Potrzeba 200 wiat dla Białołęki. Ustawią trzy
1 października 2018
Radna Agnieszka Borowska domaga się postawienia ponad 200 wiat na wschodniej Białołęce. - Dlaczego dyskutuje się na temat podgrzewanych ławek w centrum Warszawy, a u nas nie ma zwykłego daszka na przystankach? - komentuje.
Na początku sierpnia radna Agnieszka Borowska złożyła interpelację w sprawie budowy 205 wiat przystankowych na terenie wschodniej Białołęki. - W nawiązaniu do majowego spotkania z wiceprezydent Renatą Kaznowską oraz zdiagnozowanej w trakcie badań "Mapa Marzeń Koniecznych Białołęczan" potrzeby budowy 205 wiat przystankowych, wnoszę o ustawienie w pierwszej kolejności tych, które są zgłoszone przez mieszkańców jako priorytetowe, jak również przy placówkach oświatowych, węzłach przesiadkowych i terenach rekreacyjno-sportowych - przekonuje radna. Według wyliczeń ratusza 205 wiat dla Białołęki miałoby kosztować ok. 6,3 mln zł.
15 wiat... na całą Warszawę
- Budżet na rok 2018 przeznaczony na zakup nowych wiat wynosi 500 tys. zł i prawie wszystkie fundusze zostały już rozdysponowane. Z 15 wiat przewidzianych do zakupu, trzy zostaną ustawione na obszarze dzielnicy Białołęka, na przystankach: Smugowa 02, Hanki Ordonówny 01, Chudoby 01 - informuje Wiesław Witek, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego. Jak dalej zaznacza, taki budżet został wyznaczony dla całej Warszawy. - W ramach realizowanych obecnie inwestycji drogowych m.in. w ciągu ul. Głębockiej inwestor przewidział zakup oraz montaż 15 wiat - dodaje dyrektor Witek.
Warszawa nie dostrzega problemów Białołęki
- Mieszkam na Olesinie, gdzie jest tzw. biała plama komunikacyjna. Do przystanków ludzie mają naprawdę daleko. A jak już na nie dotrą, to nawet nie mogą liczyć na schronienie od deszczu czy śniegu. Ryzykują ochlapaniem przez samochody, które wpadają w kałuże - wylicza Agnieszka Borowska. - Badania, które przeprowadzałam dały mi rozeznanie, czego mieszkańcy oczekują najbardziej. Na wiaty wskazywali bardzo często. Trzeba dopilnować naszych spraw na szczeblu Rady Warszawy, która przydziela pieniądze. Dlaczego dyskutuje się na temat podgrzewanych ławek w centrum Warszawy, a u nas nie ma zwykłego daszka na przystankach? To trzeba zmienić - komentuje Borowska.
(DB)