Przedszkolaki na wygnaniu
22 marca 2003
Przedszkole przy ul. Liczydło 3 czeka na remont. Jest on niezbędny z uwagi na poważną awarię instalacji elektrycznej.
- Chcielibyśmy, by remont został przeprowadzony jak najszybciej i by objął coś więcej, niż tylko naprawę spalonej instalacji elektrycznej - mówi Anna Madej, matka jednego z trzylatków uczęszczających do przedszkola przy Liczydle. - W naszym przedszkolu mamy wspaniałą kadrę i rodzicom bardzo zależy na tym, by wszystko szybko wróciło do dawnego stanu.
Remont zostanie ukończony przed 1 września o ile rozpocznie się do wakacji. Najdłużej zawsze trwają sprawy administracyjno-biurokratyczne. Budynek należy do "Polfy". Niebawem wyłoniona zostanie wspólnie komisja. Jej zadaniem będzie określenie zakresu prac, które należy wykonać.
- O remoncie przedszkola myśleliśmy już dawno. Mamy gotową dokumentację na remont instalacji elektrycznej, centralnego ogrzewania oraz sieci doprowadzającej wodę. Zakładam także, że uda się rozszerzyć prace o położenie nowych wykładzin, odmalowanie wnętrza oraz doraźny remont dachu - powiedziała "Echu" wiceburmistrz Białołęki Liliana Zientecka.
Koszt prac ma wynieść 510 tys. zł, konieczna jest zatem zgoda władz miasta. Białołęka przesłała już niezbędne dokumenty w tej sprawie. - Uczyniliśmy to 6 marca i od tej pory czekamy na odpowiedź. Przynajmniej co drugi dzień kontaktuję się z odpowiedzialnym za sprawę szefem wydziału i ponaglam - stwierdza wiceburmistrzyni.
Po uzyskaniu zgody władz miasta konieczne będzie przeprowadzenie przetargu na wykonawcę remontu. To znowu potrwa. Procedura przetargowa obwarowana jest terminami.
Do przedszkola przy Liczydle 3 uczęszcza ponad 100 dzieci. Chciałyby szybko wrócić do swojej dotychczasowej siedziby. One nie rozumieją procedur i zawiłości nowego ustroju miasta.
Grzegorz Ciesielski