Pornografia w klubie sportowym
22 marca 2012
Białołęcka Halowa Liga Piłki Nożnej jest przeznaczona dla dorosłych zawodników. Wiele wskazuje na to, że także dla kibiców w wieku 18+.
Popatrzmy na listę zespołów uczestniczących w rozgrywkach: jest FC Po Kielichu, są Cienkie Bolki, są Desperados, Los Lobos (pozdrawiamy miłośników Rodrigueza), nawiązujący do argentyńskiego klubu Cacharita, jest swojski KS Tęcza (to ci od prezesa Ochódzkiego), są bezimienni No Names, na szóstym miejscu uplasowali się SąGorsi (trzynaście drużyn było gorszych), ale jest też drużyna Cumshot.
Może autor nazwy zrobił sobie jaja i czeka, kiedy ktoś się zorientuje? A może chodzi o jakiś kompleks? Trudno to ocenić. Nie wnikamy, czy ktokolwiek z organizatorów zastanowił się, bądź sprawdził, co nazwa oznacza. Być może nawet nikogo z dorosłych to nie obchodzi. Wszak pęd do nauki języków kiedyś nie był taki, jak dziś. Problem w tym, że obecnie młodzież, a nawet dzieci, znacznie chętniej się ich uczą i lubią znać każde słowo. Mogą więc chcieć sprawdzić, cóż cumshot znaczy. To samo kibice - o swoich ulubieńcach chcą wiedzieć wszystko. Jedni i drudzy szukają więc informacji. Gdzie? W internecie.
Wystarczy, że wstukają w wyszukiwarkę nieznane wcześniej słowo. Słownik angielsko-polski w tym wypadku nie pojawi się w górnych wynikach wyszukiwania. Ulegnie setkom stron znacznie wyżej pozycjonowanych przez google. Wzrok dzieciaka przyciągnie bogata dokumentacja fotograficzno-filmowa. Inteligentny małolat drogą dedukcji oraz porównywania zdjęć i filmików dowie się, że cumshot to praktyka seksualna, w głównej mierze polegająca na kierowaniu wytrysku na różne części ciała partnerki, najczęściej w kierunku jej otwartych ust. Filtr kontroli rodzicielskiej netu może okazać się zawodny. Ilustracja i opis są nawet na Wikipedii.
Pruderyjni nie jesteśmy, o czym świadczy choćby fakt, że wiemy, czym jest ów cumshot, jednak mamy spore wątpliwości, czy tak powinna nazywać się drużyna piłkarska. Postawmy się np. w sytuacji dziecka, które chce zostać kibicem Cumshota, bo tatuś w tej drużynie gra w piłkę. Co dostaje jako wynik poszukiwań? Dziesiątki tysięcy stron o tematyce z futbolem związanych bardzo luźno, za to bogato ilustrowanych.
Co powiemy młodemu kibicowi, który zapyta: "Tato, a co to jest cumshot?". O ile dziecko nie jest w wieku wskazującym na rychłe wybycie z domu na własne śmiecie, wybrnięcie z odpowiedzią może być trudniejsze niż polizanie własnego łokcia. Jeszcze trudniejsza może być sytuacja, kiedy dziecko samo sprawdzi sobie w necie, a potem spyta: "Dlaczego tak nazywa się drużyna piłkarska?". Szczerze mówiąc sami nie wiemy, co na takie pytanie można odpowiedzieć. Że był to żarcik? Głupota? A może tylko zupełny brak znajomości języków wśród piłkarzy, organizatorów i urzędników odpowiedzialnych za sport?
Zabrakło smaku i dojrzałości. Równie dobrze można się spodziewać drużyny o nazwie "Smakosze womitu". Pomysł tak samo górnolotny. Kwestia np. logo drużyny nasuwa się sama...
Apel do dowcipnych piłkarzy: lepiej zmienić nazwę na łacińską. Jak wiadomo, po łacinie wszystko brzmi mądrzej i bardziej naukowo. Dlatego redakcja "Echa" sugeruje Eiaculatio.
Koniecznie z dopiskiem praecox.
(wt, oko)