Powódź na Zegarynki?
9 lipca 2010
Po każdych większych opadach mieszkańcy z ulicy Zegarynki są zalewani przez wodę, która uniemożliwia im wejście do domu.
Ulica Zegarynki to jedno z wielu miejsc na Białołęce, gdzie po opadach tworzą się wielkie kałuże. I tak jest od lat. A zdawałoby się, że jest na to proste, tymcza-sowe rozwiązanie. Wystarczy kilka kręgów i rura pod jezdnią, która skieruje wodę na sąsiednie, znacznie niżej położone działki. Tak wyobrażają sobie to mieszkańcy. Co na to urzędnicy?
Aby nadać bieg sprawie mieszkańcy muszą wystąpić z pisemnym wnioskiem do Zarządu Dróg Miejskich. - Potrzebna będzie zgoda właścicieli wszystkich działek, przygotowanie projektu, czy operaty środowiskowe. Na to wszystko potrzeba cza-su, a brak zgody choćby jednego z właścicieli uniemożliwi zastosowanie takiego rozwiązania - mówi Urszula Nelken, rzeczniczka ZDM.
Kiedy kanalizacja?
- Sytuację docelowo rozwiązałaby budowa kanalizacji. Kiedy dojdzie ona do nas? - pyta "Echo" mieszkaniec. - Kanalizacja w ul. Zegarynki będzie budowana w ramach kanalizacji całego obszaru Białołęki Dworskiej, która planowana jest na lata 2015-2018 - mówi Bartosz Milczarczyk, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodocią-gów i Kanalizacji.bk