REKLAMA

Białołęka

różne »

 

Porażką jest brak metra na Tarchomin

  13 grudnia 2011

alt='Porażką jest brak metra na Tarchomin'
Paweł Tyburc

"Echo" rozmawia z Pawłem Tyburcem, przewodniczącym rady dzielnicy Białołęka

REKLAMA

- Właśnie minęło pięć lat od dnia przejęcia władzy na Białołęce przez Platformę Obywatelską. Wiele osób uważa, że wówczas zaczęło postępować ograniczanie znaczenia rady dzielnicy. Mieszkańcy postrzegają to tak, że radni są biernymi wykonawcami decyzji burmistrza i zarządu, że nie ma debaty publicznej i konsultacji społecznych. Są przekonani, że nie ma sensu interweniować u radnych np. w sprawie jakichś działań burmistrza, bo radni zwyczajnie boją się wychylić.

- Nie do końca mogę się zgodzić z takim poglądem, gdyż radni na skutek kontaktów z mieszkańcami podejmują liczne interwencje, w samym 2011 r. złożyli kilkaset interpelacji. Pozornie być może tak to wygląda - nie ma wątpliwości, że zarząd ma poparcie w radzie. Klub PO wybrał taki, a nie inny skład zarządu i dał mu mandat zaufania. Musi być harmonijna współpraca rady i zarządu. Gdyby jej nie było, to mielibyśmy paraliż. Oczywiście to zarząd inicjuje większość uchwał, jednak, co mnie cieszy, wiele podejmowanych jest na wniosek radnych. Natomiast nie zgadzam się z tym, że rada jest wykonawcą bezwzględnie wszystkiego, o co zawnioskuje zarząd. Dowodem na to jest na przykład przeznaczenie kwoty ponad 3 mln zł na remonty boisk szkolnych, zamiast na budowę trybun na basenie. Decyzję tę radni podjęli wbrew stanowisku zarządu. Dobrze byłoby mieć również trybuny na basenie, jednak rada uznała, że boiska szkolne są ważniejsze.

Jeśli zaś chodzi o postrzeganie rady i radnych przez mieszkańców, to zapewniam, że nie lekceważymy znaczenia debaty publicznej. Wręcz przeciwnie. Ja osobiście jestem zwolennikiem zapraszania mieszkańców na spotkania w ratuszu czy sesje rady i zabierania przez nich głosu. Ostatnio odbyło się np. spotkanie z mieszkańcami Choszczówki, na którym wiele spraw udało się wyjaśnić, zaś o wielu problemach się dowiedzieliśmy i na nie reagujemy. Utrzymujemy kontakt z nielicznymi radami osiedli. Odbywają się też konsultacje społeczne, np. w sprawie lokalizacji przystanku PKP Choszczówka. Uważam, że zwrócenie uwagi radnych na jakiś problem podczas sesji zaowocuje znacznie szybszym rozwiązaniem go, niż np. w przypadku złożenia oficjalnego pisma w urzędzie, które musi przejść drogę służbową, co dodatkowo wydłuża czas reakcji.

- Skoro zaczepiliśmy urząd, to może o nim porozmawiajmy. Mieszkańcy skarżą się zwłaszcza na niewydolny wydział obsługi mieszkańców i rejestrowanie samochodów. Dobiega też mnóstwo skarg od przedsiębiorców, którzy twierdzą, że to najgorszy urząd w Warszawie, że załatwienie tego samego pozwolenia na Ochocie czy w Wawrze zajmuje dwa miesiące, a u nas po pół roku wciąż nic nie wiadomo.

- Myślę, że takie opinie są niesprawiedliwe i nieliczne. Do komisji rewizyjnej rady dzielnicy wpływa bardzo mało skarg. Zawsze i wszędzie znajdzie się grupa niezadowolonych, a ci zadowoleni zazwyczaj się tym nie chwalą. Tym niemniej zdajemy sobie sprawę z tych problemów. Nasz urząd jest zwyczajnie za mały w tak wielkiej dzielnicy. Był budowany, gdy Białołęka liczyła ok. 40 tys. mieszkańców, a dziś jest nas prawie 90 tys. zameldowanych i ok. 30-40 tys. niezameldowanych. Po pierwsze urzędnicy pracują w coraz gorszych warunkach, nieraz po sześć czy siedem osób w pokoju. Dokumenty ledwo mieszczą się w szafach. Po drugie, zadań i nowych mieszkańców przybywa, a liczba pracowników się nie zmienia, ponieważ w obliczu kryzysu jest blokada na nowe etaty. Dlatego należy docenić pracę obecnej kadry urzędniczej. Potrzebujemy ludzi do pracy, a często nie mamy ich gdzie posadzić. Nie można porównywać np. małej Wesołej czy Rembertowa i wielkiej Białołęki.

- Porównywać może nie ma sensu, ale czas najwyższy zacząć działać.

- Z tyłu głowy cały czas mamy projekt rozbudowy ratusza. Koncepcja przewiduje dobudowanie drugiego budynku w miejscu obecnego parkingu obok przychodni.

Proszę mieszkańców,aby zgłaszali przypadki zamykania boisk. Od razu będę dzwonił do dyrekcji szkoły i interweniował.
Niestety w obecnej sytuacji finansów miasta ten plan musimy odłożyć na co najmniej kilka lat, choć jest to bardzo dobra i pilna do zrealizowania koncepcja, bo przewiduje także przeniesienie na Modlińską urzędu skarbowego. Aby ratować sytuację, próbowaliśmy rozwiązać umowę z bankiem Pekao SA, ale nie udałoby się to bez konieczności zapłaty zbyt wysokiej kary umownej, więc ostatecznie bank zostaje do zakończenia umowy. Po wyprowadzce banku prawdopodobnie zostanie powiększony wydział obsługi mieszkańców, co znacznie poprawi np. obecne problemy z rejestrowaniem samochodów.

- A może gdyby dzielnice miały samodzielność, to już dawno władze Białołęki poradziłyby sobie z rozbudową ratusza? Jak się Panu sprawuje władzę-niewładzę w obecnym ustroju Warszawy? Jakie jest Pana zdanie na temat konieczności nowelizacji ustawy warszawskiej i pełnej decentralizacji? Mam wrażenie, że radni dzielnic nie walczą o zmiany, zupełnie jakby nikomu na niczym nie zależało.

- Ustawa z 2002 roku wprowadziła centralizację i skupiła wielką władzę w rękach prezydenta miasta. Osiemnaście dzielnic nie ma samodzielności finansowej i osobowości prawnej. To ogromne utrudnienie dla burmistrzów i radnych, bo nie mają oni pełnego wpływu na swój budżet, gdyż jest on uzależniony od polityki i sytuacji finansowej całego miasta.

Nasz urząd jest zwyczajnie za mały w tak wielkiej dzielnicy.
Podstawowym uprawnieniem rady dzielnicy jest wnioskowanie i opiniowanie, jednak to rada Warszawy podejmuje ostateczną decyzję w każdej istotnej sprawie, a politykę finansową kreuje skarbnik miasta. Nie słychać obecnie o żadnych próbach zmiany ustawy warszawskiej, może dlatego, że priorytetem jest nowelizacja tzw. janosikowego. Obecna sytuacja, w której miasto musiało oddać ze swojego budżetu prawie miliard zł, czyli jedna trzecia budżetu jest anormalna. Warszawa, jako stolica, ponosi mnóstwo kosztów wynikających właśnie ze stołeczności, a np. drugi na liście największych płatników janosikowego Poznań zapłacił w tym roku 71 mln zł. Ta dysproporcja jest szokująca i niesprawiedliwa, dlatego wierzę, że nowy sejm błyskawicznie wyciągnie z szuflady obywatelski projekt ustawy, pod którym kilka miesięcy temu podpisało się ponad 100 tys. osób i zmieni zasady naliczania tej daniny. Przypominam, że wielu kandydatów na posłów wpisało to do swojego programu wyborczego.

- Nie neguję pilnej konieczności reformy janosikowego, ale czy nie sądzi Pan, że dyskusja na ten temat stała się wygodną zasłoną dymną dla przeciwników nowelizacji ustawy warszawskiej. Uważam, że nowelizacja ustroju miasta jest łatwiejsza do przeprowadzenia w parlamencie niż janosikowe.

- Każda ustawa wymaga uzyskania większości. W obu przypadkach będzie spór pomiędzy posłami z Warszawy i dużych miast z pozostałymi. Przy zmienianiu janosikowego na pewno będzie miała miejsce duża dyskusja, bo jedni zyskają, inni stracą. Ustrój Warszawy mniej interesuje posłów niewarszawskich i być może jest łatwiejszy do przeprowadzenia. Jednak mam wrażenie, że w obecnej sytuacji kryzysu gospodarczego Europy i konieczności błyskawicznego reagowania przez rząd i parlament, aby Polska uniknęła losu Grecji, Węgier czy Włoch, temat nowelizacji ustroju Warszawy może nie przebić się w Sejmie.

Z autopsji wiem, że zarządzanie dzielnicami jest wyzwaniem znacznie trudniejszym niż sprawowanie władzy w gminach, jakie były przed 2002 rokiem, a jednocześnie efektywność naszych działań jest mniejsza. Niestety nasze kompetencje są mocno ograniczone, choć nie można zapominać, że w poprzedniej kadencji został wreszcie uchwalony statut miasta, częściowo decentralizujący władzę oraz statuty poszczególnych dzielnic, a także tzw. uchwała kompetencyjna. Podzielam pogląd, że dzielnice powinny mieć jeszcze większe kompetencje, za którymi płyną pieniądze na ich realizację i dlatego też sprawa nowelizacji ustroju wymaga szerokiej dyskusji wśród samorządowców i warszawskich posłów. Zmiana ustawy, choć z punktu widzenia dzielnic pożądana i pozytywna, rodzi skutki finansowe dla miasta. Wszystko wymaga więc szczegółowego doprecyzowania, aby poprawić, a nie tylko namieszać.

- Decentralizacja na pewno otworzyłaby dzielnicom drogę do funduszy europejskich. Białołęka, podobnie jak inne dzielnice, nie skorzystała z obecnego rozdania, które kończy się w tym roku. W 2013 zaczyna się kolejny okres unijnego finansowania. Znów prześpimy?

- Pozyskiwanie funduszy europejskich wręcz wzorcowo odbywa się na poziomie miasta. Metro, most Północny, tramwaj na Nowodwory, modernizacja Modlińskiej, budowa Nowolazurowej - to są inwestycje realizowane przy wsparciu UE. Trzy z nich bezpośrednio dotyczą naszej dzielnicy, więc nie można powiedzieć, że Białołęka zupełnie nie korzysta z pieniędzy unijnych. Problemem natomiast jest brak mniejszych projektów, typu hala sportowa, boisko, ośrodek kultury, które z powodzeniem mogłaby samodzielnie przeprowadzić dzielnica, gdyby szanse powodzenia tego projektu były większe. Obecnie jest tak, że miasto wybiera np. jeden projekt w jakimś konkretnym programie, a dzielnic jest przecież osiemnaście. Efekt jest taki, że musimy zadowolić się głównie tzw. miękkimi programami prowadzonymi głównie w szkołach.

- Podsumujmy pięć lat. Przejmowaliście władzę w składzie samych nowicjuszy z jednym Jackiem Kaznowskim, który miał doświadczenie w samorządzie. Na czym się potknęliście?

- Nie rozpatruję tego w kategorii naszych zaniedbań czy małych starań, ale na pewno porażką dla tej części miasta jest brak metra na Tarchomin. Druga porażka, także zupełnie ponad naszymi głowami, to historia ziemi przekazanej przez komisję majątkową siostrom elżbietankom, które niezwłocznie po zaniżonej cenie odsprzedały działki prywatnym biznesmenom. To ogromna strata dla dzielnicy, znacznie większa niż sprawa obiecanego nam metra, bo zamiast niego będzie tramwaj. Mimo stoczonej walki, nadstawiania głów i nagłośnienia w mediach tej sprawy, która ostatecznie zakończyła się likwidacją komisji, a wielu bohaterów afery skończyło w kryminale, 47 ha ziemi utraciliśmy bezpowrotnie. Planowaliśmy tam w przyszłości zbudować mnóstwo obiektów użyteczności publicznej, jak boiska, hale sportowe, przedszkole, komisariat policji i wiele innych. Niedobrze też się stało, na co także nie mamy żadnego wpływu, że Zarząd Transportu Miejskiego odłożył o kilka lat budowę parkingów P+R w Winnicy, na Żeraniu czy na Głębockiej. W tak zakorkowanej dzielnicy, jak nasza, takie inwestycje powinny być realizowane priorytetowo.

- Były trzy porażki, to teraz trzy sukcesy...

- Sukcesów jest więcej, widać je gołym okiem. Po pierwsze most Północny, po drugie oczyszczenie i zrewitalizowanie terenów przy Płochocińskiej i Marywilskiej i zbudowanie tam nowoczesnych hal targowych, z których opłaty zasilają nasz budżet. To był całkowicie zdegradowany teren, swoiste śmietnisko Warszawy. Kolejne sprawy - nowe obiekty sportowe, boiska zbudowane w programach Orlik (ul. Kowalczyka) i Syrenka (ul. Picassa), boiska szkolne, hale sportowe, jak np. na Płużnickiej, rozbudowa szkoły w Kobiałce, zbudowanie zupełnie nowej szkoły w miejscu starej na Berensona, rozbudowa przedszkoli przy Porajów i Strumykowej, nowy miejski żłobek przy Książkowej dla 130 dzieci, nowoczesne czytelnie multimedialne podziwiane przez delegacje zagranicznych gości. Sukcesem są dobre relacje z deweloperami, którzy masowo u nas budują, a nam udaje się ich przekonać do budowy nowych ulic i chodników. Największą inwestycją zrealizowaną przez dewelopera jest 7-kilometrowy kolektor kanalizacyjny z osiedla Regaty do oczyszczalni Czajka, który otworzył możliwość likwidacji szamb na ogromnym obszarze dzielnicy. Sukcesem jest działalność Białołęckiego Ośrodka Kultury, co zawdzięczamy naszemu burmistrzowi Jackowi Kaznowskiemu oraz świętej pamięci dyrektorowi BOK Tomaszowi Służewskiemu. Pojawili się u nas artyści z najwyższej półki, sala widowiskowa pęka w szwach, a ośrodek codziennie tętni życiem przyciągając mieszkańców, a przecież kilkanaście lat temu Białołęka była kompletną pustynią kulturalną. Powołana została Białołęcka Orkiestra Romantica, a zaproszenia na koncerty rozchodzą się w kilka minut, są nawet skargi, że jest za mało miejsc na widowni. Sukcesem jest wreszcie skuteczny nadzór nad buspasem na Modlińskiej, dzięki czemu pasażerowie autobusów jadą do metra w 17 minut, a nie ponad godzinę. Myślę, że pod koniec kadencji będziemy mogli pochwalić się wybudowaniem trzech nowych szkół przy Głębockiej, Ceramicznej i Ordonówny, a może nawet wprowadzeniem do planów metra na zieloną Białołękę.

- Inicjator buspasa, radny Wojciech Tumasz proponuje, aby zlikwidować go na odcinku od przystanku przy Kowalczyka do nowego wiaduktu. Co Pan o tym myśli?

- Na pewno decydenci powinni poważnie podejść do tej propozycji i z uwagą ją rozważyć. Jest bardzo prawdopodobne, że radny Tumasz ma rację mówiąc, że to usprawni ruch bez szkody dla autobusów.

- Na koniec temat drażliwy - zamknięte boiska szkolne. Ten problem jest nierozwiązany od lat. Wciąż odbieramy telefony od zirytowanych rodziców, których dzieci nie zostały w weekend wpuszczone na boisko szkolne.

- Boiska szkolne są dobrem wspólnym wszystkich mieszkańców i mają służyć każdemu bez wyjątku, a nie tylko uczniom danej szkoły. Dyrektorzy zamykają boiska, bo za nie odpowiadają, a boją się aktów wandalizmu. To musi się zmienić. Proszę mieszkańców, aby zgłaszali przypadki zamykania boisk. Od razu będę dzwonił do dyrekcji szkoły i interweniował. Oczywiście nie można np. wjeżdżać na boiska rowerem czy na rolkach, ale od pilnowania tego są dozorcy, którym pomaga monitoring. Nowoczesne boiska zostały zbudowane nie po to, żeby stały i się wietrzyły. Mają służyć uczniom, mieszkańcom i zarabiać na swoje utrzymanie poprzez wynajem komercyjny. Sam kiedyś grałem czynnie w piłkę nożną, więc zamykania dostępu do boisk nie popieram. To samo dotyczy np. hal sportowych. Tak samo jak boiska, nie mogą służyć wyłącznie szkołom, a wieczorami i w weekendy stać puste. Zbyt drogo nas kosztują, by akceptować taki scenariusz. Ponadto służą jako baza dla białołęckich klubów i akademii (m.in. Agape, Białe Orły, Legion i wielu innych) prowadzących wspaniałą pracę z dziećmi i młodzieżą.

- Życzę skuteczności, większej niż dotychczas. Dziękuję za rozmowę.

- Dziękuję bardzo, a korzystając z okazji chciałbym wszystkim mieszkańcom złożyć życzenia zdrowych, pogodnych świąt Bożego Narodzenia i pomyślności w 2012 roku.

Rozmawiał Krzysztof Katner

 

REKLAMA

Komentarze (20)

# Konrad

16.12.2011 17:58

Konsutacje w sprawie przystanku Choszczówka? Brednie! Ankieta na stronie dzielnicy w środku wakacji. Prawie nikt nie zagłosował. A radni zamiast interweniować to dopuścili do budowy peronów 500 m od wiaduktu. Mądrale nasi, rzeba myśleć i pinować a nie tylko bawic sie w swietych Mikolajow

# MB.

04.02.2012 10:15

Pan Tyburc mówi:
Sukcesem jest działalność Białołęckiego Ośrodka Kultury... Pojawili się u nas artyści z najwyższej półki, sala widowiskowa pęka w szwach.
Chyba Pan przewodniczący dawno nie był w BOK. Na koncercie naprawde wielkiego formatu skrzypka Wawrowskiego, sala była w 1/4 pusta. To naprawde przykre. Dowiedziałem sie, że to efekt bezsensownego rozsyłania zaproszeń m.in do radnych dzielnicy, urzędników itp.

# obiecałaś metro na Białołękę

08.02.2012 09:52

Brak metra na Tarchomin nie byłby tak wielką porażką, gdyby tramwaj był rzeczywiście szybki, jak wstępnie obiecywano, w wykopie i bezkolizyjny. Niestety to, co ostatecznie zaprojektowano, to makabryczna pomyłka, rozwiązanie z lat 70. Szczyt głupoty to szyny w poziomie Myśliborskiej. Gratulacje dla milczących od 5 lat radnych

REKLAMA

# RadicalII

08.02.2012 15:46

Myślę, że są to rozwiązania nawet bardziej z lat 50tych/60tych bo podobnie jest przy rondzie Starzyńskiego. Nowocześniej jest już przy Grocie i Trasie Toruńskiej. Wstyd rządzący , do nauki!!

# z Dąbrówki

26.03.2012 12:49

I do tego zamiast działać, aby metro było planowane na Tarchomin i Nowodwory, to radni kierują je na Zieloną Białołękę - między domki jednorodzinne. Czyżby radni z Tarchomina zapomnieli, skąd byli wybierani?

 platformers

26.03.2012 15:44

Jeden z radnych był przeciwko wszystkiemu.

REKLAMA

# kopciuszek

26.03.2012 16:32

Platformers,masz jakiś kompleks Tumasza? Jeden radny nic nie jest w stanie zrobić, jeśli przegłosowuje go większość, więc skup sie raczej na tym, dlaczego ta większość milczy przez 5 lat. I dlaczego ta większośc jest tak nieskuteczna.

 tarantula01

26.03.2012 22:14

Zagłosowałem przeciwko uchwale mówiącej o skierowaniu metra tylko na Zieloną Białołękę. Uważam, że metro od stacji Zacisze powinno się rozgałęziać i w kierunku Bródna i w kierunku węzła TT/TOG. W ten sposób obie końcówki mogą być przedłużane w różne rejony Białołęki i kiedyś pociągi na tych końcówkach mogłyby jeździć co 6 minut (12 pociągów na godzinę jest w stanie zabrać 14.000 pasażerów i nawet dla Tarchomina z Nowodworami to wystarczy), aby na odcinku od stacji Zacisze do centrum jeździć sumarycznie co 3 minuty.
Radni woleli zamienić jeden przebieg na drugi.
PS. w BIPie jest sprawozdanie z tamtej sesji - można poczytać.
Pozdrawiam
Wojciech Tumasz

 tarantula01

26.03.2012 22:14

Zagłosowałem przeciwko uchwale mówiącej o skierowaniu metra tylko na Zieloną Białołękę. Uważam, że metro od stacji Zacisze powinno się rozgałęziać i w kierunku Bródna i w kierunku węzła TT/TOG. W ten sposób obie końcówki mogą być przedłużane w różne rejony Białołęki i kiedyś pociągi na tych końcówkach mogłyby jeździć co 6 minut (12 pociągów na godzinę jest w stanie zabrać 14.000 pasażerów i nawet dla Tarchomina z Nowodworami to wystarczy), aby na odcinku od stacji Zacisze do centrum jeździć sumarycznie co 3 minuty.
Radni woleli zamienić jeden przebieg na drugi.
PS. w BIPie jest sprawozdanie z tamtej sesji - można poczytać.
Pozdrawiam
Wojciech Tumasz

REKLAMA

 platformers

27.03.2012 17:38

#kopciuszek napisał(a) 26.03.2012 16:32
Platformers,masz jakiś kompleks Tumasza? Jeden radny nic nie jest w stanie zrobić, jeśli przegłosowuje go większość, więc skup sie raczej na tym, dlaczego ta większość milczy przez 5 lat. I dlaczego ta większośc jest tak nieskuteczna.

To nie kompleks, to wytykanie wpadek.
No jak nieskuteczna, sama napisałaś, że przegłosowują Tumasza
A na poważnie to niestety masz rację, większość to nieroby, niestety

# Winnica

28.03.2012 14:33

Ja na nierobów nie głosuję.

# xxx

15.09.2012 13:31

Panie przewodniczący. O czym jest Pański ostatni artykuł w gazecie praskiej. Czytałem 2 razy i nie znajduje w nim sensu

REKLAMA

# wyborca

13.02.2013 10:16

Panie Tyburc. Dlaczego w dzisiejszej NGP zajmuje sie Pan sukcesem w Brukseli. To chyba nie Pana działka. Nie ma spraw lokalnych, naszych, białołęckich do opisywania?

# ZAUŁEK

18.05.2013 02:33

Panie Tumasz. pan jak sie wydaje jest najbardziej udzielającym się radnym szczególnie w sprawach komunikacji miejskiej. Dlatego zbiera Pan opinie pozytywne i negatywne co jest normalne (ode mnie też). Nawiązując do tematu i powyzszej pańskiej wypowiedzi podpowiadam Panu i jednocześnie proponuję: działaj Pan aktywnie w imieniu Tarchominian i Nowodworzan o metro dla tego wielkiego osiedla z Wielkiej Płyty lat 70-tych ub. wieku od strony byłej Huty "Warszawa". Czyli o przedłużenie istniejącej linii z Kabat. Od stacji Metro Młociny do Tarchomina to jest tylko "rzut beretem" przez Wisłę, do Dąbrówki Wiślanej ile ? 8 kilometrów ? Panie, jak zaczniesz teraz postulowac do pani Hani i innych "kogo potrzeba" to za 20 lat przedłużona linia metra będzie Panskim sukcesem. I "dwójka" będzie zbędna. Rozumiem pisma, projekty, ustalenia, przetargi, opóźnienia. Mimo wszystko zachęcam Pana. warto. Aha, i nie pod Wisłą, nad Nią. Juz raz Wisła wlała sie do budowanej drugiej linii metra i tunel Wisłostrady nadal jest niedrożny. I nie wiadomo kiedy zostanie udrożniony. hasło dla Pana i innych : linia metra KABATY - (huta) - TARCHOMIN - DĄBRÓWKA WIŚLANA.

# Michał

18.05.2013 08:13

Minęło 1,5 roku od czasu tego wywiadu. I jest jeszcze gorzej. Wydaje mi się, że więcej w tym czasie zrobiono w dzielnicy stolicy Bangladeszu niż na Białołęce. Radni są na pasku Burmistrza / dot. PO/ jak się wychylą to mogą już zapomnieć o kandydowaniu w następnych wyborach. Najprostszą sprawę , która nie wymaga większych nakładów finansowych nie mogą załatwić w imieniu mieszkańców - gdyż to wymaga decyzji politycznej tj Burmistrza. Panu marzy się rozbudowa Ratusza tj administracji a mnie się marzy aby przewietrzyć Ratusz z niekompetentnych kolesi. Ratusz tj administracja i radni PO - odizowali się od lokalnej społeczności, unikają spotkań z mieszkańcami -a może mają rację bo i tak jedyne "słuszne decyzje" i tak podejmuje Burmistrz. ------- Jedynym radnym , który komunikuje się z lokalną społecznością - jest p. Wojciech Tumasz/udziela się na forach, odpowiada na zapytania, informuje - sam robi więcej niż stado radnych PO.

REKLAMA

 antyurzędnik

18.05.2013 17:15

Robi, bo odszedł z PO, a karierowicze pozostali

# z Dąbrówki

20.05.2013 13:18

A wiecie może jak tam postępuje to planowanie metra na Wschodniej Białołęki? Bo jakoś żaden dziennikarz z gazet warszawskich o tym nie pisze. W Echu są zaś tylko wizje radnych.

# ZAUŁEK

20.05.2013 22:55

po co Ci wschodnia jeśli pomysł " linia metra KABATY - (huta) - TARCHOMIN - DĄBRÓWKA WIŚLANA" jest bardziej pożądany niż "ogryzkowa dwójka"

REKLAMA

 tarantula01

20.05.2013 23:28

Wszystkie znane mi i urzędnikom miejskim wyliczenia liczby pasażerów w tramwaju 2 (przedłużonym już do Nowodworów) wskazują, że tramwaj będzie miał rezerwę miejsc. Z tego względu do czasu rzeczywistej weryfikacji tych wyliczeń lobbowanie za metrem trafia w mieście w niebyt.
Pozdrawiam

 tarantula01

20.05.2013 23:28

Wszystkie znane mi i urzędnikom miejskim wyliczenia liczby pasażerów w tramwaju 2 (przedłużonym już do Nowodworów) wskazują, że tramwaj będzie miał rezerwę miejsc. Z tego względu do czasu rzeczywistej weryfikacji tych wyliczeń lobbowanie za metrem trafia w mieście w niebyt.
Pozdrawiam
więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy