Ponad tysiąc alimenciarzy. Nie chcą płacić na swoje dzieci
23 lutego 2017
W powiecie legionowskim jest ponad tysiąc alimenciarzy, którzy uchylają się od płacenia na swoje dzieci. Ich długi wynoszą już co najmniej 27,1 mln zł. Rząd przyjął niedawno projekt nowelizacji ustawy, która ma ułatwić egzekwowanie alimentów oraz utrudnić uchylanie się od ich płacenia.
- Mój były mąż pracuje na czarno, aby komornik nie mógł mu wejść na pensję. Żeby nie trafić do więzienia za długi wobec naszej córki, jego prawnik doradził mu, aby wpłacał "cokolwiek", więc miesięcznie płaci po 10 zł na dziecko, tłumacząc w sądzie, że więcej nie ma - przekonuje pani Dorota, mieszkanka Legionowa. Jak podkreśla nasza rozmówczyni, jest to kpina z wymiaru sprawiedliwości, a koszty ponosimy wszyscy. W samym tylko Legionowie jest ok. 525 dłużników alimentacyjnych i - jak podał miejski Ośrodek Pomocy Społecznej - kwota ich zaległości z tytułu funduszu alimentacyjnego przekroczyła 17,3 mln zł.
Płacimy wszyscy
Fundusz alimentacyjny ma na celu pomoc osobom, które nie otrzymują zasądzonych na dzieci alimentów, pomimo prowadzonej egzekucji komorniczej wobec rodzica zalęgającego z alimentami. Środki na wypłaty z funduszu alimentacyjnego pochodzą z naszych podatków. Pod koniec 2016 roku Krajowy Rejestr Długów (KRD) poinformował, że dług alimentacyjny przekroczył 10,5 mld zł. W bazie KRD znajduje się prawie 312 tys. nierzetelnych rodziców, a aż 96 proc. to ojcowie. Średnio do oddania dzieciom mają ponad 33 tys. zł. Jak podała ostatnio TVP Info, skuteczność ściągalności długów od nierzetelnych rodziców w Polsce wynosi zaledwie 20 proc., podczas gdy np. w Szwecji jest ona na poziomie 80 proc.
Alimenciarze w pozostałych gminach
W Serocku mają 140 dłużników alimentacyjnych, a ich łączne zobowiązania są bliskie 1,5 mln zł. - Na terenie gminy Nieporęt mieszka 263 dłużników alimentacyjnych - poinformowała w połowie listopada Anna Radlak, kierownik tamtejszego OPS, z czego ich dług był bliski 2,8 mln zł. W gminie Jabłonna jest 72 dłużników alimentacyjnych. Kwota zadłużenia alimenciarzy wyniosła ponad 2,6 mln zł. - Posiadamy 99 dłużników alimentacyjnych, którzy zalegają łącznie na kwotę 2,9 mln zł - poinformował jeszcze w sierpniu wójt Wieliszewa Paweł Kownacki. Jednak od osób zajmujących się tym problemem wiemy, że liczba alimenciarzy w zasadzie jest "stała".
Śmieszna kara
Z powyższych danych wynika, że w całym powiecie legionowskim jest ok. 1099 dłużników alimentacyjnych. Ich zobowiązania, na które składają się wszyscy podatnicy, już przekroczyły 27,1 mln zł. Aby "ukarać" niepłacących, OPS-y wysyłają do starostwa wnioski o odebranie praw jazdy. Nie jest to jednak najbardziej skuteczna forma "represji, gdyż na 123 takie wnioski tylko 47 alimenciarzom uprawnienia zostały zatrzymane. W pozostałych dziewięciu przypadkach starosta wydał postanowienia o zawieszeniu postępowań, a aż 59 wniosków dotyczyło osób bez uprawnień. Jak podkreśla anonimowo jeden z naszych rozmówców - "to żadna kara dla alimenciarzy, gdyż jak widzimy, często chcemy odebrać coś, czego nawet nie mają".
Planowana przez rząd zmiana przepisów ma na celu zminimalizowanie liczby alimenciarzy zalegających z przekazywaniem pieniędzy na dzieci. Jeśli przez trzy miesiące lub dłużej osoba zobowiązana do płacenia alimentów nie będzie tego robiła, prokurator automatycznie będzie mógł prowadzić postępowanie i stawiać zarzuty. Tylko jak odebrać coś, co w papierach nie istnieje?
(DB)