnio aktywność w ramach Konwentu ograniczyła się do uczestnictwa w oficjalnych spotkaniach, np. inauguracjach roku akademickiego.
Nigdy nie zastanawiała Pana mocno zaniżona cena możliwości zdobycia dyplomu MBA. Na najlepszych uczelniach w Polsce można go uzyskać dopiero po dwóch latach nauki i za cenę od 50 do 80 tys. zł. Tutaj był to niespełna rok nauki i cena o wiele niższa. Nigdy Pan w to nie wnikał?
- Na rynku dostępnych jest wiele ofert w zakresie studiów MBA. Różnią się one zarówno w zakresie długości trwania studiów, jak i wysokości opłat. Wiele uczelni oferuje możliwość odbycia studiów MBA w cyklu dwusemestralnym. Są też na rynku uczelnie oferujące możliwość zrealizowania podobnego programu studiów MBA w takim cyklu, ale za cenę niższą niż Collegium Humanum. Dla mnie, przy wyborze uczelni, istotne znaczenie miała wysokość opłat. Podawane przez Pana kwoty były w owym czasie zdecydowanie poza moim zasięgiem.
Czy studia na tej uczelni Pan i Pana małżonka opłaciliście z własnej kieszeni, czy skorzystaliście z formy sfinansowania ich przez samorząd powiatu legionowskiego?
- Nie skorzystaliśmy z formy sfinansowania ich przez samorząd powiatu, ani żadnej innej instytucji samorządowej.
Przy okazji afery z kupowaniem przez polityków i samorządowców z całej Polski dyplomów MBA "Newsweek" wplątał Pana i Pana małżonkę w ten temat.
- Nie uważam, aby istniał jakikolwiek obiektywny powód, abyśmy byli wspominani z imienia i nazwiska w tym artykule. Nigdy nie uczestniczyliśmy w procederze opisywanym jako "handel dyplomami". W artykule tym cytowana jest zresztą wypowiedź prokuratora, który stwierdza, że organy ścigania interesują się wyłącznie tymi osobami, które pozyskiwały studentów i słuchaczy w sposób bezprawny.
Czy był Pan rekruterem, a więc namawiał innych samorządowców i polityków do zrobienia dyplomu MBA na tej uczelni i czerpał Pan z tego jakieś profity?
- W ramach prowadzonej przeze mnie działalności gospodarczej, którą prowadziłem do 2020 roku, jednym z klientów mojej firmy była uczelnia. Współpraca dotyczyła wtedy zasadniczo rekrutacji i w tym samym roku została zakończona. Uczelnia zresztą prowadziła zawsze promocję w bardzo szerokim zakresie. Polecałem uczelnię, z której usług edukacyjnych sam skorzystałem w przekonaniu, że działa zgodnie z prawem i najwyższymi standardami i nie było wówczas żadnych przesłanek, by postrzegać ją inaczej, biorąc pod uwagę jej ówczesny wizerunek i ofertę.
Co Pan sądzi o zachowaniu rektora tej uczelni, który ma postawione bardzo ciężkie zarzuty? Zna go Pan osobiście?
- Tak, poznaliśmy się. Nigdy jednak nie podejrzewałem rektora uczelni o jakiekolwiek postępowanie niezgodne z prawem. Dlatego też kolejne doniesienia medialne na ten temat są dla mnie dużym zaskoczeniem. Liczę, że właściwe organy państwa doprowadzą do wyjaśnienia całej sprawy.
"Jeżeli potwierdzą się zarzuty o przestępczej działalności w Collegium Humanum, to będzie trzeba występować o ewentualne unieważnienie dyplomów na drodze sądowej" - informował kilka dni temu minister szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek. Obawia się Pan śledztwa w tej sprawie?
- Nie obawiam się, ponieważ skończyliśmy studia zgodnie z obowiązującym prawem.
Rozmawiał Dariusz Burczyński