Powstanie szkoła z szambem? "Wstyd na całą Polskę"
26 listopada 2019
Samorząd dzielnicy traci cierpliwość do współpracy z MPWiK. Jeśli sytuacja się nie zmieni, nowa podstawówka będzie obsługiwana przez szambiarki.
O budowie szkoły podstawowej na Chrzanowie, na szybko rozbudowującym się zachodnim krańcu Warszawy, mówi się od kilku lat. W poprzedniej kadencji samorządowi udało się kupić ziemię przy Szeligowskiej i..
Nie będzie rozbudowy szkoły. Powód: zabytkowy krajobraz
Za dużo dzieci, za mało miejsc w podstawówkach. Bemowski ratusz chce rozbudowy, ale na przeszkodzie staje... historia.
. to na razie koniec "sukcesów". Prace nad szkołą nie mogą ruszyć, bo działka jest całkowicie nieuzbrojona. To dosłownie kawałek szczerego pola, na którym nie da się budować, dopóki nie zostaną dociągnięte media: prąd, woda, kanalizacja i sieć ciepłownicza.
Będzie szambo?
- Najgorzej idą rozmowy z Miejskim Przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji - mówi przewodniczący rady dzielnicy Jarosław Dąbrowski. - Jesteśmy już na tyle zdesperowani, że rozważamy budowę szkoły z szambami. Zdajemy sobie sprawę, że to byłby wstyd na cały kraj, ale nie bardzo widzimy inne wyjście z tej sytuacji. Szkoła na Chrzanowie musi powstać. Jeśli MPWiK nie podłączy kanalizacji, to będzie szambo i wstyd na całą Polskę dla prezydenta Warszawy.
Sytuacja jest o tyle absurdalna, że MPWiK to miejska spółka, która podlega warszawskiemu ratuszowi i teoretycznie powinna wspierać dzielnicowych samorządowców. W rzeczywistości wodociągowcy planują swoje inwestycje bez koordynacji z Urzędem Dzielnicy Bemowo. Jak twierdzi samorząd, MPWiK w ogóle nie przejmuje się pilnie potrzebną szkołą i w pierwszej kolejności podłącza do sieci domy jednorodzinne.
Jak do tego doszło?
Decyzja o budowie szkoły na Chrzanowie została podjęta podczas "kryzysu bemowskiego", kiedy prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz nie uznawała wybranego przez radnych burmistrza Krzysztofa Zygrzaka a dzielnicą zarządzał z jej nominacji Marek Lipiński, dzisiejszy radny. Lokalizacja nowej szkoły podstawowej była jedną z kości niezgody pomiędzy ośrodkami dwuwładzy na Bemowie. Komisarz Lipiński zmienił wcześniejsze plany inwestycyjne, zakładające budowę podstawówki obok węzła Lazurowej z trasą Obrońców Grodna (S8) i zdecydował, że szkoła jest bardziej potrzebna w rejonie Szeligowskiej.
- Na Lazurowej mamy miejską, prawie hektarową działkę - argumentował wówczas burmistrz Krzysztof Zygrzak. - Lokalizacja ta pozwoliłaby korzystać z placówki zarówno dzieciom z zabudowywanego sukcesywnie Chrzanowa, jak i mieszkającym na nowych osiedlach w okolicy ulic Pełczyńskiego, Kocjana, Narwik czy Dywizjonu 303. Szkoła przy Lazurowej powstanie znacznie szybciej. Przeznaczone na zakup ziemi miliony należy wydać na pilniejsze potrzeby. Poza tym zmiana lokalizacji spowoduje opóźnienie, podczas którego istniejące szkoły podstawowe się przepełnią.
Kryzys ma się dobrze
Podstawówka przy Szeligowskiej nie jest jedyną dzielnicową inwestycją, która złapała potężne opóźnienie. Samorząd ma problemy m.in. z rozbudową szkoły na Boernerowie, zaś przebicie Piastów Śląskich na wschód oraz przebudowa Obrońców Tobruku zostały de facto wstrzymane. W tym roku największą inwestycją prowadzoną przez samorząd dzielnicy są trybuny w Ośrodku Sportu i Rekreacji a stan wykonania budżetu inwestycyjnego za pierwsze półrocze wyniósł 5,6%.
(dg)
.